Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy-czas-uleczy-rany?

Potrzebuję popisać z kimś

Polecane posty

Gość czy-czas-uleczy-rany?

Witam. Mam potrzebę wygadać się porozmawiać z kimś, pożalić się, a obecnie nie mam z kim. A może nie chcę, bo mi wstyd:( Dlatego piszę tu, bo mogę się "wypisać" i nie martwić się, że będzie mi wstyd spojrzeć potem w oczy... Miałam chłopaka przez trzy lata, a dziś wszystko się skończyło. Ot tak... Ale gdyby mnie tylko zostawił byłoby OK, ale on to zakończył "idealnie". Na pożegnanie mnie pobił i to tak porządnie. To boli, boli podwójnie... Raz fizycznie, a dwa psychicznie... Psychicznie to nawet bardziej, bo mężczyzna, który miał być moim obrońcą, miał mnie bronić przed całym złem tego świata, jak sam często podkreślał potraktował mnie jak worek treningowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie siedź na forum to leć na obdukcję, a potem na policję. Albo odwrotnie. Tu nie ma o czym gadac. Gwarantuje, ze poczujesz sie lepiej a On Cie do końca zycia będzie pamiętał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram, obdukcja! zapamieta cie do konca zycia, wstyd jakos przebolejesz, najwazniejsze ze sie zemscisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy-czas-uleczy-rany?
Obdukcja tu nic nie da:( Pobić mnie pobił, mam kilka zaczerwienień na twarzy, a z reszty siniaków on się wytłumaczy... Siniaki robią mi się nawet od lekkiego uderzenia, wystarczy nawet, że oprę się o kant stołu, a będę miała siniaka w tym miejscu... Byłam z tym u kilku lekarzy, on o tym wie, wie u jakich lekarzy byłam, zna nazwiska, a w kartach jest zapisane, że mi się bez powodu sińce robią... I tak samo wyglądają te od odciśnięcia co od mocnego uderzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy-czas-uleczy-rany?
To nie tak, że szukam wymówki... Po prostu wiem, że będzie mi ciężko udowodnić mu cokolwiek... A tak poza tym nie chcę już mieć z nim nic wspólnego, nie chcę się z nim ciągać po sądach itp., bo wiem, że i tak nie wygram :( Po prostu chciałam z kimś teraz popisać, wyżalić się, przeczytać parę słów wsparcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równiez się podpiszę
Nie jesteś sama, mój 2,5 letni związek też się wczoraj skończył, na koniec dostałam z pięsci w twarz, trafił w czoło, teraz mam ogromnego guza i siniaka. Wyzywał mnie, robił to zawsze, a gdy ja w obronie wyzwałam jego, dostałam po prostu. Uderzenie oddałam z bezsilności uderzyłam go z płaskiej ręki, nie mocno, bo nie mam siły. Jestem dwa razy lżejsza od niego, on uderzył mnie z całej siły, bolało i boli nadal. Mieszkałam u niego. To stało się wczoraj w nocy. Nie miałam dokąd pojsc tej nocy, musiałam spać u niego. Rano wstałam i powiedział "nie odzywaj sie do mnie suko". Gdy oddałam mu uderzenie złapał za telefon i straszył, że dzwoni na policję, że go naszłam i pobiłam. Nie mam juz siły płakać. To był czlowiek, którego tak kochałam. Podły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość her komendante
kto podniesie rękę na kobietę niech ją straci zwykły cham i prostak jak bym go dorwał to by fruwał jak pelikan autorko trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alejazda:o
jak jestes ze stolicy to chetnie olepie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość her komendante
równiez się podpiszę tego też bym wysłał do karnej kompanii w obozie dla Ciebie również 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy-czas-uleczy-rany?
