Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość może mi ulży jak napiszę

Nienawidzę swojego starego, tego jebanego alkoholika!!!!

Polecane posty

Gość może mi ulży jak napiszę

Znowu sie schlał i wyzywa mnie od kurew, suk, dziwek i takich tam. Za 2 mies wychodzę za mąż i wyprowadzam się, a on się drze, ze mnie zabije. Wyobrażam sobie, jak go męczę np. paralizatorem. Wstyd mi, ze tak nienawidzę swojego - jak by nie było ojca, i boję sie to powiedziec głośno, żeby na mnie sie nie zemściło, ale chciałabym, zeby umarł. Byleby nie przed ślubem, bo w sumie głupio było by wesele robić :P Zresztą już od dziecka mam takie myśli- żeby umarł i był wreszcie spokój. Czy ktoś też tak ma? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfgh
niestety miałam takie myśli ale to jest normalne przynajmniej mi sie do tej pory tak wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iersgxhgkaa
Ja tez tak mialam dopoki mieszkalam z rodzicami,odkad sie wyprowadzilam mam spokoj ,zreszta moj ojciec teraz duzo mniej pije ale kiedys to potrafil dac czadu.Wiem dokladnie co to znaczy i mialam takie same mysli i odczucia jak ty.I to jest raczej naturalne w tej sytuacji,ktos kto nie mial tego problemu raczej tego nie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Jak byłam mała to nie mogłam patrzec jak ojciec znęca sie nad mamą Zyczyłam mu smierci Potem on sie wyprowadził , ja wwyjechałam z miasta i załozyłam rodzine Widywałam go i patrzyłam jak sie stacza Wtedy było mi go żal Myslałam sobie ze jakby umarł to w koncu byłby wolny od tego nałogu Miał 55 lat jak sie zapił Widziałam go w trumnie bo poszłam sie pozegnac Wygladał jakby miał 90 . Teraz sie ciesze ze juz go nie ma bo to jak zył i jak sie meczył to sto razy gorsze od smierci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może mi ulży jak napiszę
lmi go wcale nie jest żal, i nie chcę żeby umarł bo się męczy. To on nas męczy, terroryzuje całą rodzinę, nie można sie do niego odzywać bo dochodzi do rękoczynów, i zniszczeń (tłucze i niszczy wszystko, co mu w ręce wpadnie), nie wiem, jak to wytrzymam, pocieszam się, że już niedługo. A najgorsze jest to, ze udaje, jest duszą towarzystwa, normalnie wodzirej wśród innych, a w domu piekło... nie raz słyszałam od ciotek, że to niemożliwe, żeby ON był taki, ewentualnie że same jesteśmy sobie winne (ja, mama i 2 siostry), bo go nie szanujemy, lub jest nieposprzątane i takie tam dyrdymały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie umiałam całkowicie go nienawidzic Poznałam te chorobe od podszewki Póki z nami mieszkał , w domu było piekło Tez bił znecał sie psychicznie , wynosił z domu wartosciowe rzeczy albo niszczył je. Jak sie wyprowadził , bałam sie ciszy , niie umiałam spac jak nie było ciszy Jak zasczekał pies sasiadów to nasłuchiwałam czy to nie on idzie Potem unikałam miejsc gdzie mogłabym go zobaczyc Wiedziałam ze czasem spi na klatce schodowej ze nie jadł od kilku dni albo został pobity Wtedy było mi go zal i wolałam zeby juz umarł i tego nie przezywał Nie myslałam juz o tym co nam zrobił Jak juz zle z nim było to bardzo to przezywałam Pozegnałam sie z nim nad trumna i zal mi było ze tak zniszczył zycie sobie , mojej mamie i mi Jestem DDa i jest to mój osobisty dramat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak nienawidze matki, przez nią mój tata sie powiesił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GB.ok..
