Benefity UK, ciecia i oszczednosci.

Mam pytanie do osob mieszkajacych w UK i pobierajacych benefity. Nie boicie sie planow oszczednosciowych rzadu? Ja sobie nie wyobrazam jak z samej pensji, bez dodatkowych zasilkow mialabym utrzymac sie z dziecmi. Pracuje, zarabiam tyle samo co moje kolezanki Angielki i ja i one dostajemy benefity - na dzieci. W koncu kazde panstwo oprocz lekarzy i architektow potrzebuje sprzedawcow, kelnerow itd. A pensje same w sobie sa niskie... Co myslicie o tym?

nie boimy sie, bo umiemy pracowac i chcemy nikt chyba nie rodzil dzieci dla benefitow tylko z wewnetrznej potrzeby prawda?

Jasne, ja tez umiem pracowac i chce :D I pracuje. Ale jestem samotna matka, pracuje kiedy dziecko jest w szkole. Tu nie ma opieki poza godzinami szkolnymi. Czyli jak mi odbiora benefit to mam albo siebie albo dziecko powiesic na kolku? Rozne sa sytuacje i takie gadanie jak powyzej jest bez sesnsu. I ja owszem boje sie ciec w benefitach :-(

a dlaczego maja ci odebrac ja czytałam ze poziom child benefit zamrozony na 3 lata a nie sam benefit

podwyżki tychże benefitów - znaczy się że nie będzie więcej w przyszłym roku (jak pobierasz to chyba wiesz że wysyłają powiadomienie z nową kwotą ? ) jak pracujesz odpowiednią(odpowiednio małą) liczbę godzin i nie przekraczasz pewnych dochodów to też nie masz się co martwić bo ot tak po prostu nie zabiorą poza tym jak to nie ma opieki poza godzinami szkolnymi ????????? a dowiadywałaś się ? są różne ośrodki child care , registered child minders - jeśli są zarejestrowane to dostaniesz zwrot pieniędzy za to(nam akurat zwracają tylko połowę bo przekraczamy zarobki na tyle że nie kwalifikujemy się na żadne dodatki już ) odbiorą ci dziecko ze szkoły albo do niej zaprowadzą albo i jedno i drugie - zależy w jakich godzinach pracujesz poza tym nie rzeczy niemożliwych - zawsze można coś poradzić ewentualnie wrócić do kraju - ale tego pewnie też nie chcesz