Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trochę się obawaim...

jakie jest prawdopodobieństwo zarażenia się HIV lub HCV w szpitalu?

Polecane posty

Gość trochę się obawaim...

prosze potraktowac ten topik poważnie bo moim zdaniem zagrożenie jest realne. nie od dziś wiadomo,z ę można się zarazić nawet u kosmetyczki a co dopiero w szpitalu...niedługo czeka mnie zabieg, będę uśpiona i tak na prawdę nie wiem czy narzędzia których będą używać są idealnie wysterylizowane...wiemy jak to z naszą służbą zdrowia, na wszystkim oszczędzają... jakiś czas temu był przypadek, ze w jakiejś przychodni szczepili dzieci tymi samymi igłami choć koszt jednej to 1 grosz...:O jak mieć pewno, ze niczym nas nie zarażą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę się obawaim...
może ktoś jednak sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jakie jest prawdopodobiensto, ale wlasnie chyba podczas zabiegu chirurgicznego zarazono moja babcie wirusem typu c. Choroba przez dziesiatki lat moze przebiegac bezobjawowo i wlasnie tak bylo w naszym przypadku. Teraz dla babci jedynym ratunkiem jest przeszczep watroby. Niedawno ciagali cala nasza rodzine po sanepidach-na szczescie nikt przez te wszystkie lata sie nie zarazil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę się obawaim...
współczuje:O właśnie tego się boję. nie wierze w sterylność naszych szpitali...i co tu zrobić:O z tego strachu już się zastanawiać się czy iść bo to nie jest zabieg ratujący życie i zaczynam się zastanawiać...jak mnie zarażą jakimś syfem to będę sobie do końca życia pluć w brodę. nawet nie wiem czy można im to później udowodnić, pewnie nie:O o takich przypadkach jak Twojej babci słyszałam wiele razy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorsza c żółtaczka
Najczęsciej zarazają w szpitalach,trudno udowodnić,chyba,ze wczesniej zrobiłas sobie badanie,latami przebiega bezobjawowo. Niestety na żółtaczke c nie ma szczepionek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udowodnic sie nie da. To jest sprawa sprzed 30 lat i my tylko mozemy sie domyslac okolicznosci. Przy badaniu mojej rodziny rowniez u mamy poczatkowo przypuszczano, ze jest nosicielka. Ale po pobycie w szpitalu, dodatkowych badaniach, na wynik ktorych czekalismy prawie 3tyg, okazalo sie, ze to falszywy alarm. Nie wnikam w szczegoly, ale ja chyba mimo wszystko poszlabym na zabieg na twoim miejscu. Nie mozemy przeciez popadac w paranoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę się obawaim...
wiem, ale kurde nie ufam im za grosz:O a jak mnie na prawdę czymś zarażą:( własnie HPV albo HIV...to mi zniszczy życie...tyle się slysząło o takich przypadkach:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę się obawaim...
ktos jeszcze się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę się obawiam...
czy ktoś się jeszcze wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgfdghfdhfgghfgg
nie chce Cie martwic ale jest prawdopodobienstwo, ze sie czyms zarazisz moze nie od razu hiv czy hcv, ale jest duzo innych drobnoustrojow ktorymi mozna sie zarazic unia europejska jako standard uwaza ze 15 % pacjentow zaraza sie czyms w szpitalu i nie da sie zejsc ponizej tego, nawet przy najwiekszej dbalosci o higiene, w polsce statystyki podaja ze tych zakazen jest mniej niz... 5% ... oczywiscie nie sa to prawdziwe statystyki bo temat zakazenia szpitalne jest dla szpitali bardzo niewygodny, skoro polskie szpitale boja sie zrobic porzadne statystyki o zakazeniach to nie tzreba byc geniuszem ze w naszych polskich warunkach jest to wiecej niz 15 % do szpitala tzreba chodzic tylko jesli jest to konieczne patrz na rece pielegnarki, jesli robi Ci cos , zastrzyk czy cos to patzr czy zaklada jednorazowe rekawiczki bo ztym czasem jest roznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę się obawiam...
wiem, ale np. do zabiegu będę uśpiona (przy operacji tez raczej nie da się tego przypilnować) i nie mogę mieć na nic wpływu:( a w polskich szpitalach jest taki syf że szok:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgfdghfdhfgghfgg
