moj chlopak nic mi nie kupuje i

mam chlopaka, calkiem od niedawna. nie jestem go do konca pewna ale wiem, ze juz nie potrafilabym przestac sie z nim spotykac, odczuwam jakies silne przywiazanie? nie wiem jak to okreslic. czy to normalne? i mam pytanie do was dziewczyny odnosnie kwestii finansowej, moj chlopak nigdzie mnie nie zaprasza, nic mi nie kupuje. nie przeszkadza mi to absolutnie (mam swoje pieniadze i po prostu jak wychodzimy dzielimy wszystko na pol) tylko boje sie ze jest skapcem. wiem, ze ma duzo kasy i na 100 procent nigdy nie bylo tak zeby nie mial, a kiedy bylismy w weslowym miasteczku np. ciagnal mnie na najtansza i okropnie wygladajaca karuzele mowiac "chodz tutaj ta jest tania" albo opowiadal o najlepszej karuzali ale byla za droga (20 zlotych) albo zawsze przed wyjsciem z domu podjezdza do bankomatu i mowi "wybierz sobie tez jakas kase". kiedy nie bylismy jeszcze razem kupil mi dosc droga rzecz (jakies 50-60 zlotych) i na pierwszej randce mi kupil piwo (powiedzialam zeby wzial kase ale on nie chcial, nalegalam wiec powiedzial ze kupie nastepne) i to tyle. czy myslicie ze jest skapcem czy po prostu zwolennikiem rownouprawnienia?

Z tego co piszesz to wnioskuje że jest on skąpcem ale mogę się mylić.

Absolutny skąpiec ! Mój ex taki był...tzn podobny :p bo to ja kupowałam a on nie wydawał ani grosza :) byłam z nim 3 lata i na zadne urodziny nie dostałam nawet kwiatka :D:D:D a musze dodać ze nie był biedny :P Mój obecny wydaje na mnie majatek..nie prosze go o to...kwiaty ebz okazji, prezenty, zaproszenia do kina, restauracji..wakacje tez powiedział ze bedzie finansował :) mam swoje pieniadze w zapasie i nei żeruje na nim . W zamian tez dostaje fajne prezenciki :)

Skąpiec ;] Moj facet jak do mnie przyjezdza mowi " Skarbie idziemy do sklepu wybierzesz sobie cos... Jakis lancuszek czy kolczyki..." To ja sama niechce zeby kupowal i tracil kase , bo niechce zeby myslal ze tylko na kase lece :)

tez mi zajezdza skapiradlem od niego......a ten tekst typu ty tez wybierz sobie jakas kase to juz masakra. nie mowie z echlopak musi placic za klazdym razem ,ale np,.on moze raz zaplacic za obiad a ty nastepnym razem zaplcisz czy postawisz mu lody (bez skojarzen ) ;-)

moze nastepnym razem jak sie zapyta czy gdzies idziecie np.do kina to pwiedz mu,ze chetnie bys poszla ,ale nie masz kasy ...to zoabaczysz jaka bedzie jego reakcja.

Wiesz, moze tak naprawde nie ma kasy tylko takie pozory stwarza. moze mu glupio przed toba przyznac ze jest splukany. to po pierwsze. a po drugie- przeciez nie ma obowiazku placenia za was oboje..... pracujesz, masz swoja kase wiec w czym problem.......

to dobrze ze ci nic nie kupuje bo jesteś niegrzeczna ale może jak sie poprawisz to coś ci kupi coś małego ale cieszy

:D

Odczepcie sie ludzie od dziewczyny. Wcale nie jest materialistka, przeciez mówi ze nie przeszkadza jej to aby placic za siebie. Ale facet ktory dzieli rachunki na pół to mega skapiec. Powinien placic raz on raz ona i wtedy by bylo sprawiedliwie a nie za coka cole w sklepie za 2.5zł dzielic po 1.25zł!!!

nie jest tak źle....może i skąpiec ale mogłaś trafić gorzej.... koleżanka np. musiała z facetem wrócić z imprezy do domu bo szkoda mu było 2zł na wc a ona już miała niezłe parcie...:))))