Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Odrzucona przez siebie

Jak siebie pokochać i zacząć szanować...

Polecane posty

Gość Odrzucona przez siebie

...gdy ma się wrażenie, że nikt mnie nie kocha i ledwie szanuje? Przeczytałam wiele książek, teraz czytam o toksycznych rodzicach, zaczyna coś do mnie docierać. Nie wszystko jest z mojej winy, to, że czuję się jak beznadziejny śmieć i niszczę siebie, może wynikać z częstych wyzwisk, poniżania, porównywania, krytyki itp.przez bardzo bliskie mi osoby. Nie pamiętam pochwał.. Zaczęłam się izolować, objadać, okaleczać, niszczę swoją urodę, boję się bliższych relacji i myślę, że dlatego podświadomie przestałam o siebie dbać, boję się życia i ludzi. Niedawno mama powiedziała, że jestem nieudacznikiem, krytykowała mój wygląd, tuszę, powiedziała że ludzie mnie wyśmieją np.na praktykach.. To tak bardzo boli, tak bardzo, że zaczynam nienawidzić swoich bliskich, siebie już od dawna nienawidzę. Mogłabym wiele wymieniać. Nie jestem osobą silną psychicznie, jestem bardzo wrażliwa i boję się, że się z tego nie uwolnię, życie traci dla mnie sens. Mam wizytę u psychologa, ale dopiero pod koniec sierpnia, nie mam z kim o tym porozmawiać, dnie spędzam samotnie w pokoju, chyba, że naprawdę muszę gdzieś wyjść, co jest dla mnie trudne. Najgorszę, że przed znajomymi udaję, przybieram maski, a w w środku pustka i rozpacz. Nie wiem kim jestem, więc nie wiem jak być sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żartujesz chyba z tym tematem
ee, nie ty jedna tak masz/miałaś, to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może potrzebujesz pomocy? To żaden wstyd, nie radzić sobie ze sobą. Próbowałaś o tym porozmawiać ze specjalistą? Naprawdę może Ci pomóc, dusza może chorować tak samo jak ciało - lekarz bywa naprawdę pomocny. Znajdź w sobie siłę i pomóż samej sobie - trzymam za Ciebie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bende guosowaua na kota Alika
tż to miałam, ale stałam się silniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze
zaakceptuj siebie .. wtedy bedziesz sie szanowac i kochaac taka jaka jestes..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, nie doczytałam, że masz wizytę u psychologa umówioną. Może do tego czasu spróbuj znaleźć sobie jakieś zajęcie, pasję która Cię zajmie? Kurs malarstwa, taniec czy choćby bieganie z aparatem i robienie ciekawych zdjęć - znajdź coś, co lubisz i co pozwala Ci zapomnieć o przykrościach, na pewno jest coś takiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzucona przez siebie
Dzięki za rady :) Problem w tym, że wpadam w skrajności, jak wychodze na dwór, jem zdrowo, to jest lepiej, czuję się silniejsza. Ale jak mam 'ciągi', jak np.teraz, mam kompletnie gdzieś własną osobę, samopoczucie, czuję się jak kompletne 0, objadam i 'łańcuchem' nie można mnie wyciągnąć z domu a rozsądek śpi... Nie rozumiem tych mechanizmów do końca, boję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa razy w tygodniu
co Cie nie zabije to Cie wzmocni,daj se spokoj i sie nie nakrecaj,jestes tym kim jestes i basta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bende guosowaua na kota Alika
słuchaj, przeczytaj sobie taką książkę Uzdrawiająca samoakceptacja Isabel Carrolle na początku się wydaje jak milion innych, ale całościowo to bardzo, bardzo wartościowa książeczka, jest dość krótka, polecam Ci ją, mi pomogła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz sie uodpornic na ta paskudna krytyke ze strony bliskiej, toksycznej rodziny a najlepiej odejsc od nich, kiedys bedziesz miec na to sile, a teraz biegiem po wsparcie, psycholog, psychoterapia grupowa- sa wakacje, sa puste miejsca, bedziesz mogla sie wygadac, wzmocnic sie, nabrac dystansu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaakka jedna
to jest kompulsyjno obsesyjne objadanie sie, to się leczy, sama sobie nie pomożesz leki przepisane przez psychiatrę pomogą zacząć normalnie funkcjonować, ale z tego chyba nigdy do końca sie nie wychodzi zachodzą trwałe zmiany w psychice, sposobie myślenia, postrzegania świata, musisz nauczyć sie z tym żyć i jedno mogę ci tylko poradzić: weź sie w garść to od ciebie zależy twoje życie, wiem że łatwo sie mówi a trudniej robi ale to sie da zrobić, tylko neistety potrzeba czasu i wytrwałości, ale nigdy się nie poddawaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzucona przez siebie
Dzięki 🌼 W poradni zdrowia psychicznego są bardzo duże kolejki, czekam ok.3 miesiące, ale przynajmniej za darmo. A książkę myślę, że zakupię, lubię czytać. Często się radzi, żeby uciekać od rodziny, która ma negatywny wpływ, ale nie mogę, czuję się od nich emocjonalnie bardzo zależna (finasowo zresztą też), tak, jabym miała ndzieję, że pewnego dnia się zmienią i zrekompensują mi wszystkie emocjonalne braki, łaknę od nich miłości, ciepła, akceptacji, szacunku, docenienia... Próbowałam już wiele razy zwrócić na siebie uwagę, bo nie potrafię się przed nimi otworzyć. Dodam, że nie jesteśmy patologiczną rodziną, może to też przez moją wrażliwą osobowość, widzę, że brat się tak nimi nie przejmuje, a ja biorę wszystko do siebie i potrafię przeżywać/płakać przez długi czas. Buduję swój obraz na podstawie ich słów i zachowania wobec mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bende guosowaua na kota Alika
taaakka jeda pierdolisz, nawet najlepsze leki nei pomoga jesli sie nie cgce, i odwrotnei, jak sie chce to leki niepotrzebne 🖐️q

