jest mi smutno...:(

Jestem w 2 miesiacu ciazy a moj facet mnie olewa, nie interesuje sie mna w ciagu dnia, jednym slowem: ma mnie gdzies...:(

co mnie to

moze musi sie przyzwyczaić, a moze nie spodziewał sie nieplanowanego, a moze go wrobiłąś, a moze musi przemyślec jak utrzymac rodzine...powodów sa tysiące...

A W NOCY SIę interesuje?:D

no wiem ze jest w szoku, bo nieplanowane, ale nie ejstesmy juz dziecmi i nie znamy sie od miesiaca...jestesmy w 4letnim zwiazku...wiec chyba moglby jakos inaczej zareagowac....wie chyba skad sie biora dzieci... Niby jest teraz w pracy ale zawsze sie co jakis czas odezwal...a teraz w dupie wszystko ma...

w nocy tez sie nie interesuje, poza tym nie mieszkamy ze soba

i tera jeszzcze masz pretensje huj ci w dupe

tak..ja wrobilam go w dziecko...to on nie wie skad sie dzieci biora???

jak go oszukałaś ze sie zabezpieczasz to go nieźle wrobiłaś na pewno nie chce tego dziecka bo byłby teraz szczęśliwy

czy wy umiecie czytac?? nikt nikogo nie wrobil w zadne dziecko

na razie sie nie przejmuj, czasem faceci długo dochodza do siebie po takiej wiadomości

według mnie powinnaś z nim poprostu szczerze porozmawiać...

hejka :D mam do sprzedania kilka obrazów :) może poprawią Ci humor :D zainteresowanym wyślę zdjęcia ;) zajmuję się też malowaniem na zamówienie (portrety, krajobrazy, abstrakcje) Daria Ch. :) piszcie na 6336329 :)

tylko wiesz jak ja sie czuje....na razie nikt nie wie o tym dziecku....tylko on i ja...rodzice wciaz pytaja co mi jest ze co chwile tylko placze...a ja musze kryc te lzy bo w koncu naprawde sie wkurza i mnie przycisna do sciany zebym im powiedziala co mi jest bo sie martwia...Jest mi naprawde ciezko....a przede wszystkim przez niego...

Jak z nim rozmawialam szczerze to powiedzial, ze nie wie czy mnie kocha a teraz dziecko zmusza go do kontaktow ze mna....mowil ze niby chce mnie pokochac ale nie wie czy mu sie uda...

mogę zapytać ile macie lat?

hejka :D mam do sprzedania kilka obrazów :) zainteresowanym wyślę zdjęcia ;) zajmuję się też malowaniem na zamówienie (portrety, krajobrazy, abstrakcje) Daria Ch. :) piszcie na gg 4336329 :)

skoro tak mówi to klops... powiedz mu zeby sie zdeklarował puki możesz jeszcze usunąc...ja innego wyjścia nie widzę. on sie bedzi zastanawiał czy chce z tobą być a tobie bandzioch w tym czasie urośnie...

jesteście ze sobą od 4 lat i on nie wie czy Cie kocha? albo sie naprawde tak bardzo przestraszył przyszłej odpowiedzialności albo z nim jest coś nie tak.....

W takim razie jest niedomylkiem Moja znajoma ma podobny problem, facet ja zostawil i reke dam sobie uciac ze za jakies pare lat jak zmadrzeje to przypomni sobie ze ma dziecko i nagle przeobrazi sie w troskliwego tatusia

ja mam 21 a on 26.. nie chce zostac sama z tym dzieckiem ale tez nie chce usuwac...tez mi juz tak gadal ze jak ma byc miedzy nami dobrze to mam usunac...;/ mielismy jakis czas temu kryzys w zwiakzu....ale nie sadzilam ze on sie tak bedzie zachowywac...licze na to ze jak sie urodzi to sie zmieni...ale przeciez te 9 miesiecy to najgorszy i najciezszy okres w tej sytuacji...a on mnie olewa...:(

9 miesiecy ciazy to najcudowniejszy okres dla kobiety, NAWET jesli facet olewa

myśląc ze on sie zmieni gdy sie dzieciak urodzi popełniasz podstawowy bład głupiej baby. sorry, nie życzę ci źle ale zostaniesz sama z dzieckiem, NIC sie nie zmieni. więc sie zastanów nad tą aborcją.

wrobilas faceta w bachora, bo jak kobieta nie chce zajsc w ciaze, to tak sie zabezpiecza, ze nie zajdzie:O To sie obroci przeciwko tobie...

wiesz niech ci nawet do glowy nie przychodzi usowanie ciazy, to bylby najwiekszy twoj blad. I wiesz co nawet jak twoj facet sie nie zmieni to dziecko nigdy sie od ciebie nie odwroci:) i nie bedziesz zalowala ze je masz nawet jesli przyszloby ci je samotnie wychowywac, takze glowa do gory:)

wellnes tez takie kity wciskałam mojej przyjaciólce. ona też wierzyła że jak sie dziecko urodzi to wszystko się zmieni (ja od razu wiedziałam ze tak nei będzie). i co? rok po urodzeniu się dziecka tatuś nawet go nie zobaczył heh. a przyjaciólka mi pisze ze czasem nienawidzi swojej córki jak pomyśli jak spieprzyła jej życie...bo spieprzyła jej doszczetnie, nie ma DOMU, nie ma pracy, nie ma nikogo bliskiego, nie ma NIC.ma tylko dziecko...

znam go juz troche i wiem ze nie lata po kumplach i na dyskoteki, ogolnie mamy kontakt ale dzis zero...do tego mam isc do niego na imieniny i to juz za godzine mam byc a on nawet do mnie nie zadzwonil tylko jego mama mi wczoraj mowila ze mam byc na ta godzine... ehh...to sobie skomplikowalam zycie...

ale przynajmniej ma dziecko a tak by nie miala nic. A milosc dziecka zawsze jest szczera a lepsza jest taka niz falszywa jakiegos niedomyla

akurat mnie zaplanowano z 3 letnim wyprzedzeniem mądralo:P chodzi o to zeby uświadomić dziewczynie że życie to nie bajka. zeby nie liczyła na to ze jak sie dzidzia urodzi to tatuś nagle sie odmieni jakby go palnąc czarodziejską różdzka. sorry tak to nie działa. im szybciej sobie uświadomi że życie nie ejst bajką tym lepiej dla niej. oczywiście jej wybór, tylko niech nie będzie rozczarowana

nie no na pewno nie usune tej ciazy... mam wciaz nadzieje ze on sie zmieni...czasem potrafi byc mily i kochany...i na szczescie coraz czesciej taki jest...ale za chwile znowu jest tak jakby obrazony na caly swiat...