Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ZuZa^^^

Teściowa pożycza pieniądze

Polecane posty

Gość ZuZa^^^

Moi Drodzy/Moje Drogie. Nie wiem od czego mam zacząć, więc może zacznę od początku. Jestem dwa lata po ślubie a z moim mężem mężem znamy się prawie 8. On nigdy nie należał do jakichś bogaczy, nigdy nie mógł liczyć na pomoc rodziców. Pochodzi z rodziny biednej. Problem jest w tym, że moja teściowa siedzi u nas cały czas " w portfelu". Dosłownie. Pomagaliśmy im zawsze. Nie mieli na chleb - dawaliśmy pieniądze, mojemu młodszemu szwagrowi co rok robiliśmy wyprawkę do szkoły, ubieraliśmy go - wszystko na miarę naszych możliwości. Kiedy jego rodzice zamienili się na mieszkanie ( we wcześniejszym mieszkaniu był czynsz droższy prawie 3 razy niż w tym mieszkaniu co teraz)- myślałam, że nasze problemy się skończyły. Mój mąż zarywał noce by wyremontować im mieszkanie, by poczuli się jakoś lepiej. Po dwóch miesiącach usłyszeliśmy, że "ta zamiana to była przez nas, że jesteśmy powaleni, bo nie dajemy im pieniędzy. Dodam tylko, że z centralnego zamienili się na piece. Dwa tygodnie przed naszym ślubem usłyszałam od teściowej, że gdybyśmy nie robili tak dużego wesela (na 80 osób), to przecież nie musielibyśmy odkładać po 1000 zł miesięcznie, tylko np. po 500 zł a drugie 500 zł dawać im, by spłacali kredyty, które nabrali.... Mogłabym przytoczyć jeszcze mnóstwo takich sytuacji, ale mi już opadają ręce. W styczniu wyprowadziliśmy się do stolicy. Mąż dostał lepszą pracę, ja znalazłam inną. Jest nam lepiej niż w naszym rodzinnym mieście (oczywiście pod względem finansowym). Ale ogólnie nie mamy na kogo liczyć, oszczędzamy by odłożyć jakieś pieniążki na nowe auto. Teściowa nie daje za wygraną. Dzwoni do mnie i do mojego męża, by przesłać im jakąś kasę. Po każdym jej telefonie jest kłótnia między mną a moim mężem. Zdaję sobie sprawę, że to są jego rodzice, ale oni nigdy nam nie pomogli, nigdy nie poprosili o nic. Im się wydaje, że im się to należy. Wesele sami urządzaliśmy, pierwsze auto sami kupiliśmy ( i to jakiegoś grata), odkładaliśmy od siebie, by dołożyć im. A moja teściowa jeszcze jest na tyle bezczelna, że potrafi powiedzieć : "Przecież Ty masz rentę po ojcu, to nie możesz nam wysłać 200 zł miesięcznie?". Masakra jakaś. Byłam u niej na rozmowie. Poprosiłam ją, by dała nam spokój i nie dzwoniła do nas o pieniądze. Powiedziałam jej, że przyczynia się do rozpadu małżeństwa, kolejnego już ( bo mojego męża siostrę, mąż zostawił, bo powiedział, że nie wytrzyma dłużej w takiej rodzinie. A moja szwagierka pożyczała im cały czas kase i to zakończyło się rozwodem....). Ja z mojej renty opłacam sobie studia, moja wypłata idzie na rachunki i żyjemy z wypłaty męża. Mój teściu został zwolniony z pracy, ale nic nie robi , by znalezc inną. Za długo walczyłam o mojego męża i za bardzo go kocham, by teraz odejść od niego. Probuje się hamować, by nie powidzieć za dużo o jego rodzicach, bo przecież wiem, że rodziców się nie wybiera. I że to nie jest jego wina, że jest jak jest, ale boję się, że ta sytaucja mnie przerośnie.... bo przecież Nic do nich nie dociera, a ja nie mam w sobie wystarczająco dużo siły, by znosić to wszystko. Ja mam po prostu DOŚC. Czy któraś z Was może się podzielić podobnymi odczuciami, czy tylko ja jestem w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×