Czy taka znajomośc może wróżyc coś poważniejszego?

Witam...Od jakiegoś czasu szukam swojego szczęścia na portalach randkowych. Niedawno poznałam na jednym z nich pewnego mężczyznę. Jeszcze się nie spotkaliśmy (widzieliśmy dwoje fotki, codziennie rozmawiamy przez telefon i smsujemy)ale bardzo miło nam się rozmawia. Problem w tym, że on jest typowym biznesmenem ... tzn. zawsze elegancko ubrany, dobry samochód, jest bardzo kulturalny i szarmancki ... a ja ... ja jestem zwykłą dziewczyną (do tego samotną matką), której nie stac na luksusy. Nie wiem nawet co mam na siebie włożyc na nasze pierwsze spotkanie. On pewnie będzie chciał mnie zaprosic na kolację do lepszej restauracji a ja nie mam ubrań na taką okazję. Bardzo miło mi się z nim rozmawia, ale boję się, że on jak mnie zobaczy to od razu przestanie byc zainteresowany moją osobą. Chciaż nie jestem brzydka i na brak zainteresowania ze strony meżczyzn nie narzekam to boję się tej znajomości, ponieważ jeszcze nigdy nie spotykałam się z tak eleganckim meżczyzną.

ja spotykałam się, na 5 roku co 2 to był młody biznessmen z 3 firmami i akcjami na giełdzie. Nudzili mnie...mówili ciągle o pieniądzach, giełdzie...Ale mielismy wspólny temat- nasza branza. Jak mówiłam co myślę, to oczy im promieniały. Cenili moją inteligencję. Ale cwaniaki z nich byli..2 z nich miało kochanki..wyszło to mimochodem. uczelnia to miejsce wielu ludzi i spotkan. Tacy faceci myślą, że jak mają garnitur, kasę to kobiety same mają na nich leciec..wystarczy, że on zajedzie swoją furą..O nie. Prawziwy facet sam zabiega o kobietę. owszem zaajeżdża furą, ale potafi z niej wysiąsc przywitac się jak człowiek. Zagadac.

Tzn. ja wiem, że tego typu mężczyźni mogą miec duże mniemanie o sobie ... W moim temacie bardziej chodziło mi o to czy nasza znajomośc może doprowadzic do czegoś poważnego skoro on jest majętny i elegancki a ja jestem zwykłą dziewczyną ?

to zależy jak będzie ciebie traktował... bo jeśli od początku, nie będzie ciebie szanował..(nie zwracał uwagi na to, co mówisz, nie przychodził na spotkania, spozniał się).to twój wybór.. ale ja wolę szacunek niż kasę.