Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani z gór!

niemowlak 9miesieczny- rzadkie,jaśniutkie włoski i bardzo mało...kiedy urosną?

Polecane posty

Gość pani z gór!

witam. moja córka tak jak napisałam w temacie ma bardzo malutko włosków, praktycznie z przodu wygląda jakby była łysiutka albo miała kilka włosków prawie niewidocznych. urodziła się z czarnymi i gęstymi włoskami, ale się wytarły i teraz ma jasne i rzadziutkie. inne dzieci w tym wieku albo nawet młodsze mają bujne czupryny. nie chodzi o to, że się martwię itp, bo wiem, że każde dziecko jest inne, ale tak się zastanawiam kiedy jej te włosy zaczną rosnąć? wiecie może z własnego doświadczenia? nie robię żadnej tragedii oczywiście, zasłaniam główkę na słońcu chustą/kapelusikiem, tak pytam z ciekawości i może niedoczekania kiedy zacznę dziecku kiteczki robić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kellyy
moj ma rok i łysiutki ... ja tez tak miałam podobno do 3roku :) teraz tez nie mam zbyt wielu włosów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja pierwsza córka jak sie urodziła miała dużo włosków potem jej się wytarły,a teraz ma 3 lata i ma gęste dość długie włoski. A do 2 lat prawie łysa była :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dobra rada
Moja coreczka tez ma 9 mieisecy i tez ma bardzo malo wloskow Pediatra powiedzila ze martwic sie mozna zaczac jak po 2 urodzinach wloskow nie bedzie wiecej! Wiec radze uzbroic sie w cierpliwosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani z gór!
no to rzeczywiście mnie nie pocieszyłyście :) jedynym plusem jest obecność kolczyków, więc nie będzie mylona z chłopcem o dzięwczęcej urodzie jak to było jakiś czas temu notorycznie:) uszy się pięknie zagoiły, nie paprały, nie było płaczu, a kosmetyczka powiedziała, że im mniejsze dziecko tym mniej krzyku i urażania uszu, więc nie żałuję decyzji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja też się urodziła czarna, dziś (ma 2,5 roku) jest blondynką :P Było dokładnie tak jak piszesz, włosy pojaśniały, wytarły się, później z tylu się bardzo mechaciły od spania. Gdzieś koło roku pierwszy raz ją ściełam maszynką na jeżyka. Pożniej tak ciełam aż do 2 urodzin bo jak odrastały dłuższe to wyglądała jak dmuchawiec, cienkie, rzadkie i jasne. Teraz jest lepiej mogę jej zmontować 5 kitek i nie jest juz tak gorąco. Ale tył dalej się mechaci :( O tym żeby włosy zebrać w 1-2 kitki to pewno będę mogła pomyśleć gdzieś za rok :P a pomyśleć, że mogła dziedziczyć włosy po babciach i ojcu, którzy mają grube i gęste, to nie musiała po mnie i dziadkach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja tez jest ciągle za chlopca brana, te kitki uparcie sciąga jak nie widze. Mnie to nie przeszkadza, a kolczyków u dziecka jestem zdecydowanym wrogiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani z gór!
rozciumkana- rozumiem Twoje zdanie, wiadomo, że każdy ma swój gust i opinie:) wiadomo, że moja nie wygląda jak jakaś cyganiocha (bez urazy, chodzi o poobwieszanie się biżuterią co dla tej narodowości jest rozpoznawalne:) ), ale ma małe wkręty złote z niebieską cyrkonią (dostała na chrzciny), które podkreślają jej wielkie i lazurowe oczęta, wszystkim się podoba:) wiem, że matki się boją lub po prostu im się kolczykowanie nie podoba, ale ja chciałam, potem nie będzie przeraźliwego płaczu u kosmetyczki:) ja sama nie jestem jakąś wykolczykowaną cizią z tatuażami, mam tylko po jednej dziurce w uchu, skromne złote kolczyki pasujące do obrączki,zaręczynowego,bransoletki urodzinowej:), zegarka, cienkiego łańcuszka z Matką Boską i to by było na tyle. wszystkiego niewiele, bez świecidełek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie musisz się tłumaczyć :) ja po prostu uważam, że biżuteria u dziecka jest zbędna i wygląda wręcz karykaturalnie - ale to wiadomo rzecz gustu i nie ma co dyskutować. Drugim argumentem jest fakt że kolczyki mogą być niebezpieczne i ja bym się zwyczajnie bała. jak będzie starsza nie widzę żadnych przeszkód w tym żeby jej uszy przebic, sama mialam przebite w wieku 10 lat, na wlasną prośbę (tudzież błagania :P) I doskonale pamietam, że to nie boli. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani z gór!
powiedzmy, że nie chciałam się wytłumaczyć, a raczej wyrazić swoje zdanie tak jak Ty wyraziłaś swoje, ale ok:) powiem Ci, że moja córka się łapie za uszy i nic się jak do tej pory nie stało, a chyba im większe dziecko tym bardziej rozumne prawda?:) no ale nieważne...mnie się akurat podoba, nie są to jakieś koła do pasa tylko malutkie wkręciki i...i to by było na tyle hehe, bo nie o tym temat. spadam papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×