Brak przyjaciolki na weselu. Obrazilybyscie sie?

nie moge jechac na wesele przyjaciolki. Przykro mi z tego powodu, ale nic na to nie moge poradzic. Poinformowalam ja juz, zareagowala dosc obojetnie ale zastanawiam sie czy mogla sie na mnie obrazic. W zwiazku z tym mam pytanie do panien mlodych czy wy byscie sie obrazily?

jesli moja przyjaciółka miałaby na prawde cos bardzo waznego na ten dzien,to spoko-nie obrazilabym sie na nia....

a czemu nie możesz?

powod jest wazny ale nie chce o nim pisac. Po prostu nie moge jechac na ten slub. Dowiedzialam sie o tym wczoraj i ja poinformowalam od razu. Wesele jest pod koniec lipca wiec wydaje mi sie ze zrobilam to wczesnie by mogla odwolac miejsca

nie obraziłabym się , człowiekowi różne powody mogą się zdarzyć

Nie. Ale miej na uwadze, że dla większości PM ślub to najważniejszy dzień w życiu (o ile nie jego cel, sądząc po podejściu) i wg nich należy rzucić wszystko i być.

Nie obraziłabym się, ale na pewno byłoby mi przykro, że w tak ważnym dniu nie ma jej ze mną.

mi naprawde glupio bylo odmawiac ale nie mam innego wyjscia bo tu chodzi o wazna sprawe z moim narzeczonym i okazalo sie ze musze z nim byc akurat na dniach jej slubu. Jestem tylko ciekawa jak bedzie wygladala nasza przyjazn po tym weselu bo mialam byc swiadkowa i w ogole planowalysmy od dziecka ze bedziemy na swoich slubach

Na pewno będzie jej przykro, ale jeśli jest osobą na poziomie i wie, że to nie unik z Twojej strony, powinna zrozumieć.

autorko ja też miałam pewną sytuację z przyjaciółką ze szkoły średniej, nie zaprosiła mnie i kilku innych z naszego grona ponieważ nie żyje ona w bogactwie i mieli ślub bardzo skromniutki. Jak mogłabym się za to obrazić. Ślub wzięli bo była w ciąży i wszystko na szybko itd. Cieszę się z jej szczęścia, szkoda, że mieszkamy daleko od siebie :(

wlasnie ja sie zastanawiam czy ona sobie nie pomysli ze troche przesadzam chociaz wie doskonale ze bym w takiej sprawie nie klamala. Po prostu obawiam sie o nasze relacje

Dużo zależy od powodu ;) Nie obraziłabym się.Ale smutno mi by było że nie ma przy mnie ważnej osoby :) Uważam że prawdziwa przyjaźń wszystko przetrwa!

napewno byłoby mi przykro gdyby moja najlepsza przyjaciółka nie przyszła na ślub.że ważna dla mnie osoba jest nieobecna ale napewno bym się nie obraziła. na mój ślub nie przyszła moja bardzo dobra koleżanka i nasze relacje się nie zmieniły z tego powodu.miała kłopoty rodzinne i finansowe,przepraszała mnie ja zrozumiałam że przyjśc nie mogła i żyje się dalej.

miałaś być świadkową, to trochę ją zrobilaś w chu.. Mój ślub nie był celem mojego życia, ale jakby świadkowa mi się odwołała miesiac przed ślubem, to wpadłabym w szał, gdyż charakter mam wybuchowy... Przeszłoby mi, i pewnie pogodziłabym się z tym, a w końcu zapomniała, ale w pierwszej chwili nie byłoby ciekawie...

Jeżeli Twój partner ma w tych dniach np operację lub coś równego kalibru to koleżanka na 100% zrozumie. Ale jeżeli po prostu przedkładasz nad jej ślub jakaś duperele zwoązaną z chłopem, to nie sądzę by zrozumiała i będzie miała rację.

no własnie zalezy od powodu bo to jezeli jakas duperela z narzeczonym i co jej powiedziałaś?? prawdziwy powód czy tylko ze nie mozesz...

