Podrywanie

Do "Do Loooser": to działajmy :D

jak nie spróbujesz to się nie przekonasz, szkoda tylko, że tak mało o niej wiesz. Ja dowiedziałam się jak ma na imię i wiedziałam do jakiej szkoły chodził i nieocenioną pomoc otrzymałam od naszej-klasy :-)

spróbuj na facebooku :-) ja np. nie mam konta na nk, korzystałam z koleżanki

to w jaki sposób szukałeś na nk? kurka, musisz coś wymyślić, bo jak powiedział jeden z klasyków literatury brytyjskiej człowiek żałuje tylko tych rzeczy, których nie zrobił - więc jak ją zobaczysz to do dzieła. pomyśl sobie, że nie będzie następnej szansy

Darker, my tu mamy motywować, a nie de-motywować :D

To za mało się może o nią postarałeś, Darer? :D

Eh... Bywają i takie...

niewiele warte

generalizujesz

ale potrafią wyrządzić wiele szkody np. takiemu Loooserowi, którego prawdopodobnie zniechęciłeś do akcji "wielki podryw" :-)

Kurczę Darker Ty w ogóle przeczytałeś wątek? Zawsze taki jesteś pesymista? czy tylko dzisiaj, bo Włosi przegrali?

Ja preferuję partnerstwo. Jeśli podoba mi się któraś dziewczyna, to zagadam do niej i dam jakiś znak. Jeśli ona nie wykaże zainteresowania to daję sobie spokój. Uważam, że nie warto latać miesiącami za kobietą. Gdyby ona była mną zainteresowana, to coś by zainicjowała. Trochę nielogiczna jest euforia kobiet z powodu zdobywania ich przez facetów. Facet zdobędzie kobietę i co? Często zdarza się, że facet już się nie stara, no bo po co? Już tyle się za nią nalatał, że teraz należy mu się to i owo. Druga sprawa jest taka, pozostawiając całą inicjatywę facetowi, on zrobi wszystko tak żeby wyszedł jak najlepiej, pokazując zalety, ukrywając wady. Czy nie lepiej byłoby od czasu do czasu zainicjować jakieś spotkanie/wypad, żeby sprawdzić faceta pod kątem upodobania swojego kobiety?