sytuacja bez wyjścia

za miesiąc wychodzę za mąż, ale najchętniej zapadłabym się pod ziemie. otóż mój wybranek tak sie poczuł pewny siebie ze rzadko ma dla mnie czas, nie konsultuje ze mną ważnych spraw i ogólnie jest kiepsko. jeszcze ta organizacja wesela, wszyscy maja duzo do powiedzenia.... niech mnie ktoś zabierze;/

wesele to tylko impreza, liczy się życie po nim... :) wyluzuj

tak tylko co bedzie potem?? jestesmy z soba 9lat, przeszlismy wiele kryzysow. ale teraz obawiam sie ze nasze uczucie spowszednialo... gdyby tak mozna bylo uciec...

no więc po co wychodzisz za tego faceta? wesele rzuca się ludziom na mózg :D wiem coś o tym, będzie dobrze :)