życie jest niesprawiedliwe dla brzydkich

niestety jestem raczej brzydkim facetem. mam 25 lat i nigdy przez to nie miałem dziewczyny. Nawet żadnej nie trzymałem za rękę i sie nie całowałem. Wielokrotnie próbowałem podrywać dziewczyny, nawet te mniej urodziwe ale każda mi mówiła, że możemy zostać znajomymi bo nie jestem w ich typie. Stwierdzały też, ze mam fajny charakter i tylko tyle. mój znajomy z liceum jest natomiast moim przeciwieństwem. jest bardzo przystojnym facetem. Kiedy gdzieś idziemy to laski się do niego lepią, natomiast ja się czuję jak piąte koło u wozu bo nikt kompletnie nie zwraca na mnie uwagi. jestem wtedy jak powietrze. ten kolega nie musi się nawet specjalnie starać o względy kobiet to one same go podrywają i idą z nim do łóżka pomimo tego, że je tylko zalicza. najgorsze, że wiele z tych lasek ponownie stara się o jego względy. I to wszystko dlatego, że on świetnie wygląda a ja nie. Jeżeli chodzi o charakter to te laski które z nim spały to żalą się jaki on pusty itp, ale pomimo tego nadal mu się pchają do łóżka

Zrób coś ze swoim wyglądem. Nie mówię tu koniecznie o siłowni, bo kobiety nie przepadają w większości za pakierami, ale np, fryzjer, może zacznij sie inaczej ubierac. Jak charakter masz fajny to nic straconego.

Masz racje - niesprawiedliwe..:| Mam podobnie:( Smutne.. Jesli chcialbys jednak pogadac ze mna.. to napisz domnie - 24333070

i co kurwa z tego, chciałbyś aby Twoje dzieci byle brzydkie i przechodziły to samo co Ty, zaakceptuj siebie, bez dziewczyn tez da sie zyc. a nie lepiej pierdolic jak cipa na kafe

Użalając się nad sobą niczego nie zmienisz. Poza tym faceci też wolą ładne dziewczyny. To normalne, co wcale nie znaczy, że mniej urodziwi nie mają szans na związek. Mają, może mniejszą i muszą czasem bardziej się starać, ale kto powiedział, że życie jest sprawiedliwe. Swoja drogą już kiedyś udzielałam się w bardzo podobnym temacie. Nie zdziwiłabym się, gdyby był również Twojego autorstwa... Zrób coś z sobą chłopie i tyle :/

na mnie kobiety też nie skaczą ale ja się nie poddaję :)

jestem brzydalem hehe Super podejście.

Tylko piękni się żenią! reszta szybko się rozpija i idzie na rentę!

Z jednej strony masz racje, nie oszukujmy sie. Ale z drugiej strony chciałbyś być na miejscu tego chłopaka? Teraz jest piękny i młody a co bedzie za 15 lat? Bedzie brzydki, poarszczony a do tego pusty i głupi. W dzisiejszych czasach wygląd jest bardzo ważny ale nie dla wszystkich. No i sam widzisz ze ten koles po nocy spedzonej z przypadkowa laska nie chce kontynuowac z nią znajomosci i wzajemnie. Wiec nie ma czego zazdroscic. A ty jesli bedziesz romantyczny i szarmancki dla kobiet to predzej czy pozniej jestes skazany na grono wielbicielek :)

no tak ja tez jestem brzydki tyle ze ja sie juz do tego przyzwyczajam i wiem ze nigdy moge nie miec dziewczyny takie zycie trafilo na mnie i nic na to nie poradze

Tayra haha co za bzdura :D :D :D

g. prawda że się tak pozwolę wyrazić. Problem tkwi w tobie a nie w twoim wyglądzie

One się jeszcze na mnie nie poznały, ale się jeszcze poznają

pitu, pitu... są brzydcy ludzie i to jest fakt. i choćby nie wiem jak się starali, ogarniali i dbali o swój wygląd to bez operacji plastycznych wiele im to nie pomoże.

Wygląd jest ważny dla wszystkich - z tym nie ma co się sprzeczać. Partner musi nas pociągać, bo inaczej, co to byłaby za miłość... Miłość to połączenie zgodności charakterów i pociągu fizycznego (to taki mega skrót oczywiście). Nie musi być i dla mnie na pewno nie jest NAJważniejszy, ale z - pewnością jest istotny. Mój facet dla większości kobiet pewnie nie jest jakiś super atrakcyjny, ale ja nie zamieniłabym Go na żadnego innego. Mi się podoba i co najważniejsze traktuje mnie z szacunkiem i miłością.

to pewnie jestes ladna bo pewnie on by cie nie zechcial

Nie ma co gdybać, może i by nie zechciał, ale wtedy to byłby jego problem :P :D Jestem jaka jestem. Ani piękność ani brzydal, ale na pewno moja uroda jest dość oryginalna :P

Chlopaki, ile można Wam mówić, że wygląd jako taki się nie liczy aż tak bardzo. Oczywiście, dbajcie o siebie, ubierajcie ladnie itp, ale najważniejsze, żeby mieć pewność siebie. To przez jej brak kobiety na Was nie lecą. Ten kolega, co ma powodzenie, wie o tym, że jest przystojny i roztacza wokól siebie aurę pewności siebie i dlatego kobiety do niego lgną jak kolorowe muchy do końskiej kupy. Jakbyś tak, drogo autorze, zaczął sobie wyobrażać i afirmować, że jesteś atrakcyjny, seksowyny, przystojny i laski Cię uwielbiają to tak by się stało. Jak popatrzysz na historię don huanów i cassanowów to zobaczysz, ze byli do niscy, niezbyt postawni faceci, którzy mieli duże ego, gładką gadkę i potrafili byc romantyczni. Mówili kobietom to, co one chciałby usłyszeć, kokietowali, flirtowali, nie pozwalali, żeby dziewczyny wiedziały, co tak naprawde o nich myślą. Klucz to na początku trochę kobiecie okazać zainteresowania, a potem lekko zignorować. I znowu się zainteresować i tak w kółko, żeby biedulka już nie miała pojęcia czy na nią lecisz czy nie. Wtedy będzie jadła Ci z ręki. Jak jesteś w towarzystwie kilku kobiet to okazuj im zainteresowanie każdej po trochu, żeby poczuły rywalizację i zaczęły zabiegać o Twoje względy.

Indra ma rację z tą pewnością siebie. To połowa sukcesu. Kobiety lubią być zdobywane, ale nie nachalnie nagabywane.