Bo jest taka sprawa.

Spotykam sie z mlodszym ode mnie facetem. Jest fajnie i miło, ale on jest taki jakby to powiedzieć.. nieporadny :). Wiem, ze mu sie podobam, powiedzial mi to ale jak sytuacja robi sie bardziej konkretna, na przyklad w rozmowie, to zachowuje sie gówniarzowato, unika odpowiedzi.. no taki dzieciuch po prostu. Ale spoko, ja jestem w stanie to przecierpieć bo facet strasznie mnie grzeje :D pytanie tyko co zrobić, żeby w końcu poszła ta nasza znajomość w konkretneym kierunku? Ośmielić go jakoś? No pomóżcie :D