STAZ z Urzędu Pracy

Staż z PUP Witam mam pewien dylemat i bardzo prosiłbym o pomoc, bo sam już nie wiem co mam zrobić. Prawie dwa miesiące temu dostałem staż z urzędu pracy w pewnej firmie na pewnym bardzo odpowiadającym mi stanowisku. Jednak rozpoczynałem staż na innym stanowisku kompletnie nie podobnym do tego na którym miałem pracować. Robiłem całkowicie coś innego. Przez to nie byłem w stanie nauczyć się niczego, bo czy noszenie gruzu czy układanie kostki ma mi pomóc w późniejszym znalezieniu pracy? Raczej nie. Miałem mieć porządny zawód, a wysłali mnie na budowę jako zwykłego robola. Tyranie po 10 godzin dziennie i to fizycznie za 630 zł. Bo nadgodzin nikt nie chciał mi wypłacić. Zdenerwowałem się. Postanowiłem odpuścić ten staż sobie mimo, że pracy nie mam i ciężko o nią jak każdy wie, ale wolałbym pracować na budowie na czarno i mieć te 2500tys a nie marne 600zł stażowego. Zresztą praca na budowie to w ogóle nie mój kierunek, bo jestem informatykiem. W związku z powyższym zgłosiłem skargę i podanie o rozwiązanie stażu ponieważ zostałem oszukany. Urząd Pracy rozpatrzył pozytywnie moje podanie i rozwiązał mi staż bez mojej winy czyli nie musiałbym oddawać kasy za przerwany staż. Teraz miałem dopełnić ostatnie formalności. Dostałem dwa pisemka na jednym miałem napisać swoją opinię o tym stażu co robiłem i czego się nauczyłem. Napisałem nie krótką lekturę, która nie prezentowała się przyjemnie dla mojego byłego pracodawcy miał on to oczywiście podpisać, ale to wiązałoby się z przyznaniem się z jego strony do winy i cofnięciem mu stażystów, o których zabiegał się dość często. Jednak pan prezes chce iść na ugodę. Zaproponował mi rekompensatę za to, że on mi nie podpisze tego papierka i zaproponował stanowisko z umową. Jednak nie wiem czy chcę wiązać się z tą firmą i czy przyjęcie tych pieniędzy, które zresztą by się przydały, bo przecież pieniędzy i pracy aktualnie nie mam. Mógłbym na to przystać jednak co powie na to Urząd pracy? Uzna mnie za idiotę, który nie wie czego chce. Bo przecież im bym nie powiedział czemu nie dostarczyłem tych dokumentów z podpisem powody byłyby znane tylko mnie. Ale z drugiej strony jakie mógłbym mieć tego konsekwencje? pewnie musiałbym zwracać za ten staż chociaż pewien nie jestem. A może nic by sie nie stalo? bo staz zostal juz rozwiazany, a te dokumnety to tylko taka formalnosc. MOgliby mnie wyrejestrowac? co by mogli ze mna zrobic? urzad pracy i tak nie jest mi do niczego potrzebny, bo oni i tak pracy nikomu nie znadja wylacznie daje mi to ubezpiecznie. Ze stazami tez koniec, bo zaraz koncze 25 lat. Wiec co tu zrobic? isc na te ugode czy zostawic to tak jak jest i sie na nic nie godzic. Prosze o pomo, bo nie wiem. A kasa nie powiem by sie przydala tylko czy on mnie ponownie nie oszuka? (nick jest damski, bo pisala to dziewczyna - ja, ale w imieniu osoby, ktorej ten problem dotyczy chcialabym mu cos doradzic, ale sama jestem zielona)