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzucona przez siebie
taka jedna, wiem, że to kompulsy :( Okaleczanie się + objadanie, kiedyś wymiotowałam, ale powstrzymuję się, bo boję się konsekwencji zdrowotnych, już zaczęły mi się psyć zęby + bóle żołądka. "..z tego chyba nigdy do końca sie nie wychodzi zachodzą trwałe zmiany w psychice, sposobie myślenia, postrzegania świata, musisz nauczyć sie z tym żyć.." zdołowałaś mnie, nie słyszałam nigdy o 'trwałych zmianach w psychice' :( Mama nie jest głupia, tylko sobie nie zdaje z tego sprawy, moim zdaniem ma nerwicę, w 'ataku' bardzo mnie wyzywa i poniża. Myślę, że babcia traktowała ją podobnie. Smutne i trudne to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barabarabab
Kochana mam to samo, to co opisalas rodzice od malego mnie gnebili.. moja samoocena rowna sie 0.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaakka jedna
bende guosowaua na kota Alika chce to mi sie srać jak ciebie czytam, pisałam ze leki pomogą normalnie funkcjonować, wiem bo sama biorę, chęci to ma każdy i każdy chory chce wyzdrowieć więc bez sensu jest to co ty pierdolisz i w którym miejscu pisałam ze leki ją uzdrowią? naucz sie czytać ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzucona przez siebie
Polecam książkę Forward Susan - Toksyczni Rodzice,przeczytałam dopiero kilka stron, ale widze, że jest porządna, może uświadomić wiele spraw. Boli mnie też to, że potrafią wyśmiać moje plany, marzenia, zainteresowania, mówiąc wprost, że się do czegoś np.nie nadaję, jestem zbyt leniwa albo, ze wyrzucam pieniądze w błoto lub wydaję 'na głupoty', a często te 'głupoty' to dla mnie bardzo ważne rzeczy/sprawy/marzenia, echhhh Faktycznie, nie zachowujuę się normalnie, zamknęłam się w sobie, chyba mam depresję i stany nerwicowe, chciałabym, żeby okazali mi ciepło, zamiast odwracać się ode mnie, oni chyba nie widzą jak mi pomoć, więc próbują mnie zmotywować porównywaniem i krytyką, co sprowadza mnie na jeszcze większe dno. Kiedyś nowocwałam u kolegi, moi rodzice się nie zgadzali, kiedy wróciłam rano, mama krzyczała i wyzwała mnie od ladacznic. Dlaczego mi nie ufa, myśli, że jestem łatwa :o? Dziś boję się dotyku, nie mogę na siebie patrzeć, dodam, że jestem dziewicą i mam 23 lata. Wiem, że się użalam, ale chociaż tu nie chcę udawać, że jest ok, kiedy badzo ciepię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bende guosowaua na kota Alika
to sie kurwa truj debilko, akurat ja jestem przykladem, ze sama terapia wystarczyla, wystarczylo, ze trafilam na odpowiednich ludzi i moglam funkcjonowac, nie musialam sie szprycowac wiec nie pierdol ze bez lekow sie nie obejdzie. a jak chce ci sie srac to idz sie wysraj a nie na forum sie chwalisz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barabarabab
ja nie moge czytajac twoje wypowiedzi czuje sie jakbym czytala o sobie, w dodatku mamy ten sam wiek tylko ze ja juz nie jestem dziewicsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzucona przez siebie
Też mi się wydaje, że można bez leków, zależy od pacjenta, od stopnia zaawansowania problemu, od jego samozaparcia itp. Mam taką nadzieję. Właścieiw, to nigdy nie miałam chłopaka, nie chcę spędzić życia zamknęta w pokoju dręczona lękiem i samotnością. Mam mnóstwo kompleksów. Kiedyś ktoś mi napisał, że na kafe nikt mi nie pomoże, że pomóc może tylko specjalista, miał rację, ale samo to, że ktoś mnie rozumie już mi pomaga, nie czuję taka opuszczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avita
wiem, ze to nie jest zadne szybkie lekarstwo, ale staraj codziennie gimnastykowac sie. Na poczatku jest trudno, bo sie zwykle nie chce, ale zmuszaj sie do tego i zapisuj jak dlugo sie gimnastykujesz i kazdego dnia probuj troche wiecej. Troche pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzucona przez siebie
Czytałam, że wysiłek, praca fizyczna są dobre na problemy, bo organizm skupia energię na nich, zamiast na myśleniu o problemach. Nie cierpię lenia w sobie, który sprowadza mnie na dno, może nie wpadałabym w skrajności, gdybym miała więcej silnej woli i samozaparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×