Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie udało się

PIERWSZE PRZYJĘCIE I juz porażka - gdzie popełniłam błąd?? :(

Polecane posty

Gość provokejszyn jak nic
no ja osobiscie to wolalabym wszystko na raz , i bym sobie wzilea to na co mam ochote czy to slodkie czy pozywne........jakby mnie ktos zaprosil na urodzinki po polrudnio kolo 6 czy cos takeigo to nic bym nie jadla oprocz sniadnia zebys zjesc u tego do kogo ide......ale ja to ja,ja lubie 'na sepa''przychodzic do ludzi ;-) u mnie w rodzinie to tez najpeirw co pozywnego, potem donosi sie deserki itp. a to co jest ''pozywne- mieso ,salatki itd. ) i tak zosatwai sie na stole, bo w wieskzosci jest tak ,ze dzieciaki jedza slodkosci a dorosli mieso.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie udało się
dzięki za komentarze:) no to następnym razem bardziej sprecyzuję, albo najlepiej będę rozdawać zaproszenia z dokładnym wyszczegolnieniem co będzie stało na stole;):P heh następnym razem może mi się uda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogolnie to moim zdaniem
zabraklo takiego gospodarza imprezy ;) Dobrze by bylo zeby tak wszystjko na raz nie stalo. Znaczy zimne tak, siadacie. Podajesz czescie, bo widocznie sie goscie krepowali :D Wstajesz, czasem sie przejdziesz z jakims polmiskiem (chyba, ze maly stol ;) ). Dobrze cos podac pozniej na cieplo (nawet glupi barszczyk z pasztecikami) czy cokolwiek... No na koniec slodkie, kawa herbata. Ale mozna od tego zaczac... Natomist moim zdaniem to chipsy na stole juz nie pasuja. Moglas od tego zaczac, jak sie goscie schodza, to tego jakis drin owocowy. Wtedy paluszki, orzeszki itp... To nawet na stojajaco moze byc, jak laza i sie zachwycaja dzieckiem :P Potem usiasc wlasnie do tych salatek i wedlin ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogolnie to moim zdaniem
I nie przesadzajcie z tym zachodnim stylem. Tu jest Polska! ;) "Gdzie się podziałaś polska gościnności, Którą się nasi przodkowie szczycili? Szczęśliwy szlachcic, gdy miał w domu gości, Na klęczkach prosił, by jedli i pili. Teraz gdy przyjdziesz, nigdzie nic nie dadzą, A jeśli dadzą, to wypadek rzadki, O różnych rzeczach do północy radzą, W końcu ci dadzą szklaneczkę herbatki." Niestety zamieniamy nasza narodowa goscinnosc na model zachodni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogolnie to moim zdaniem
na przyjecia codziennie sie nie chodzi. Od od czasu do czasu mozna sie objesc jak swinia :D Ja w tym nic zlego nie widze :D Jak goscie sie trzymaja za brzuchy i mowia, ze juz wiecej nie moga to uwazam przyjecie za udane :D I na szczescie nikt z moich gosci nie jest skromny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogolnie to moim zdaniem
zaden, nie "nikt" ;) inaczej zdanie mialo brzmiec, stad pomylka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skumbriawt
No niekoniecznie na model zachodni.Mieszkam na tzw."zachodzie" i wsrod moich znajomych jest przewaznie tak:najpierw zakaski(jakies rozne dipy,surowe warzywka,precle,chrupki,owoce,sery).Potem salata,miesa gorace,warzywa,jakies ziemniaki,ryz itd. i za jakis czas podaje sie TORT (NIE TORTA!!!) i jakies ciasta,salatke owocowa,lody czasem.Kawa,(jak u Polakow rowniez herbata) no i caly czas adekwatne do momentu i jedzenia drinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma czegos takiego jak
torta!!!!!!!!!!!kura ludzie nauczcie sie pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ton sie pytam
slodycze sa na deser, ale po obiedzie. Jesli zaprasza sie kogos na popoludnie to najpierw serwuje sie ciasto i kawe, potem zimna plyte i na koniec kolacje. Nie wyobrazam sobie jesc torta i pic kawe po 18 - stej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, nie przejmuj sie tak to nie Twoja wina tylko gosci ktorzy byli moim zdaniem nieuprzejmi i zle wychowani. Ja nawet gdybym byla objedzona jak beczka to bym cos skubnela z tego stolu a nie ci siedzieli jak idioci i nic ze stolu nie wzieli. Rada dla Ciebie jest taka: owszem, rob przyjecia w domu ale zapraszaj innych gosci bo ci co byli na tym przyjeciu ewidentnie sa do dupy! Trzymaj sie kochana i nie zadreczaj jakims motlochem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie robienie roczku