na sali operacyjnej to raczej jest sterylnie, wiec glowa do gory, nie mozna od razu zakladac najgorszego kilka lat temu mialam maly zabieg pod narkoza i bylo ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę się obawiam...
wiesz, znam kilka osób które zaraziły się syfem w szpitalu, niedawno zarazili mojego dziadka gronkowcem złocistym:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpital to jest takie paskudne
miejsce bo niby warunki sterylne ale jest też masa chorych z którymi masz na co dzień do czynienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę się obawiam...
nie wierzę ani w sterylność szpitali ani w dobre intencje lekarzy:O dzisiaj była sie umówić na zabieg i zostałam b.niegrzecznie potraktowana przez panią anestezjolog, co za chamstwo:O nie bez przyczyny mówi się, ze w Polsce trzeba być bardzo zdrowym żeby chorować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie czasami jak sie trafi na chamke czy chama to masakra:/ ja kiedys poszlam grupe krwi zbadac jak bylam w ciazy.A szanowna pani doktor do mnie(wypelnia jakies papiery) takim szorstkim donosnym glosem:"pierworodkaaa????" a ja:"YYYY slucham co prosze?" a ona:"Czy pierwszy raz rodzi??!!" zupelnie jakby ja z traktora sciagneli:P a kiedys trafilam na ginekologa,ktory mnie potraktowal jak puszke na tasmociagu...przyszlam drugi raz w zyciu do ginekologa(bo pierwszy bylam zmuszona poniewaz tampon mi utknal,nie wyciagnelam szureczka przed wlozeniem i nie moglam go wyciagnac:P i pani ginekolog mi go wyciagnela powiedziala,zebym przyszla na cytologie tak w razie W mimo,ze bylam wtedy dziewica).I niestety na cytologii trafilam na kompletnego gbura.Taka bylam zdenerwowana,ze zapomnialam powiedziec,ze jestem dziewica.On wogole nie zapytal i pcha mi jakis wielgachny wziernik.Mialam siedemnascie lat,a wygaladalam na czternascie...i mnie zabolalo i powiedzialam ALA.A on do mnie:"To Ty jestes dziewica??.."ja ze tak a on,ze pierwsze slyszy,zeby dziewicom robilo sie badania cytologiczne.Ja zaczelam tlumaczyc,ze tampon,ze sznureczek...a on mi szorstko przerwal i mowi tak:"Ma pani tam lekka nadzerke ale zeby nie bylo zludzen nie bedziemy pani tego leczyc skoro pani,az tak wielkie bole przezywa..." zdebialam,ubralam sie i wyszlam z tamtad jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę się obawiam...
Coco de Bata nie pójdę prywatnie bo ten zabieg kosztuje 400 zł i uważam że szaleństwem jest wywalanie takiej kasy skoro jestem ubezpieczona i NFZ jest jak dupa od srania (sorka za wyrażenie ale jak o tym pomyślę to mnie ponosi) żeby mi ten zabieg zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no rozumiem zrobisz jak chcesz(jak mozesz) ja tylko podsunelam propozycje.Ja chodze prywatnie,bo mieszkam w zasadzie w UK i w Polsce jestem goscinnie.Jakbym chciala to moglabym isc na kase chorych,bo mam karte unii europejskiej,ktora musza tutaj akceptowac ale ja sie strasznie boje szpitali:P Prywatnie jest zawsze milo i zyczliwie.A w szpitalach maja fochy i sa wiecznie niezadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę się obawiam...
to prawda, ale nie zamierzam płacić 2 razy (złodziejskie składki + prywatna wizyta), oni muszą sie nauczyć ze to lekarz jest dla pacjenta a nie odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła niedoszła fryzjerka
bo kurwa do tych chuji lekarzy to trzeba tak samo chamsko jak oni to się wtedy opamiętają. Nieraz zdarzyło mi się opierdolić jakiegoś, żeby troszke grzeczniejszym tonem bo charytatywnie to on tu nie jest. Od razu odpuszczają. Kawał chujii Raz na jednego wyjechałam przy pacjentach na korytarzu, że jeszcze raz mnie tak potraktuje to się w sądzie spotkamy. Kurwa szanują mnie już ci co mnie znają :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę się obawiam...
fryzjerka i dobrze:D tak z nimi trzeba, kto to widział zeby traktować pacjenta w ten sposób:O ja tej anestezjolog za bardzo nie odpyskowałam bo byłam w szoku...nie spodziewałam sie takiego zachowania....mogłam ją opieprzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×