Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mamusia bastusia

ile godzin rodziłyscie???

Polecane posty

ja tez krzyczałam a połoza mowi niech pani nie krzyczy tyklo prze na co ja do niej a pani to pewnie juz zapomniala jak to boli i stwierdzila ze moge sobie pokrzyczec a i jeszcze sie mezowi oberwalo bo po pewnym mocnym skurczu powiedzialam ze go zabije jak jeszcze raz mi dziecko zrobi i bylo kupe smiechu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość victoria220492
ja mojego synusia rodzilam od poczatku skurczy do partych godzinke i parte 5 minut synus wazyl 3250 kg mial 59 cm a ja mialam 17 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnnnnolia
10 godzin naturalnie z oksytocyną, a potem cc. Syneczek 4160

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwamamuska12345676543
Rodziłam 36 godzin. Mojej corci zanikal puls,nie chciala wyjsc. W koncu zrobili mi cesarke,bez uprzedzenia,bez badan. Po prostu dziecko by zmarlo. Urodzilam 8 dni pozniej niz powinnam. Ale naszczescie coreczce nic nie dolega i jest cala i zdrowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwamamuska12345676543
corka 3550:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsza córa- od momentu podania oksy do ujrzenia jej po raz pierwszy: 3 godziny 28 minut :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12h - silne bolesne skurcze i bole krzyzowe, jestem dość odporna na ból a nie moglam sie ruszyc i krzyczałam. Na końcu i tak zrobili cesarkę bo poród nie postępowal przez moja budowę. Anatomiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sobote sączyły się wody, w niedziele czułam "parcie" i fala popłynęla.. w niedziele o 29 zawieźli mnie na porodówkę 2 kroplówy oxy.. we wtorek o 11.48 -Malutki się urodził , o 12.04 - zmarł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tam miało być ze o 20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dostałam bardzo bolesnych skurczy już po odejściu wód płodowych, ale wtedy były tak co 5 minut... jakoś dało się przeżyć. Masakra była dopiero jak podali mi oksytocynę po 3 godzinach, bo nic się nie działo.. wtedy miałam skurcze co 1 min, co 30 sek, pamiętam że nie mogłam oddychać, stać, leżeć, chodzić, było mi słabo, miałam ochotę wymiotować i w ogóle chciałam żeby mnie ktoś dobił. Takie skurcze co 1 min miałam przez 5 godzin, byłam już wrakiem człowieka, a rozwarcie wtedy na 1cm, główka wysoko, nic nie wskazywało na parcie. Po jakimś czasie straciłam z bólu kontakt z rzeczywistością, nie wiem co się ze mną działo, czy zemdlałam, czy byłam już otępiała, nie wiem... wiem tylko tyle, że przybiegł lekarz i szybko szykowali stół operacyjny... dziecko urodziło się z niedotlenieniem mózgu i torbielą w podpajęczynówce, gdyby nie zrobili na czas cc, to straciłabym swoje dziecko. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło. Rodziłam naturalnie 8 godzin, potem cc. Powiedziałam sobie, że już nigdy więcej drugiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×