Powiedzcie mi, że przesadzam - ulży mi ;)

No nie zirytował mnie fakt, że poprosiła o pomoc, tylko takie głupie uwagi

Ojej, teraz widzę, że coś spaprałam w 1 poście i nie napisałam tego.

Cóż... Też wydałoby mi się to co najmniej dziwne - zwłaszcza że kiedy Ciebie w domu nie będzie :o Wiesz że przyjaźń między kobietami to tylko pakt o nieagresji? ;) A z drugiej strony - nie zbliżają się Twoje urodziny/imieniny? Może ona chce z nim obgadać imprezę - niespodziankę, a nie chce żebyś Ty wiedziała :P

hej... no za miesiąc będę miała trzecią rocznicę z tym moim. Może poprosił ją o pomoc... Kurcze, może masz rację Erudytko.

No widzisz, nie zawsze trzeba pesymistycznie ;) Może chce ją o pomoc w wyborze pierścionka poprosić? :D I bardzo Ci życzę żeby się okazało coś optymistycznego i miłego, a nie to co zakładałyśmy na początku :)

Sluchaj! Miej oczy i uszy otwarte! Nie sugeruj sie tym, ze ona ma faceta: dzisiaj jest-jutro nie ma! Nie rozmawiaj z nia na ten temat (ani z Twoim chlopakiem), bo albo wyjdziesz na histeryczke, albo tylko wzmocni ich czujnosc.... Nie wiesz przeciez co jest grane i zadnych dowodow nie masz....Latwo mozesz sie skompromitowac. Ja w takiej sytuacji sparwdzilabym po cichu komorke mojego faceta. Wiem, ze moze to nieladne, ale skuteczne...I sprawdzaj od czasu do czasu. Zagladnij takze na gg,..., itd, itp...Jak uczymuja kontakt za Twoimi plecami-uciekaj gdzie pieprz rosnie! I nie jest wazne czy ze soba sypiaja czy nie, ale jest to za Tweoimi plecami. Mi by wystarczylo....

niestety dla pewnych kobiet facet zajety jest atrakcyjniejszy i jedna drugiej chce pokazac ze moze go zdobyc. co prawda jestem facetem ale pogadaj z nia hmm z perspektywy zazdrosnej laski i powiedz ze ma sie z nim nie spotykac i tyle a ona to musi zaakceptowac. ja tak robilem z adoratorami mojej - kiedy widzieli furie w moich oczach odpuszczali ;) swoja droga imponuje mi taka zazdrosna dziewczyna ;) chcialbym taka ale moze to dlatego ze ja jak jestem w zwiazku to dla mnie swiat kobiet i mezczyzn nie istnieje i jestem skupiony tylko na jednej osobie. Niby brzmi to pieknie..... ale to jest chore podejscie pozdrowienia:)

Nie chcę zaglądać mu w telefon ani w archiwum, uważam to za naruszenie prywatności. Dzisiaj przyszedł do mnie. Dzwoniłam, pytałam, o której będzie, to mi odpowiedział, że nie wie, czy da radę, ale postara się być za godzinę. Przyszedł i z bananem na twarzy od progu powiedział, że nie wiedział, o której będzie, bo ona wpadła. Nawet się nie ruszyłam z miejsca (akurat gotowałam), tylko powiedziałam mu, że w takim razie niech wraca, bo ja byłam z nim umówiona na wcześniejszą godzinę. Nie chce mi się myśleć o tym. Jestem pewna, że mnie nie zdradził, ale zirytowała mnie ta sytuacja i muszę od nich sobie odpocząć kilka dni.

a on co, tak po prostu wyszedl?

No popatrzył na mnie i spytał się, czy dobrze słyszał, na co ja odparłam, że tak, że skoro nie może mi po prostu sam zadzwonić i powiedzieć "ejj, robie tego kompa twojej kolezance, bede troche pozniej", to takie wykrety robi, to nie chcę z nim rozmawiać, bo wiem, że nasza rozmowa nie byłaby konstruktywna, ponieważ mnie zdenerwował. Nawet nie wiedziałam, że wyszedł, ja byłam w kuchni i jak zawołałam, czy chce jeść, zorientowałam się, że jestem sama. Nie mam żalu, że wyszedł - sama go o to poprosiłam.

dziwne troche :P Jak moj facet robił komputer znajomej, bo cos w ustawieniach nazmieniala, to przyjechalala do nas ze swoim mezem (wtedy narzeczonym) i wtedy kiedy ja bylam, a nie sama do mojego.. Ja na Twoim miejscu bym sie chyba pierwsza nie odezwała, w ogole dziwi mnie etz ejgo reakcja, ze nic nie powiedizal, nie przeprosil za spoznienie tylko wysedl, pewnie jeszcze obrazony...

Jestem dość wyrozumiała i rozumiem, że też mógł mieć gorszy dzień, więc po prostu wyszedł i tyle ;) Ale tak, masz rację, zazwyczaj tak było, że spotykaliśmy się razem. Trudno

trzymaj rękę na pulsie a raczej ukróć im "te spotkania". Mój facet wiele razy naprawiał coś u moich koleżanek ale nigdy żadna nie chciała się spotykać z nim "sam na sam".

Zobaczymy, jeśli to było jednorazowe coś i rzeczywiście potrzebowała pomocy, to przecież nie będę toczyć piany z ust ;) ale nie mam ochoty ich oglądać na tę chwilę

Zobaczymy, jeśli to było jednorazowe coś i rzeczywiście potrzebowała pomocy, to przecież nie będę toczyć piany z ust ;) ale nie mam ochoty ich oglądać na tę chwilę

Dziwny ten banan na twarzy :o

Zobaczymy, jeśli to było jednorazowe coś i rzeczywiście potrzebowała pomocy, to przecież nie będę toczyć piany z ust ;) ale nie mam ochoty ich oglądać na tę chwilę

Nie wiem, czemu tyle razy się wysłało :O Staram się trzymać moje nerwy na wodzy ;) Przecież on jest moim facetem, kurczę, trzydziestoletni facet powinien wiedzieć co robi. A ona jest moją przyjaciółką, nie można być aż tak nieufnym, Mam tak przez te wszystkie historie przeczytane tutaj - nie chciałabym być ich bohaterką.

Najwięksi r00chacze to Ci, którzy mają swoje konta pozakładane na portalu nasza-klasa!

hehehe, oboje nie korzystamy z tego serwisu ;) ale dzięki za podpowiedź

ja tez zrobilam sie bardzo podejrzliwa przez historie tutaj czytane:)