jestem biedna z mala corunia

mam 700 zł na miesiac jako rente po mezu ktory zginal w wypadku. mieszkam w malym zadbanym ładnym domku z 1,5 roczna coreczka. do pracy nie pojde bo nie mam jak. mam dziecko, jest małe nie mam rodziny rodzicow co by mi pomogli zajeli się nią. bylo gorzej teraz mam ogrodek troche warzyw gotuje zupy, znajoma ze sklepu dale mi kości za zupy za darmo. mam czeresnie truskawki robie konfitury ale w tym roku zimno deszcze nie bedzie nic:( marze o zakupie paru kurek na jajka dla małej. na rosół. moze ktos ma jakies proste przepisy na obiady ? jakby kto niewiedzial to pisze teraz z komputera siostry ktora mieszka 5o km odemnie. jestem chwilowo z malutka u niej. jej tez sie nie przelewa (stracilismy mezow w jednym wypadku) tylko ona niema dzieci i ma gospodarstwo. znam kafe od lat. chcialabym miec swoj komp ale gdzie mi do tego.

współczuje i polecam prace dorywcza

Zamieszkajcie razem z siostrą, wtedy dacie sobie radę.

Zamieszkaj z siostrą zacznij jej pomagać, a dom wynajmij komuś i będziesz mieć więcej pieniędzy :) No i obie nie będziecie takie samotne!

Oj współczuję wam dziewczyny.Ale macie siebie,Ty masz córcię,dcie razem radę.Będzie dobrze,nie znam przepisów,ale może inne dziewczyny coś doradzą.Nie załamuj się,masz dla kogo się starać.Pozdrawiam i dużo dobrego Wam życzę:)

dlaczego nie masz jak iść do pracy?

niewiem czy moge zaproponowac to siostrze ona jest starsza ode mnie duzo duzo. sama nic nie wspomniała.. a moj dom stoi na uboczu niewiem czy tam by ktos chcial mieszkac i jeszcze płacic

nie mam co zrobic z dzieckiem. wlasnie sie obudzila i musze uciekac ja nkarmic:(

Nie wiem czy Tobie wierzyc czy nie...Napewno zostaniesz odebrana tutaj jako naciagaczka itp.Wiele juz bylo podobnych tematow do Twojego,gdzie matki pisaly ze samotnie wychowuja dziecko,ze nie maja meza itd...Jezeli to prawda co piszesz to bardzo Tobie wspolczuje.Na jaka pomoc liczysz piszac tutaj?

Skoro wychowujesz dziecko sama i masz taki niski dochód, to powinien przysługiwać Ci dodatek z opieki społecznej, jako samotna matka. Plus jeszcze jakieś dodatki, bony, rodzinne. Byłaś? Pytałaś?

mam tylko rente

a żłobek?

a kto zapłaci za złobek i z czego /:(

przeciesz pisze wyraznie ze ona niema kasy na to

ale może pójść do pracy i dać dziecko do żłobka, wówczas nie będzie mieć 700 zł. na miesiąc a więcej...

Opieka społeczna może? Idz i zapytaj. Mojej koleżance opieka opłacała przedszkole dla jednego dziecka a dla drugiego obiady w szkole. Może i żłobek opłacają? Poza tym jak już wcześniej wspomiałam Tobie jako samotnej matce należy się zasiłek, macie zbyt nisko dochód.

ja też jestem samotna ale dziecko chodzi do żłobka dzięki czemu ja mogę pracować Autorka jest o tyle w lepszej sytuacji że ma rentę na dziecko, ja nie mam ani alimentów ani nic z opieki więc ona gdyby zarobiła cokolwiek, to z rentą powinna mieć coś ponad 1500 zł. Poza tym ma domek za który nie musi płacić czynszu tak jak osoby mieszkające w spółdzielczych zasobach W związku z tym myślę że żlobek to najlepszy z możliwych pomysł

bardzo ci współczuje czy potrzebujesz jakies rzeczy dla córki albo cos? chetnie pomoge

Abraja co u Twojego synka? Zdrowieje? :)

przejdz sie do opieki społecznej,przysługuje ci pewnie dodatek pielęgnacyjny na córkę,do tego opieka czesto daje''dary'' czyli makarony,ryze,serki jakies,dzemy i inne jedzenie,sąsiadka pracuje tam to wiem,tyle ze niepotrzebnie to pisze bo czuję że to prowokacja(kurki dla córki?!wtf)

lepiej byłam na ważeniu młody przybrał całe kilo teraz mu zmiejszyli dawke i za miesiąc kolejne wazenie mam nadzieje ze juz bedzie z nim dobrze

Cieszę się, czyli jest poprawa, a to najważniejsze! Przesyłam mu wirtualnego buziaka i życzę dużo zdrówka, oby do przodu :)

bardzo dziękujemy oboje ;)

o 19:44 napisała, ze jej dziecko placze. poczym znów się wpisała o 19:48.. i co dziecko 4 min sie darło a mama siedziala dalej sobie na kafe? 0/10

moze mała dalej poszła spac mój młody tez takj potrafi zapłakac i suup spac dalej a moze to prowo? who knows?

nawet jak prowo to c z tego?? przecież nie każe sobie przelewów na konto robić?

mój mąż kiedyś podwoził taką jedną dziewczynę z dzieckiem , jej rodzice sprzedali mieszkanie na śląsku i jechali z gotówką kupić mieszkanie na wybrzeżu , w drodze mieli wypadek i zginęli, również ich okradziono z tej kasy którą mieli przy sobie. ( ona mu to opowiadała ) sama jest chora na serce i jest na rencie , nie może iść do pracy....wynajmuje pokój u ludzi na wsi...bo w mieście nie byłoby jej stać, to było parę lat temu, mąż ją podwiózł do samego domu chociaż mu było nie po drodze , lało a ona była z tym dzieckiem , dał jej jeszcze jakąś kasę , strasznie ludzie mają w życiu

ja niestty tez tak mam, choc mam 1500 zł i 1 dziecko. ale i tak nie mam za co zyc

uppppppppp

jakby byla biedna to by na necie nie siedziala nawet u siostry i nie zalila sie;/