Operacja.. Proszę o pomoc

Witam. Sprawa jest dość pilna. Właśnie operuję pacjenta. Niestety w zastępstwie, bo lekarz prowadzący jest ciężko chory. Osobiście specjalizuje się w operacjach oczu. Wedle zaleceń mam zrobić "by-passy w tętnicy piersiowej z odcinkiem tętnicy wieńcowej". Przejrzałem wikipedie i próbowałem wygooglować jak to zrobić dokładnie ale żadnych konkretów. Liczę, że ktoś z obecnych tutaj ma pojęcie o tym i da jakieś dobre rady. Pacjent już otwarty jak coś. Jakieś rady?

Oj a nie ma Pan podręcznika do tego? Byłam pielęgniarką w szpitalu to może coś poradzę ale ciężko tak na odległość. Z czym jest problem dokładnie?

Najwyżej przeczekam i poproszę kogoś innego do pomocy. To zaszywać?

Walnij się patelnią w ten głupi łeb, a następnie w poniedziałek z samego rana poszukaj sobie dobrego psychiatry, bo nie wiem jak wytrzymasz te dwa miesiące wakacji szczeniaku. Pozdrawiam :)

O kur... To nie by passy. Miałem nerkę zoperować. To nie ten. Kolega wyżej ma jakieś problemy ze sobą?

Zrób najpierw lewatywe. Niewazne co sie dzieje. Lewatywa to podstawa. Wyplukaj mu dokladnie odbyt. By passy zaskocza same.

Babeee Baaabeeee

ladnie tu macie.. koles robi operacje i pyta o rady.. no mega

Zszyj facia moze i jak sie obudzi to wspomnij mu , czy nadal reflektuje na operacje, bo cuda sie zdarzają...przeciez...

A moze nie, lepiej go tylko zafastryguj, bo jak ci przyjdzie ciąc go raz jeszcze to tylko lekko szarpniesz i wszytsko będzie gotowe w try miga.