DLACZEGO jednym sie wszystko udaje , a innym nic?

Przykład znam dziewczyne,ładna,szczupła,wysoka,mądra,inteligentna,mature zdała najlepiej jak się da,faceci za nia szaleją,wierzy w Boga.praktykujaca katoliczka,uwielbiana przez ludzi,kuqqwa chodzacy ideał...wiem, tez, ze ta dziewczyna,nie ma zadnych dylematow,jest jedynaczką,ma wszystko co zechce,rodzicie ja uwielbiaja,a dla niej swiat jest prosty,czarno-biały...w moim przypadku jest wszystko skomplikowane a ja co widze swiat nie na czarno-biało, bardziej w szarosciach, wszystko jest dla mnie skomplikowane, zanim podejme jakas dezyzje zatanawiam sie wiele.W zyciu beznadziejnie nieraz,roznie bywało,matura nie najlepiej, chociaz kurde nie jestem jakas głupia,wierze w Boga, ale nieraz watpie,nie jest dla mnie wszytko jednoznaczne,nie jestem jedynaczka tylko 5 dzieckiem z kolei,zawsze nosiłam wszystko po rodzenstwie,znajomych akurat mam duzo,jestem towarzyska,ale nie mam i nie miała tego co chce w zyciu,nie jestem chuda, wysoka i szczupła,lecz raczej normalnej budowy z lekka nawet nadwaga.... czemu zycie jest takie niesprawiedliwe??

oj mam podobne odczucia , tez nie miałam lekko w zyciu w zyciu a niektórzy mają wszystko za froko , tak juz jest co poradzisz?

ja wale głową w biurko..no cóż..świat jest niesprawiedliwy..

do nanaaa 567 nie mam pretensji do tej dziewczyny co wszystko ma, ale do zycia, ze jakos nierówno traktuje ludzi,niesprawiedliwie rozdaje wszystko.Poza tym ta dziewczyna niczego nie rozumie, smieje sie ze mnie, ze jak mogłam tak sałbo mature zdac, a nie wiem, ze na przykład w czasie mojej matury matka cały czas robiła ojcu awantury,ktory w tym czasie wpadł w ciag alkoholowy i ciagle był w domu hałas i awantury,a ta jedynaczka nigdy tego nie zrozumie, a i jeszcze rodzenstwo trzeba było miec na oku

cxc cx c cd

to w takim razie ta Twoja matura to wielki sukces

czemu sukces????????????????????????????????????????????????????? ??????????????????/ skoro nikogo nie interesuje i nie interesowała moja sytuacja rodzinna w szkole, ale wyniki i nabijaja sie z moich słabych wynikow te cwaniaczki co maja same 5 i sa jedynakami

Nie lubię takich ludzi. Udaje się, więc niech się udaje, a Ty coś zrób zamiast mieć pretensje do życia, zamiast do siebie. Życie matury nie pisało i nie Cię nie utuczyło.

ja chodzilam do jednego z najlepczych liceum w miescie, sami bogaci i ja, biedna mysza zawsze bez grosza w beznadziejnych ciuchach. Zdalam mature na samych 5 wyjechalam z kraju na studia za granice, pracowalam po nocach i w weekendy zeby sie utrzymac, plus studia, zawsze we wrzesniu zaliczalam egzaminy wiec przez 5 lat nie mialam wakacji... na ostatnim roku poznalam swietnego faceta, przez niego (albo dzieki niemu) zgubilam kilka kg, nabralam pewnosci siebie, teraz lestem aplikantka adwokacka i pracuje w miedzynarodowej kancelarii, mieszkam z moim facetem planujemy wspolne zycie... kolezanki z liceum ogladam na NK i dowiaduje sie ze wiekszosc pokonczyla beznadziejne studia, sa na etacie matka polka, niektore juz po rozwodzie... musisz walczyc o swoje szczescie, samo do ciebie nie przyjdzie!

a po co sie porównywaC? ja sie nigdy nie porównuje z innymi :o

kiedys tez zadawalem sobie pytanie takie A kto powiedzial ze zycie jest sprawiedliwe. Jeden bedzie mial farta a drugi garba i nic ztego nie bedzie mial :?

sami bogaci i ja, biedna mysza zawsze bez grosza w beznadziejnych ciuchach. Zdalam mature na samych 5 wyjechalam z kraju na studia za granice taaaaaaaaaaaa, to w końcu byłaś biedna czy studiowałaś za granicą?

bylam biedna w Polsce wyjechalam za granice i tez bylam biedna studiowalam i pracowalam w mcdonaldzie zeby sie utrzymac... teraz jestem na aplikacji i zarabiam dwa tysiace euro miesiecznie, ale byly miesiace kiedy nie mialam za co dezodorantu albo nawet mydla kupic...

jeszcze tylko jedno dodam: to cosie osiaga dzieki rodzicom to nie sa osiagniecia. Zeby naprawde odniesc sukces w zyciu trzeba miec cel - i do niego dazyc. Ja jestem tego przykladem. Czasami w drodze do tego celu bedzie ciezko, wiele razy bedziesz chciala wszystko rzucic i wybrac latwiejsza droge, ale jesli sie zawezmiesz to cel osiagniesz. Nie ma rzeczy niemozliwych, sa tylko ludzie ktorzy niewystarczajaco mocno chca...

tylko nieczlini sie wyrozniaja, nie kazdy ma szczescie, charyzme, powodzenie w zyciu,

do no co Ty dziewczyn:)Masz racje i jestes bardzo mądra zaradną osoba. Dodałas mi wiecej wiary w siebie i podziwiam Cie. Takie osoby jak Ty zawsze były dla mnie autorytetami.Osoby,ktorejka w american dream wszystko osiagały dzieki własnej wierze we wlasna siłe i dzieki własnym zdolnosciom i dzieki własnej odwadze.Znam jedna taka osoba.Rodzice mu nigdy nie pomagali, a doszedł do wszystkiego sam.Od pucybuta do milionera, ale ona zawsze wierzył we własne siły.No, a wcale nie miła amych 5 tek w szkole,nie był jakims kujonem,a normalnym facetem,ktory miał, czas na nauke i zabawe.Jednak miał cel i pomysł na siebie na biznes i sam bez pomocy rodzicow osiagnał go,teraz jets bogatym człowiekiem

ale jedynak jest łatwiej,rodzice wszystko w nich ładuja,nie znam jedynakaa,ktory byc nic nie osiagnał i biedował

Z tego co widać to ona jest bardziej racjonalistką, niż katoliczką!

Wszystko zależy od szczęscia... :)

Bo życie jest beznadziejne i niesprawiedliwe. Jedni nic nie muszą robić i mają wszystko a innych życie gnoi. Nie wierzę już w te bajki, że człowiek dostaje tyle cierpienia ile może znieść albo to, że to cierpienie zostanie kiedykolwiek wynagrodzone.