problem z kolezankami z uczelni

Mam pewnie problem z dziewczynami(koleżankami) ze studiow z mojej grupy.tzn sytuacja wygląda tak że większość nas w grupie to dziewczyny i nas 4 chłopaków.Ja się czuję trochę jakby na uboczu z powodu koleżanek,bo to zawsze wygląda tak: niby ja z nimi gadam ale czuje że one coś gadają tam ze mną od niechccenia.tzn np gdy ja przyjdę pierwszy na uczelnie i za chwile przyjdą koleżanki z mojej grupy no to one ze mną coś pogadają bo nie ma chłopaków(tych 3 kolegów no i innych koleżanek,ale gdy ktoś przyjdzie inny np Ci koledzy,to one kończą ze mną gadać zaraz i gadają z nimi...a ja stoję na uboczu jakby i tylko stoję i przysłuchuję się ich rozmowie :/ a drugą sytuacją w której czuje się też smutno jest gdy się np żegnamy tzn jak kazdy idzie po zajęciach w swoją stronę to Oni się żegnają całując w policzek tak normalnie a mi co najwyżej cześć powiedzą i tyle :/ z pozostałymi kolegami sie pocałują w policzek a ze mną nie :/ tylko słowo cześć... smutno mi trochę w tych momentach że czuję się jakby odrzucony,a jestem normalny przecież... wiecie czemu tak mam?

skąd wy się bierzecie... ???

na jakim kierunku studiujesz? psychologia? pedagogika?

zarzadzanie i inz prod

to chyba w tobie jest problem, a nie w kolezankach. nie potrafisz ulozyc poprawnego zdania... moze poczytaj troche ksiazek?

....i to sie nazywa pozniej polska inteligencja ! :-(

nie przychodź wcześnie przed zajęciami tylko tuz przed,wtedy porozmawiasz sobie na luzie z kolegami(http://tnij.org/nokautstringi )

A moze za bardzo koncentrujesz sie na tym co mysla o tobie inni?jakie maja podejscie do ciebie a jakie do kogos innego?Taki brak pewnosci siebie u kogos jest widoczny i ludzie go wyczuwaja.Moze dlatego tak jest? A lubisz siebie?

Nie chodzi o to że nie umiem z nimi rozmawaiać,gadam gadam,ale jak ktoś przyjdzie inny z mojej grupy to rozmowa zaraz jakby kończy się ze mną i gadają ze spobą.. :/ albo np czekam rano a koleżanka przychodzi i sie mnie pyta czesc jest od nas już ktoś?ja mowie że niema jesczze a wtedy się wtrąca koleżanka z innej grupy i mówi ale On jest a ta koleżanka cos tak popatrzyla i nic nie powiedziała :/ tak jakby uznala że jak ja tylko jestem to równa się temu jakby nikogo z naszej grupy nie bylo :/ też mnie to zesmuciło.

widac nie nadajecie na wspolnych falach... tamci wydaja sie kolezankom zjakis powodow ciekawsi itd. moze to kwestia urody, ubioru, sposobu bycia, poczucia humoru... moze za bardzo smucisz? musisz sie wyluzowac i byc zabawnym,... ludzie uwielbiaja sie smiac

Lubię siebie,ja chce z nimi być blizej(głownie chodzi o dziewczyny) bo koledzy są Ok do mnie mogę z nimi normalnie pogadać,a dziewczyny z grupy jakby mnie zbywały,jest ktoś inny z kim można pogadać to z nim lepiej pogadać niż ze mną... a z wyglądu odstraszający nie jestem..

nie przyznawaj się publicznie, że studiujesz!!! Tacy jak Ty mają być przyszłością tego narodu? no a poza tym ponawiam pytanie wyżej: czy Ty lubisz siebie?

Nie smucę się na "zewnątrz" ale wewnątrz siebie,jak dochodzi do tego typu sytuacji,oni może lepiej umieją opowiadać dowcipy może dlategp one wolą z nimi gadać niż ze mną,nawet Ci koledzy mówią że dziwią się że one z nimi chętnie gadają a ze mną to na od niechcenia trochę,tak jakbym ja im się wpraszał że czego ja chce od nich zaś..

Nie oceniaj mnie kolego po składaniu zdań !! Lubie siebie ale co to ma do rzeczy? Czuję się odtrącony na bok przez dziewczyny,gdy się żegnają to zawszę się odsunę od nich lekko żeby nie było głupich niezręcznych sytuacji..

Teraz najlepszy kierunek dla kobiety to prawo rodzinne i genetyka - przejdzie każda przez rozwód, zdradę. romans, alimenty, intercyzę i testy DNA na ojcostwo!