-> równiez się podpiszę to ja jestem w trochę lepszej sytuacji, bo nie mieszkaliśmy razem, ale często nocowaliśmy u siebie. Myśleliśmy, żeby razem zamieszkać, ale stało się co się stało. To takie dziwne... Jeszcze wczoraj siedzieliśmy razem wpatrzeni w siebie snuliśmy plany na przyszłość, a dziś... Bił mnie po twarzy, wyzywał, a ja nic nie robiłam, nie wyzywałam go, nie próbowałam podnieść ręki na niego (i tak bym mu krzywdy nie zrobiła, bo jestem dużo słabsza) a jego to chyba jeszcze bardziej denerwowało, bo bił coraz mocniej... Byłam trochę zszokowana... Może dlatego nie reagowałam... Bo on zawsze taki czuły, troskliwy, delikatny, nosił mnie na rękach, nigdy na mnie złego słowa nie powiedział, myślałam, że będę z nim szczęśliwa już do końca życia, a tu taki szok, takie coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość her komendante
sossssss nie spotkałaś nigdy "ukrytego psychola"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alejazda:o
nie no powaznie was kobitki bija?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równiez się podpiszę
Dzisiaj gdy sie ubieralam, bo chcialam juz tylko wrocic do domu, powiedział "co idziesz sie puszczać?" Co za palant. Mam nadzieje, ze znajdzie kurwę i będzie zalował tego co zrobił. Byłam najlepszą kobieta jaka mogła mu się trafić, niestety to taki typ człowieka który nic nie docenia. Nie żaluje, że to koniec. Żaluje tylko, że stanął na mojej drodze, że go poznałam. Tyle wycierpiałam w tym związku, myslałam że będzie lepiej, ale im bardziej się starałam tym gorzej mnie traktował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alejazda:o
Rozen Ty ciemniaku, sam jestes tepy, nie widzisz, ze to dopiero po jakims czasie sie ujawnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wygląda na to, że wy do łóżka z obcym facetem chodzicie. Co was w nich pociągało? Charakter? Jeśli tak no to nie powinnyście być zdziwione, że wpierdol dostajecie. Charakter nagle się nie zmienia. Wciskajcie kit, że "się maskował" ale nikt inny od was wam partnera nie wybierał - to nie Indie gdzie rodzina decydowała. Jeżeli jesteście tak głupie, że nie widzicie jaki facet jest naprawdę to lepiej się nie rozmnażajcie. Wcale mi was nie szkoda za głupotę się płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy-czas-uleczy-rany?
On był cudownym facetem, kiedyś... Przez trzy lata, poza dzisiejszym zdarzeniem dwa razy podniósł na mnie rękę. O dwa razy za dużo, ale ja głupia mu wybaczyłam... Pierwszy raz po jakichś 4 miesiącach związku. Był wtedy pijany, wdał się w bójkę, chciałam go odciągnąć. Odepchnął mnie, przewróciłam się, zdarłam skórę z rąk, kolan i łokci. Chciałam ten związek wtedy zakończyć, ale zaczął przepraszać, mówił, że żałuje, i było widać, że żałuje... Później było dobrze, bardzo dobrze przez długi czas. Później rok temu drugi raz podniósł na mnie rękę. Wtedy też miałam odejść. Akurat musiałam się u niego zatrzymać na kilka dni. Mieszkaliśmy razem te kilka dni, ale to był zły okres dla nas obojga. Mieliśmy problemy, ja swoje on swoje. Pokłóciliśmy, on mnie szarpnął, uderzyłam się głową w parapet, a on mnie później jeszcze raz szarpnął. Wzięłam swoje rzeczy i wyszłam, zatrzymałam się u znajomych, nie odzywałam się do niego, nie odbierałam telefonu, on nie wiedział gdzie jestem. Chciałam to wtedy zakończyć definitywnie. Ale go spotkałam, przez przypadek. Przepraszał, mówił, że nie wie co w niego wstąpiło. Wybaczyłam. Później było dobrze. Ale tamte zdarzenia mogę jakoś wytłumaczyć, tak dzisiejszego zdarzenia nie potrafię. chociaż może potrafię, ale nie chcę... Cały czas mam przed oczami jak mnie bije po twarzy. Raz w jeden policzek, później w drugi i tak raz w jeden raz w drugi, na zmianę, z całej siły... A jeszcze wczoraj był taki kochany, taki troskliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekaj aż cię zabije. Może wtedy dopiero postanowisz od niego odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwykły facet był za nudny. I dobrze. Na co normalnym facetom takie idiotki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale płacą wysoką cenę za odrzucanie tych normalnych. Szkoda tylko tych chłopaków którzy w większości zmieniają się w dupków jakimi nigdy nie chcieli być bo w końcu dotrze do nich, że troska i gotowość na wzięcie odpowiedzialności za drugą osobę wcale nie jest tym co pociąga kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, z jakiego powodu Cię zostawił? Napisałaś, że Cie zostawił i na koniec pobił. I jeszcze jedno pytanie, czy nigdy wcześniej nie zachowywał się w ten sposob, lub podobny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy-czas-uleczy-rany?
-> sosssssss ->Rozen Piszecie jakbym zadawała się z jakimś mięśniakiem bez mózgu i to co się stało dzisiaj rano to była dla mnie normalka. Otóż nie. Przez 3 lata dwa razy mnie szarpnął no i plus to co się stało dziś. Ogólnie to on był zazwyczaj czuły i troskliwy, ja dla niego też zawsze starałam się jak mogłam... Tylko dziś rano, ni z tego ni z owego, powiedział, że z nami koniec i zaczął mnie bić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy-czas-uleczy-rany?