Najlepsze to było jak napisałas,że wyobrażasz sobie czasem,że go paralizatorem dręczysz...:-P heh wiem,że to nie jest śmieszne ale kurna rozwaliło mnie to:O :-P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może mi ulży jak napiszę
No sorry, ale jak sie od dziecka słuchało, że jest się kurwą, która pieprzy się z wszystkimi po krzakach, to mozna znienawidzić. Moje siostry mówiły, że jak byłam niemowlakiem i płakałam, bo byłam głodna, a mama mi robiła mleko, to on tez tak sie wydzierał (że jestem kurwą :D ). Myślicie sobie, że ni epowinnam w takim razie zwracać na to uwagi, przyzwyczaić się, ale nie idzie, bo gdzieś w głębi duszy jest mi przykro, ze rodzony ojciec mnie tak nienawidzi, choć nigdy nie dałam mu powodu. Ci, którzy znali prawdę, słyszeli go "na żywo", współczuli nam, podobno nawet się modlili, zebyśmy miały za to dobrych mężów :P ale takiego dzieicństwa nic nie zastąpi. Nienawidzę skurczybyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opolskie
moj stary jest zaj:banym alkocholikiem ciagle drze morde na kazdego tylko czekam az zdechnie w trumnie bije mame siostre ten h.j zajeb.any zycze temu skurwie.owi smierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opolskie
moj stary jest zaj:banym alkocholikiem ciagle drze morde na kazdego tylko czekam az zdechnie w trumnie bije mame siostre ten h.j zajeb.any zycze temu skurwie.owi smierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój też. Życzę mu śmierci. Zmarnował mi życie. Ten skurwiel jebany. Nienawidzę go. Chcę żeby zdychał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje Ci. Bedac dzieckiem modlilam sie autentycznie wymawiajac takie slowa Boze spraw by ktores z nich umarlo, wtedy bedzie lepiej...no i sie stalo. Ojciec zmarl.alkoholik. zostala matka.alkoholiczka.bylo jeszcze gorzej. Zaczela sie marskosc watroby choroby. Ale mimo ze nienawidzilam z calego serca to i tak kochalam. Zajmowalam sie chora praktycznie ciagle lezaca matka. Mycie karmienie przebieranie. Zmarla mlodo 50 lat. Ja ledwo co dowod odebralam. I moze i bylam okrutna proszac o ich smierc, (wielu zmiesza mnie teraz z blotem ale kto nie przezyl ten nie wie co to za pieklo) ale poczulam wkoncu ulge. Oczywiscie ze placze choc minelo juz troche lat, oczywiscie ze tesknie za ojcem i matka. Wlasnie. Za ojcem i matka,ktorych nigdy nie mialam. Sa niektore mile wspomnienia. Ale to doslownie kilkuminutowe chwile,po czym sie oboje upijali. Autorko! przepraszam za dlugi post.musialam tez sie wygadac. Uwierz mi ze cie rozumiem jak nikt. Olej ojca, to przykre co napisze ale to sie skonczy predzej czy pozniej.kopie sobie grob kazdym wypitym kieliszkiem. Ty sie ciesz tym ze wychodzisz za maz. To Twoj ojciec mimo wszystko i powiedz mu ze go kochasz,tak bezwarunkowo jak corka ojca,bo go kochasz mimo ze nienawidzisz.. absurd? nie. Powtorze sie,ten kto nie przezyl nie zrozumie. Proponuje terapie,wizyte u psychologa czy nawet psychiatry, przegadaj to z kims kompetentnym, bo z roku na rok bedzie gorzej, uwierz. Jestem gowniara jeszcze a czuje sie jak 60 na wykonczeniu. Pozdrawiam,trzymaj sie:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buahaha w tym temacie sama polaczkowa patologia :D Debile krzyczą "legalizacji marihuany mówimy nie", tymczasem alkohol najbardziej niszczy polaczkowe rodziny :D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jejuu gdyby alkoholicy przerzucili sie na marichuane to by bylo pieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×