Ojciec perfidnie walczy o dzieci...w domu i w sadzie.Adwokaci-pomozcie!

Podziele sie pewna sytuacja, ktora sie dzieje u mojej kolezanki. Moze ktos mi/jej pomoze. Wyglada na to,ze maz mojej kolezanki chca ja zniszczyc psychicznie. Dlaczego? Zadzwonil do roznych instytucji i powiedzial,ze bije ich dzieci. Nagral na dyktafon jak jego dzieci plakaly i krzyczaly,a ze maja niezle charakterki i oczywiscie jak to dzieci bija sie troche i kloca o zabawki, wiec nie bylo trudno tego dokonac. Zaczeli sie pojawiach w ich domu ludzi z roznych osrodkach, sprawdczac jak dzieci zyja, w jakich warunkach itd. Nic oczywiscie jej maz nie mogl udowodnic, bo moja kolezanka nie bije i nie zneca sie nad dziecmi!!!jak to on opisywal. To dopiero poczatek tego w co ja jej wlasny maz probuje wrobic. My sie domyslamy,ze chce rozwodu i chce zabrac ze soba dzieci( nic o tym nie mowi). Ale pomyslcie...jakby chcial tylko rozwodu to by przeciez zglosil wniosek i dzieci by zostaly z mama. Ale on zawiadomil rozne osrodki, policje itd wiec widac,ze chce ja zniszczyc, a potem sprawa o rozwod i wtedy on zabierze dzieci. No bo wyobrazcie sobie...idzie ojciec do adwokata i sie pyta jakie ma szanse,ze dziedzi zostana z nim po rozwodzie??? Pewnie 1%. Adwokat mu pewnie powiedzial,ze jezeli wrobi zone w bicie/molestowanie to jego szanse wzosna bardzo. Ma ktos jakies rady? Doswiadczenia tego typu? Szukamy dobrego adwokata w Warszawie. Po prostu tragednia,ze wlasny maz zgotowal taka tragedie wlasnej zonie i dzieciom.