sroczku itp to przesada. ok, zrob dziecku tort, zapros babcie podaj kawe i tyle. bez sensu robic przystawki i salatki - dla kogo?? dla 2 gosci? a ty salatka, koreczki, sledzie przeciez takie rzeczy to sie daje pod wodke a nie pod tort :P nic dziwnego ze nie jedli. poza tym jak juz zapraszasz na ciasto + jedzenie to najpierw podajesz wlasciwe jedzenie, salatki itp a ciasto stawiasz obok i kazdy sobie bierze kiedy chce. jakby mnie ktos zapchal tortem a potem pokazal sledzia to nie wiem jakbym zareagowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyeeeeeee
Dlatego ja nie robie imprez w mieszkaniu . Jak chce sie spotkać ze znajomymi to wychodzimy na pizze , do pubu , ew jakaś impreza z muzyką. Kazdy płaci za siebie , je i pije na co ma konkretnie ochotę. Ja przynajmniej nie narobie się , nie muszę sprzatać i nie martwie się , ze ten jada mieso , ten nie jada itp. Po co sobie robic klopot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyeeeeeee
Jak robie urodziny , to tylko jest kupny tort , kawa herbata . 2 godzinki i do domciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie udało się
Dzięki że piszecie. Jagoda369 - dziękuję ci za miłe słowa:)następnym razem zaproszę ciebie:) Dla mnie robienie roczku - chyba nie doczytałaś, bo ja najpierw podałam właśnie sałatki. A torta zaproponowałam jak już zobaczyłam, że i tak nie jedzą. O przepraszam niektóre panie - tort, nie torta:P A gości było 3 osoby dorosłe plus dziecko, z nami to 5 dorosłych. Zaprosiłam jeszcze 2 ale nie przyszły niestety w ostatniej chwili odwołały. No i nie był to roczek tylko drugie urodziny, a babci nie zapraszałam bo mieszkają daleko i nie mogli dojechać ze względu na pracę. Dlatego zaprosiłąm znajomych: dwa znajome pary z dziećmi (z czego jedna nie przyszła) i bliską koleżankę. yyeeeeee - ja właśnie też tak robię. Zresztą teraz to mąż mnie namówił na taką imprezę, ja chciałam zaprosić na kawę i tort - ale dobra, nieważne:O też nie robię imprez w domu, wspomniana wigilia i śniadanie, tak to nie robię, bo raz, że dziecko mam dość absorbujące, a dwa, że wolę wyjść z domu. A jak się spotkać u mnie ze znajomymi to przy winku czy piwku a nie przy obiedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zrobiła na odwrót :) Co wy macie za zwyczaj? Jak na głodnego można podać najpierw ciasto i kawę, a potem obiad? FUJ! Nawet w restauracjach najpierw podają obiad/kolację, a potem słodkości! Brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale z Was sknery :P Ja w ostatnia sobote robilam roczek mojemu synkowi i zaprosilam domownikow Meza i Moja Mame, Tate Brat mieszka z nami wiec nie potzebowal zaproszen. Zrobilam grilla + mieso dodatkowo z piekarnika, salatki, placki, kupny tort, chipsy, owoce vodeczka ;) napoje. Tort podalam na koncu, ale faktycznie po nim juz sie wszyscy za brzuchy trzymali i powiedzieli ze juz nic wiecje nie zjedza :) wiec impreza byla udana. Jak goscie sa super to nie beda siedziec jak koli przy stole nawet gdyby jedzenie bylo np niesmaczne tylko wezma chociaz jedna rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacyś dziwni byli
ci Twoi goście. U mnie w rodzinie też deser ( tort, kawa, ciastko, etc) podaje się na końcu, zresztą tak jak i w każdej restauracji. Kultura wymaga, aby czymś się poczęstowali. Ty zachowałaś się prawidłowo, ugościłaś ich jak należy i nie miej do siebie zarzutów. Za rok wymień gości, a nie potrawy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranne czynności
hehe :) to ja zawsze jak idę w gości na obiad to w domu tylko rano lekkie śniadanko i trochę na głodzie tam idę. zwłaszcza, jak do moich ciotek które robią mega pyszne jedzonka, sałatki, mięska, ciasta. no uwielbiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plebej jakiś chyba ;)
