Przedwczoraj rzucił mnnie chłopak i od tego momentu nie zdążylam wytrzeźwieć...

kocham go:O razem 5 lat.. jestem wykońćzona.. zostawilam mu wiadomość.. i ide spac:O dziekuje "moge ci cos powiedziec autorko".. chyba w głębi duszy na takie otrzeźwienie liczyłam:O brakuje mi słów sporo dziś wypiłam:O trudno mi skleic głupie zdanie, wiec przepraszam:O

nie bylam alkoholiczka nigdy. czasem dosc ostro dawalam czadu ale nie moge nazwac siebie alkoholikiem.piłam bo cierpiałam ale wiedzialam ze to sie skonczy tylko nie moglam oprzytomniec.dzis nie chodze na AA bo pic nie musze ale chodze do innych lekarzy by naprawić tamtejszy błąd. to byla chwila załamania.alkohol mnie uspokajał a dziś? nie moge nawet spojrzec na piwo czy wóde czy cokolwiek bo lało sie wszystko co pod reką. moglabym tu napisac tomy o moim zyciu ale to juz nie na temat. autorko wytrzezwiej dla siebie. jak nie wiesz o co walczyc to walcz o siebie....

husky - ja to chcialabym zapomniec.. zapic to wtedy jest tak fajnie.. rano kac i do tego żal.. bo nie ma go obok:O jak tak dalej pójdzie toskończę na jakimś odwyku.. ale powiem Ci ze nie dziwie sie tym facetom,. którzy zostawiają kobiety pijące.. zazwyczaj to jest właśnie odtrącenie i takie "mam na ciebei wyjebane":O alkohol tak oddala od tych zmartwień:O chuj:O jestem wykonczona:O wybaczcie ide spac bo juz nawet nie mysle:O dziekuje za odpowiedzi co do tematu... moge ci cos powiedziec autorko - 3mam mocno kciuki zeby udało Ci sie wyjsc z tego zupełnie.. dziekuje ...

a facet byl taki ze poprostu mnie zniszczył i tyle. ale moze masz cos w tym racji husky...mi brakował 1 krok do alkoholizmu ...wtedy to bym juz sie nie podnosła.

nie ma za co:) trzymaj sie tam, zasnij ...jesli jutro bedziesz chciala sie napic to wejdz na ten topik to pogadamy ale mysle ze popatrzysz na to z rozsadkiem...