podróż z 2,5 letnim dzieckiem?

mam problem: mamy zaproszenie na wesele, bliska rodzina. wesele 500 km od naszego miasta. mamy 2,5 letnie dziecko. wyjazd w sobotę autokarem o 5 rano (w dzień wesela). ślub godz 16. wesele na 2 dni. czy ktoś porwałby się na taki wyjazd z dzieckiem? dodam,że nie mam z kim dziecka zostawić a rodzina się obrazi jak nie będziemy. ale co to za wesele- długa podróż z dzieckiem które co godz woła siku, w dzień wesela warunków nie będzie aby dziecko się przespało. potem będzie rozrabiać ze zmęczenia. na weselu ma być sala dla dzieci do spania ale i tak co chwilę trzeba zaglądnąć czy śpi. wesle do rana. a rano dziecko wstanie o normalnej porze czyli 6, 7 godz. a my przecież ok 5 położymy się spać. czy to realne żeby się to udało?

jak najbardziej, ale w autokarze bedziecie sie meczyc, lepszy bylby pociag

dziecko pewnie prześpi się w autokarze a wy nie musicie przecież siedzieć do 5 rano. my byliśmy z 1,5 dzieckiem i wyszliśmy z wesela przed 22 i tyle

Realne :) trzeba tylko chciec :) rozumiem ze sie obawiasz ale nie bedzie tak zle. Tak male dziecko zasnie doslownie byle gdzie jesli bedzie spiace. Napewno w ciagu jazdy przez 500km zdrzemnie sie na kolanach a pozniej wesele bedzie sie bawic. Sala dla dzieci jest wiec wieczorem sie tam spac polozy i bedziecie sie mogli juz spokojnie pobawic. A to ze sie nie wyspicie ten jeden raz to przezyjecie jakos. Wkoncu to nie codziennie sie zdarza.

my jedziemy na wakacje autokarem ze znajomymi i ich 3,5 córą , dla wygody małej biorą fotelik . A co do reszty no cóż ciężka sprawa sama musisz zdecydować czy dasz radę ...a poza Wami nikogo nie będzie na weselu kto mógłby się dzieckiem zająć np. babcia ?

nie porwałabym sie na takie cos jade kilka razy w roku własnie 550 km i o nie

właśnie, że musimy siedzieć do 5 rano bo wesele w sumie późno się zaczyna i taki tam zwyczaj,że kończy się rano. a nocleg jest w hoteliku 20 km dalej :/

i na pewno bym nie pojechala, juz woallabym wlasnym autem jechac nzi autokarem :/ meczaca podroz spowodowalaby pewno zero uciechy z wesela i dla mnie i dla dziecka... na pewno nie!