Ależ sztywniactwo.... może nie znam podstawowych zasad bon tonu, ale wydaje mi się, że to od ludzi zależy czy przyjęcie się uda, nie od tego, co na stole i w jakiej kolejności... Faktycznie dla trójki gości to mogło być zbyt wiele do jedzenia, ale wydaje mi się, że nie w żarciu tkwi problem, ale w gościach. Sądząc po rozżaleniu, musiała być sztywna, niezręczna atmosfera, bo gdyby miło upływał czas, nie byłoby ważne, w jakiej kolejności podano przekąski i kto ile zjadł. U mnie albo się praktykuje spotkania typowo "imprezowe", a na stole stoją chipsy, paluszki i ciasta, a jak ktoś chce coś innego, to prosi i to dostaje (albo sam sobie robi), albo typowo "obiadowe" (wszyscy dostają obiadek, a potem deserek i herbatkę/kawkę). Ale może to ja i moja familia mamy po prostu znajomych, że o tego typu konwenansach się po prostu nie myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deser zawsze na koniec
po slodkim torcie juz bym nic nie tknela..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie udało się
Prawdę mówiąc to ja już sama nie wiem, czemu tak wyszło, bo z tymi znajomymi co przyszli znamy się i lubimy i spotykamy... Najważniejsze, że dzieci się dobrze bawiły a synek przeszczęśliwy. No w sumie potem po lampce winka już się rozluźniło trochę, ale oczywiście dalej nie jedli. Nie wiem może jakieś problemy mieli żołądkowe, sama nie wiem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ba-ba
andrzejkowa 81 i delta popieram was w 100%. Podpowiadam "nie udało się" : nie przejmuj się. Do serca weź rady życzliwe , a nie te, którymi "życzliwe" chcą cię zdołować.Swoją drogą / obojętne co podałaś i jak/ miałaś gości nietaktownych i nieżyczliwych. Przecież to nie było przyjęcie dyplomatyczne , tylko urodziny malutkiego synusia młodej mamy, młodej gospodyni, która robiła wszystko z najlepszymi intencjami. Nie bądz też zła na męża! Rozumiem jak ci przykro.Wiem co mówię - jestem babcią pełnoletniej Karolinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imbryczek0000000.
ja pierw podaje ciasto potem przystawki albo zamawiam pizze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm wspolczuje
dziwnych masz znajomych u mnie zawsze wszystko zjedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to przeciez stary topik
po co go windujesz skoro i taj juz pozamiatane :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czubaszkowa ewa
nie popełniłas żadnego błędu wina ewidentnie leży po stronie gości , to nie ty tylko oni powinni czuc sie paskudnie, nie uszanowali twoich starań mąż też jest debilem chciał zastawiony stół i co zrobił ? nie rób już żadnych przyjęć skoro oni mają to w dupie łącznie z twoim mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgtfrdes
prostaki jakies i tyle! i nie gadajcie bzdur,ze dzis juz nie te czasy:Oze ludzie o linie dbaja... dziwne,przyjmuje gosci(roznych)i zauwazylam,ze im bardziej ktos "prosty"tym bardziej kreci nosem... ze za duzo pieprzu np:O tez zawsze podaje glowne danie,a pozniej slodkie... nie wiem jak mozna kogos zamulic tortem a pozniej proponowac np miesiwo:O kolejnosc byla dobra....maz dal d..y...... nie miej pretensji do siebie bo przeciez cos tam zjedli.... na wiecej moze nie mieli ochoty.nie rozstrzasaj juz tematu bo spisalas:)sie bardzo dobrze!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem, to nie wina autorki, tylko kompletna ignorancja gości. Skoro się przychodzi w gości to oczywistym jest, że będzie poczęstunek. Co do kolejności podawania potraw, to w zasadzie dobrze podałaś, bo w zasadzie podaje się najpierw przystawki itp. rzeczy, a potem deser : tort, ciasta itd. Jedynie w Wielkopolsce jest inaczej, jak zapraszają was na 15.00 - 16.00 to najpierw podają "słodkie" na podwieczorek, a później około 18.00 - 19.00 podaje się kolację. A tak nawiasem mówiąc , czy byliście kiedyś z mężem w gościach u tych osób, które do was zaprosiliście? Bo naprawdę z tego Twojego opisu, to jakaś naprawdę baaaardzo dziwna sprawa wystąpiła... Pozdrawiam Cię i życzę już tylko udanych przyjęć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×