zerwałem z panną a ona tego nie przyjmuje do wiadomości

zerwałem w niedzielę po 5 letnim pobycie miałem się z nią zaręczać w wakcje. Powiedziałem jej że chcę być znów wolny, spróbować nowych rzeczy, jednym słowem zacząć nowe życie. Ona nie przyjmuje tego do wiadomości znajomi wiedzą że jest koniec a ona uparcei zachowuje sie jakby nic się nie stało. Chyba jej się coś popie.... z głową Nie wiem jak do niej dotrzeć

wylij jej posałnca i napisz list na pergaminie najzszej jakosci- moge pozyczyć ci moja pieczenc

byles z nia 5 lat wiec to nie takie proste . LAtwiej rozwiazac zwiazek 5 miesieczny niz 5 letni.

ta spierdlaja z takim temate,m mi tu teraz.ja sama zostalam kopnieta w doope za nic bo wam egoistom nudza sie panienki

Przejdzie jej ;)

Coś się skończyło. Wolałem to teraz zakończyć niż później się rozwodzić. Otrzymałem ofertę pracy za granicą i to przechyliło szalę.

w koncu odchoruje swoje i bardzo mozliwe, ze po pewnym czasie bedzie sie cieszyc, ze juz nie jestescie razem, bo trafi na lepszego faceta ja tak mialam;)

tego jej życzę z całego serca żeby trafiła na lepszego ode mnie a ja poznam nowych ludzi

'a ona uparcei zachowuje sie jakby nic się nie stało. ' a konkretnie? w jaki sposob z nia zerwales, co jej powiedziales?

Wiesz, dlaczego tak się stało? Bo nie hajtnęliście się wcześniej i nie macie dzieci. To by was scaliło i wszystko byłoby dobrze. Ile jest wspaniałych par licealnych, nawet gimnazjalnych, które po kilku latach się rozchodzą? Bo są ze sobą za długo i nic się nie zmienia. Bo za wcześnie się poznali - gdyby byli starsi, szybciej by wzięli ślub i byli idealnym małżeństwem. Taka moja teoria... :>

Usiadłem z nią i zacząłem swój monolog. Ze przemyslałem pewne rzeczy i stwierdziłem że nie jestem gotowy, że chcę spróbować nowych rzeczy, poznać nowych ludzi i że dostałem prace za granicą. Ona powiedziała że nie rusza się z kraju Ipo tym co powiedziałem powinna domyślić ze to koniec) I mam wybierać ona albo praca powiedziałem praca że to koniec a ona że nie mogę tego zrobić i takie tam Dzwoni do mnie i ciągle pyta czy to pewne czy chcę wrócić ale ja decyzję podjąłem i nie ma szans na powrót. Przez te 5 lat zmieniła się, nie nagorsze na początku była pełna energii wszedzie było jej pełno a teraz jej nic się nie chcę to nie ta kobieta w której się zakochałem.

Widzę jak moje kolezanki na gwałt szukają męża. Były w zwiazkach kilkuletnich rozpadły się, a teraz jedna po pół roku zaręczyny i slub, a kolejna po roku bycia z innym już po ślubie. Dla mnie to nie jest miłość tylko strach przed byciem samą. Łapia co się da, obniżają wymagania co do mężczyzny bo jest strach przed samotnością.

moze liczyla na to, ze Cie zaszantazuje i jednak wybierzesz ja ale sie przeliczyla jak jest silna psychicznie to powinna po jakims czasie dojsc do siebie i nie zgadzam sie z postem wyzej, ze jak ludzie pobiora sie w mlodym wieku i pjawia sie dzieci, to scala malzenstwo statystyki mwia co innego;) malzenstwa zawierane pozniej maja wieksze szanse na pzretrwanie, bo ludzie sa dojrzalsi i bardziej swiadomi czego oczekuja od zycia

mam nadzieję że zapomni o mnie ale ciężko to widzę

Skurwysyn z Ciebie :O Życze Ci, żebys zestarzał sie w samotnosci i udlawil sie ta praca tepy cwelu :O

po prostu ci sie znudziła

Niewiem dlaczego ktos tam wyzej tak brzydko pojechal autorowi.Przeciez postawil sprawe jasnoDOSTALEM PRACE PRACE ZA GRANICA I JADE.Kazdy ma prawo wyboru.Ludzie sie rozstaja po 20 latach i zyja wiec nie uwazam ze zrobil cos zlego.Dziewczyna poradzi sobie bo przeciez siat sie jeszcze nie konczy.Cierpi i nie moze sie pogodzic z autora decyzja ale uwazam ze autor dobrze i fair zrobil zrywajac teraz niz oszukiwac i dusic sie w zwiazku z kobieta do ktorej uczucie sie poprostu wypalilo.

, ale jak mocno ją kochałeś, zanim ta miłość wygasła?

dajcie spokoj to prowo