Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasikaka

maz mowi ze jestem dziwna, czy faktycznie tak jest?

Polecane posty

Gość kasikaka

jestem mama dwojki dzieci, po slubie 6 lat jestesmy. Maz twierdzi ze jestem "dzika". A sytuacja wyglada tak: najlepiej czuje sie w gronie najblizszej rodziny, tzn maz i dzieci, ewentualnie rodzice i tesciowie. Najchetniej spedzalabym czas tylko z nasza czworka, wtedy czuje sie swobodnie, na luzie i wogole ok. Ale najczesciej sa takie sytuacje ze jak cos robimy to z kims, np jedziemy nad wode, do zoo, na grilla to albo z tesciami, albo z kuzynem meza, jego bratem, znajomymi naszymi. Bardzo malo jest sytuacji zebysmy bylio tylko my we czwore, a maz lubi jeszcze kogos do towarzystwa. Nie rozumie ze ja nie przepadam za tym. Czujesie wtedy nieswojo, nie wiem o czym gadac, ciagle sie kontroluje zeby nie powiedziec czegos glupiego i zastanawiam sie o czym rozmawiac, czesto brak mi tematow i najczesciej milcze, choc staram sie ale jakos mi nie wychodzi. Jak to zmienic, nie chce wyjsc za jakiegos dzikusa ani odlutka. Sama nie mam znajomych i nie wychodze sama na takie spotkania, czas spedzam 24 godziny z dziecmi bo nie pracuje. I jak juz mozemy z mezem razem gdzies wyjsc to wolalabym sami bez nikogo na dokladke, czy to dziwne???Niewiem czy moze ja jestem dziwna, ale chcialabym jakos to zmienic, swoje nastawienie do tego i wogole...poradzcie. prosze o niepotszywanie sie i normalne odpowiedzi, bylam na ogolnym ale juz podszywy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna b.
Brak Ci pewności siebie. Nie odzywasz się, bo boisz się, ze coś powiesz nie tak. A co to oznacza to "nie tak". Zapewne obawiasz się, ze albo ktoś pomysli, że jesteś głupia, albo Ty się boisz że kogoś swoimi słowami urazisz. W Tobie są pewne obawy i dlatego najlepiej czujesz się w gronie rodziny. Jak chcesz to zmienić to może wybierz się na jakies warsztaty z asertywności (chyba pasowałby do Twojej sytuacji),albo o tym poczytaj. Albo zapisz się na aerobic, albo cokolwiek innego żeby tylko wyjść do ludzi. Na początku może być ciężko, ale z czasem będzie lżej. No i postaraj się wrócić do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikaka
pracowalam do niedawno bo to lubie, jesli chodzi o kontakty z obcymi osobami to ok, wtedy czuje sie na luzie, nawet lubie rozmawiac z obcymi, nawiazywac jakies znajomosci. Ale jesli mialabym do wyboru czas z mezem i z kim jeszcze czy tylko z mezem to oczywiscie wole z mezem tylko, czy to dziwne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna b.
Nie jest to dziwne. Ale problemowe. Skoro o tym piszesz to znaczy, ze Twoje podejście do kontaktów z innymi jest problemem. I dla męża, i dla Ciebie. Ja też swego czasu zachowywałam się tak jak Ty. I był problem. Zaczęłam - niejako na siłę - lubić spotkania w większym gronie i potem już nie stanowiło to dla mnie problemu. Ale to chyba nie tu tkwi sedno sprawy - myslę, ze tu w grę wchodzi ciut za duża miłość do męża. I chęć bycia z nim cały czas. I dlatego źle się czujesz jak się musisz z nim dzielić. W mojej sytuacji to właśnie był chyba głowny powód. Musisz się zastanowić co powoduje tą niechęć do wieloosobowych spotkań. Jak już znajdziesz przyczynę, to łatwiej Ci będzie się z tym uporać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×