Odradzam studiowanie na Politechnice Wrocławskiej

Jestem na 4 roku i reasumując to co do tej pory mnie spotkało: - niemili wykładowcy, - wyścig szczurów, - chęć niezaliczenia przedmiotu przez wykładowcę, tylko po to aby mieć osoby na kurs powtórkowy, - katalog kursów nie przystosowany do rynku pracy, Nie wspominając o problemach z mieszkaniem we Wrocławiu. Kłopot z dostaniem akademika, mieszkania bardzo drogie. Do tego ludzie we Wrocławiu niezbyt sympatyczni. Niby w mieście jest co robić, ale jest bardzo niebezpiecznie wieczorem w centrum.

A co polecasz niby Warszawską?

Myslę, że najlepsze opcje to: - studia za granicą (wiadomo problem z kasą, ale tam łatwiej o prace, zarobki na godnym poziomie, takim, że można się utrzymać), - studia w Polsce i po nich wyjazd za granicę do pracy. Przykład studiuję we Wrocławiu informatykę. Po studiach choćbyna wyspach moge liczyć na dużo lepsze wynagrodzenie.

ja mogę polecić politechniki w mniejszych miastach typu Kielce czy Rzeszów czy Radom, ze swojego doświadczenia i doświadczenia znajomych co studiują na innych politechnikach w takich miastach wiem że wykładowcy robią wszystko żeby wszyscy zaliczali w pierwszym terminie, żeby mięli spokój we wrześniu i nie musieli się męczyć z debilnymi studentami

Ale to chyba nie o to chodzi, co? Nie idzie się na studia po to aby było łatwo, ale żeby zdobyć jak najlepsze wykształcenie i prztgotować się psychicznie do realiów panujących w pracy. Stres, wyścig szczurów, walka o stołki.. lepiej mieć już wprawę na studiach.

Ja skończyłem Politechnikę Warszawską, pracuję w Edynburgu i jestem bardzo zadowolony. Dużo lepsze zarobki, miła atmosfera, żadnego wyścigu szczurów.

nie podszywać sie proszę;)

Nie podszywam się po prostu mówię Ci jak jest, masz dużo racji:) W Polsce młodym ludziom jest ciężko. Ceny mieszkań w dużych miastach to masakra... Osobiscie polecam Szkocję, bardzo fajny kraj i żyje się tu na poziomie, do tego dużo Polaków:)

żywy dowód >> a to dziwne bo studiowalem budowncitwo w Rzeszowie i na matematyce na pierwszym semestrze poleciala 25 % studentow a na drugim na matematyce i geometri wykreslnej drugie 25 % i pierwszy rok zaliczyla polowa. W drugim roku byl pogrom na mechanice budowli i w 3 podobnie, tylko ze doszli spadochroniarze z poprzedniego roku wiec stan niby byl ale moich kolegow to juz malo zostalo wiec nie pierdol glupot.

A Wy takie niki macie jakbyście byli na zlocie fanów Interu ;)