->Koralowa podejrzewam, czym było spowodowane jego zachowanie. On od jakiegoś czasu dość często i regularnie palił zioło. Na początku patrzyłam na to przez palce. Młody jeszcze jest, jest wolnym człowiekiem, swój rozum ma, mówi, że to tylko nic złego z nim nie zrobi... Na początku, nic złego się z nim nie działo, nigdy wcześniej nie miałam styczności z ziołem, nie interesowałam się jaki to ma wpływ na człowieka, na jego psychikę. Może i jestem głupia, ale myślałam, że z tym jest jak z piwem na imprezie, ciężko się uzależnić, to nie ma wpływu na zachowanie po zaprzestaniu palenia... Później zauważyłam, że on jak zaprzestanie palenia robi się drażliwy, potrafi na mnie krzyknąć bez powodu, albo dąży do kłótni o byle co. Zaczęłam z nim o tym rozmawiać. Mówił, że przystopuje trochę. Mimo to, nie potrafił powstrzymać się, żeby nie palić... Ten związek traktowaliśmy poważnie, bardzo poważnie, ale jakiś czas temu, powiedziałam mu, że do puki on to pali, to ja nie chcę słyszeć o ślubie i poważnych planach na naszą wspólną przyszłość. On zaczął wspominać o ślubie i o dziecku. Powiedziałam mu, że do puki on ma problem z ziołem ja nie traktuję go jako poważnego kandydata na mojego męża i ojca moich dzieci... Wczoraj i przed wczoraj rozmawialiśmy poważnie na ten temat. Powiedział, że to już koniec z ziołem, że on traktuje mnie poważnie, że na prawdę chce zostać moim mężem i mieć ze mną dzieci... Nie palił od kilku dni. Powiedziałam, że jak wytrwa w swoim postanowieniu, to i ja zacznę myśleć o ślubie... I co? Wczoraj chciał ze mną ślub brać, a dziś?? Może tak się zachowywał, był taki agresywny, bo od kilku dni nie palił?? Ale nie! Nie chcę go tłumaczyć i usprawiedliwiać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy-czas-uleczy-rany?
nie mam już siły. Nie wiem jak poradzić sobie z uczuciem pustki i upokorzenia po tym co się stało... Chce mi się płakać, ale nawet łzy nie chcą lecieć. Boli mnie to jego zachowanie, bolą mnie wciąż policzki po uderzeniach. Nie wiem, czy znajdę siłę by się uporać z tym wszystkim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku proponuję zjeść coś smacznego wypić dobrą kawę lub coś w stylu jeśli chcesz, możesz płakać, to naturalne Co dalej Jeśli masz jakąś dobrą koleżankę, idź do niej, powiedz, że chcesz szybko pogadać Może nawet nie musi to być bardzo dobra koleżanka, ale taka, która będzie miała czas Cię wysłuchać (i może okazać się najlepszą koleżanką), w każdym razie spróbuj powiedzieć sobie, że są ludzie, którzy Cię zrozumieją i wysłuchają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina dziewczyna
W Sumie Romantyk - nie łudź, że babka pokroju autorki topiku ma jakąś dobrą koleżankę. Pewnie trzymała się faceta kurczowo, przyssała się jak ta pijawka, bo od razu widać, że jest słaba psychicznie i potrzebuje silniejszego psychopaty. Kontakty z koleżankami zerwała albo utrzymuje, ale sporadycznie (czyt. raz na rok) prawda autorko? Mam...hmm...miałam przyjaciółkę, która znalazła się w podobnej sytuacji jakiś miesiąc temu, oczekiwała, że jej pomogę, nie ma mowy. Pierwsza zerwała ze mną kontakt w momencie, gdy poznała swojego "misiaczka". Nie mam szacunku dla takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy-czas-uleczy-rany?
-> Karina dziewczyna Nie trzymałam się faceta kurczowo. Wstyd mi wypłakać się koleżankom, bo płakałam im w rękaw jak mnie pierwszy raz szarpnął, za drugim razem też. Dałam mu trzecią szansę, bo należę do takich osób, które wszystko próbują wytłumaczyć i usprawiedliwić, w każdym szukają dobrych cech... Mylisz się, że pozrywałam kontakty z czasów zanim poznałam mojego "misiaczka", tyle, że jak jest się tyle czasu razem, to twoi znajomi stają się też jego znajomymi, a jego znajomi twoimi... ->W sumie Romantyk Ciężko coś dobrego zjeść, gdy ma się wrażenie kuli w gardle, takiej, że nic nie da się przełknąć, a jak już pisałam do Karina dziewczyna i na samym początku nie chcę się płakać znajomym, bo mi wstyd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×