Wszystko zależy od powodu. Moja bliska (emocjonalnie) kuzynka nie była na moim ślubie, bo się zakochała i wyjechała z chłopem na urlop, bo trafiła im się okazja taniego wyjazdu do Paryża. Nasze stosunki są dobre, ale czegoś takiego mimo wszystko się nie zapomina. Ona z perspektywy czasu bardzo tego żałuje, ale co się stało.. Wiedziałam z wyprzedzeniem odpowiednim do zaplanowania miejsca. Natomiast moja bardzo serdeczna koleżanka nie pojawiła się na weselu bez słowa - pamiętam mimo nerwów tego dnia, że martwiłam się wtedy o nią. Okazało się, że wtedy posypało jej się dokumentnie życie i nie mam do niej żalu najmniejszego.

sprawa wyglada tak, ze moj narzeczony ma dzien przed ich slubem wazna operacje, na ktora czekamy juz od kilkunastu miesiecy. Niestety nie moge go zawiezc w tej chwili tym bardziej ze moja obecnosc bedzie potrzebna na czas jego pobytu w szpitalu. Przyjaciolce oczywiscie powiedzialam wszystko

Jak dla mnie, sytuacja jest jasna i "czysta". Każdy powinien zrozumieć. Nawet jeśli miałaś być świadkową.

no to po sprawie, operacja to nie duperela. Nie przejmuj sie

operacje zawsze mozna przełozyc , wiadomo wczesniej napewno nie ale tydzien pozniej juz nie robia problemow

ale czekali na tą operację kilkanaście miesięcy, może akurat trafił się wolny termin, a następny za pół roku. Jak ktoś przechodzi operację to raczej nie dla przyjemności, czy dlatego, że jest zdrowy i świetnie się czuje :/ Ja nie obraziłabym się, nie wyobrażam sobie sytuacji, że miałabym się bawić na weselu podczas, gdy mój narzeczony miałby operację lub był krótko po niej.

Myślę że byłoby mi bardzo przykro, bez względu na powód, choć oczywiście twój jest zrozumiały. Jaka to operacja? Dziwnie zareagowała ta twoja przyjaciółka, myślę że to znaczy że jest niezadowolona... szkoda że nie powie wprost...

W takiej sytuacji (operacja) zrobiłabym dokładnie to samo czyli byłabym z moim mężem/chłopakiem.I w tym wypadku trzeba być egoistką by się dąsać na przyjaciółkę,nie zależnie od tego czy miała być świadkową czy też nie.

Nie obrazilabym sie, jakikolwiek byłby powód, a jakby to był TAKI powód, to sama bym ją wypchnęła do tego szpitala. Są rzeczy wazne i wazniejsze - zdrowie jest absolutnie ważniejsze od ślubu

Nie obraziłabym się. Jeśli wytłumaczyłaś wszystko przyjaciółce, przedstawiłaś sprawę czytelnie, tzn podałaś datę, nazwę szpitala, z grubsza wyjaśniłaś o jaki typ zabiegu chodzi (oczywiście nie wdając się w intymne szczegóły) itp to ona pewnie czuje że nie kłamiesz. Z reguły tak to jest, że jak ktoś się chce wymigać to podaje powód i nie wdaje się w dłuższą rozmowę, to po prostu się czuje gdy ktoś kręci. Aby mieć pewność że przyjaciółka nie ma żadnych podejrzeń co do Twojego postanowienia to nie unikaj z nią kontaktu, zadzwoń spytaj jak idą przygotowania do ślubu, porozmawiajcie sobie. Jak ktoś nie ma czystego sumienia to raczej by nie zadzwonił aby nie stawiać się w kłopotliwej sytuacji gdyby się kłamstwo wydało.

a jeśli wyjezdzam do pracy za granice i wszystko jest juz ustalone?