Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kaika11

Wariuję

Polecane posty

Gość Kaika11

Kurcze blade, wariuję. Mieszkam zagranica i nie mam z kim o tym pogadać. Mam wymarzonego i do tego szalenie przystojnego faceta. Właśnie tylko czy aby na pewno mam? Trwa to od kilku miesięcy, zaczęło się bajecznie. Rodzina faceta o którym mowa od wielu lat jest bardzo blisko z moja rodzina, oboje dużo ryzykowaliśmy ujawniając się i muszę podkreślić że to on nalegał. Facet ów jest rozwodnikiem, jego była żona poroniła. Powiedział mi, że bardzo chciałby mieć ze mną w przyszłości dzieci. Powiedział mi tez, ze jest typem człowieka, który lepiej dogaduje się z płcią przeciwna. Dlatego starałam się nie reagować na smsy co 5 min. Nie odczytywał i nie odpisywał od razu, tak jakby chciał mi uświadomić, że chwile spędzone ze mną są dla niego ważniejsze niż wiadomość koleżanki. A potem się wszystko skomplikowało... Przyznać muszę, że od kilku lat cierpię na stwierdzoną, nie leczoną nerwicę natręctw. Choroba jest jak przyczajony tygrys i pojawia się zawsze wtedy, gdy zaczynam czuć się bezpiecznie. Zbyt bezpiecznie. To dzięki niej mój poprzedni związek, który miał zakończyć się ślubem, zakończył się przeczytaniem przeze mnie smsa od 'koleżanki', z którą mój były narzeczony sypiał od jakiegoś czasu. I teraz ta choroba znów daje żałosny spektakl w mojej głowie. Wiem, że nie powinnam się przejmować przeszłością mojego obecnego partnera, nie mam prawa jej sprawdzać, ani być o nią zazdrosna, przecież to co było PRZED nami nie powinno mieć wpływu na to co JEST miedzy nami w chwili obecnej. A czuje, że zaczyna mieć. Pech chciał, że sobie zalałam telefon jogurtem. No i mój ukochany pożyczył mi swój stary... No i... Przeczytałam smsy. Zobaczyłam zdjęcia. Scheisse! Okazuje się, że nie tylko ze mną chciał mieć dzieci. Z kilkoma. Właściwie to z każdą od której sms czytałam. Całą noc nie spałam. Teksty były naprawdę ostre! I bardzo podobne do tych, które ja mam od niego na telefonie. Były też zdjęcia. Robione przez nie dla niego. Takie, o które prosił też mnie, tylko że ja się nie zdążyłam zdecydować. Pytałam, czy mnie kiedyś oszukał. Mówi że nie i nigdy tego nie zrobi. Taką mieliśmy umowę, że jeśli pojawi się ktoś inny, mówimy o tym sobie i nikt nie będzie nikomu stwarzał problemów. Mówi, że mnie kocha i ja mu wierzę, boje się tylko, że kiedyś to mnie przerośnie, zajrzę do jego telefonu i to co tam przeczytam będzie początkiem końca. Czuję się, że tłoczno się w tym moim związku zrobiło. Czuję się jak jedna z wielu. Musiałam się wygadać. Proszę o wsparcie, bo sama sobie z tym nie poradzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sama dobrze to widzisz trudno jest zaufać komuś kto pisząc Tobie miłe rzeczy w tym samym czasie pisze to samo do innych...może i taka osoba nie ogranicza się na jednym obiekcie w trakcie szukania i jak już znajdzie to potrafi się ustatkować. Lecz pewności na to nie ma żadnej. Ty się z nim zwiążesz na poważnie, a on dalej będzie takie rzeczy wypisywał do innych, a może i nie skończy się tylko na pisaniu. Lecz też nie jest powiedziane że właśnie tak to będzie wyglądać. Rozmawiałaś już z nim o tych sms'ach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaika11
Nie rozmawiałam i boję się poruszać ten temat. Wiem, że w poprzednim związku zakończyło się to tragicznie, mój były narzeczony kompletnie stracił zaufanie do mnie i od tego czasu zaczął szukać kogoś, kto nie będzie go kontrolował. Doskonale wiem, że sama sobie krzywdę wyrządziłam czytając wczoraj te smsy. Chciałam tylko mieć pewność, że nie mam się czego obawiać. Uciszyć w mojej głowie ten cholerny głos, który mówi: "to jest zbyt piękne..." Smsy były ze stycznia. To jakiś miesiąc przed nami. Możliwe, że poucinał wszystkie takie kontakty, kiedy zadeklarował się być ze mną. Tylko że tego nie wiem. Mogę to sobie tylko tak tłumaczyć pocieszając się i mieć nadzieję, że on jest szczery. A jeśli nie jest...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczę z kafe
Nie dziwię się, też bym dziwnie się poczuła gdybym przeczytała takie smsy i zobaczyła zdjęcia-nawet, jeśli te dziewczyny to byłaby przeszłość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pen Cil
PRAOWOKACJA:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro to przeszłość to nie myśl o tym i niepotrzebnie się tym martwisz, myśl o tym jak jest teraz między Wami. Szukasz chyba dziury w całym. Może jednak już z nimi nie ma kontaktu, przynajmniej nie takiego jak kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaika11
Dziękuję, na pewno masz rację someonecrazy. Chcę żebyś miał(a) rację! Zastanawiam się, czy facet potrafi tak z dnia na dzień rzucić wszystkie kontakty z nazwijmy to "friends-with-benefits", bo oto się zakochał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...jeśli to tacy długo znani i dobrzy znajomi to ciężka sprawa bo mi np po półtora miesiąca spotykania się tylko z dziewczyną to zabrakło mi spotkań ze znajomymi. Lecz jeśli chodzi o inne potencjalne kandydatki to uważam że to nie jest problem jeśli facet jest uczciwy i w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaika11
Nie no, wiadomo, ja też mam przecież swoich znajomych i przyjaciół i Polsce i tu i bynajmniej nie mam zamiaru kończyć tych znajomości. Chodzi mi tylko o tych znajomych, z którymi kontakt opiera się na podtekście seksualnym. Matko, sama nie wierzę, że takie coś. Znowu. Ugh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj sie tym na zapas skoro nie masz na to dowodów. Lecz też nie szukaj ich no chyba że chcesz zawalić kolejny związek z powodu Twoich podejrzeń. Jeśli robi coś za Twoimi plecami to prędzej czy później i tak wyjdzie to na jaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaika11
Racja! Takich słów właśnie było mi trzeba :) Dzięki wielkie! Oczywiście, że nie chcę żeby ten związek zakończył się tak, jak poprzedni. A może powinnam dać mu jakoś do zrozumienia, że takie ew. flirty telefoniczne, czy też inne są nie do przyjęcia i mogą być trujące, wręcz zabójcze dla nas? Ma ktoś jakiś pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli takie flirty w ogóle miałyby miejsce to ten związek dalszego sensu by nie miał. Bo skoro szuka czegoś dalej, u innych dziewczyn to widać że w związku mu czegoś brakuje. I skoro nie próbuje tego zmienić to nie warto tego ciągnąć dalej. Ewentualnie jeśli już nie daj boże byś go nakryła na pisaniu w ten sposób z innymi to wyraźnie zaznacz że jest to niedopuszczalne w wzwiązku. No ale nie staraj się tego szukać na siłę i powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×