pomozcie mi wejsc w zwiazek :)

hej, mam 22 lata, nigdy nie yblam w zwiazku. to moja krotka historia:) przyczyna- boje sie, ze po jakims czasie, poczatkowo zainteresowany facet znudzi sie mna, albo uzna, ze nie jestem warta zachodu i powiem cya. sytuacja na dzien dzisijeszy-uciekam od wiekszosci facetow.chce zwiazku, ale jedoczesnie, gdy ktos sie pojawia, mowie"to nie ten", i uciekam.to glupie. cel-zwiekszyc poczucie wlasnej wartosci i wejsc w zwiazek. POMOCY:)

masz rację, dlatego ja wole byc zawsze sam

szkoda zycia.

a ja mam za sobą dwa poważne, ale obydwa nieudane związki i pomimo, że "szkoda życia" to już przenigdy się z nikim nie zwiążę. Może będziesz mieć więcej szczęścia, powodzenia :-)

szkoda na nie życia :D

czemu szkoda życia fajnie mieć kogoś :) to przecież nie oznacza jakiejś niewoli :)

one tak tylko gadaja, same chca sie przekonac, ze jets tak jak mowia, wcale nie jest. dajcie lepiej pomysl, jak sie przelamac:)

wejsc w pierwszy lepszy zwiazek? na sile?

Ja też tak miałem, ale w sumie na źle mi to nie wyszło. Jak trafi się ta osoba co trzeba to nie będziesz się bała i będzie ok. Nie ma nic na siłę.