Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sandra5555

Wielki problem, nie wiem co zrobic..

Polecane posty

Gość Sandra5555

Hej, 3 latat emu poznałam przez internet chłopaka który mnie sobą oczarował pisalismy sobie przez 3 miesiace do momentu gdy obrazil sie na mnie o to ze powiedzialam mu cos przykrego a co dziwne dzisiaj mowi mi ze wtedy mu na mnie nie zalezalo wiec nie wie czemu sie obrazil bo nie mial prawa jak tylko sie kolegowalismy przez internet. No to od tamtego momentu sie obrazil i kontakt sie nam urwal na rok, strasznie plakalam strasznie cierpialam ze tak sie stalo bardzo załowałam. Po roku napisal do mnie bo moj kolega dal mu moj numer kom. Zszokowało mnie to bardzo i sie ucieszyłam bo mi na nim strasznie ciagle zalezało ciagle byłam nim oczarowana. Powiedzial ze przyjedzie do mnie na sylwka ale olał mnie pozniej i nie przyjechal, teraz to tlumaczy tak ze głupio mu bylo ze nie mial za co przyjechac i nie chcial mi tego mowic dlateg mnie olał no i znowu urwal sie nam konakt na rok bo nie chcialam sie mu narzucac i stracił moj numer gg i kom bo mialam nowy. 5 miesiecy temu blagalam go aby chociaz przyjechal do mnie bo chcialabym go bardzo poznac ze mi na nim zalezy no i przyjechał. Sęk w tym że 8 miesiecy temu bylam w zwiazku z kims innym i to byla cudowna osoba, wczoraj pisalam wlasnie z nim bo go spotkalam na necie. Jestem od 4 miesiecy z tym co go poznalam 3 lata temu, boli mnie to ze w listopadzie byl z dziewczyna ktora go traktowala jak szmate, i po miesiacu z nim zerwala a on gadal o wielkiej milosci..a 2 miesiace pozniej zwiazal sie ze mna a wedlug mnie nie mozna tak szybko kogos od nowa pokochac a on pisze i mowi ze mnie kocha nabardziej na swiecie. Boli mnie to ze jakies dziewczynie ktoraledwo znal dal odrazu szanse a mi nie dal szansy 3 lata probowalam o to zawalczyc a teraz nagle tak sie stało bo z nim jestem. Ale od wczoraj mysle o rozowie z moim bylym nanecie, cos sie we mnie obudzilo, mysle o nim ciagle bo wiem ze jemu na prawde zalezalo.. widzialam ze mam naniego pozytywny wplyw, cudnie sie przy nim czulam.. A moj obecny nie szanuje moich uczuc, nie odzywa sie po 2,3 dni bo komorka mu sie rozladowala albo spał, a jak ja tak zrobie to mi awanture robi. Ale przy nim tez sie dobrze czuje. Nie wiem co robic jestem totalnie załamana.... moze sie powtorze ale boli mnie nabardziej ze ja o o obecnego musialam walczyc i sie go prosic 3 lata aby dal mi szanse bo zawsze bylo jakies ale... a jakies dziewczynie dal szanse po miesiacu bo mieszka tam gdzie on a my mieszkamy od siebie 300km. a i tak z nim zerwala przez esa, czuje sie jakos dziwnie z tym zle mi.. i ciagle mysle o bylym.. przepraszam ze to takie dlugie ale nie wiem co ze soba zrobic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten z internetu jakoś dziwnie kręci i pewnie jest zbyt leniwy (jak reszta facetów) żeby starać się i utrzymywac związek na odleglość. Szkoda, bo jak sama mówisz bylo ci przy nim dobrze, a gdybyście razem nad tym wszystkim popracowali to mogloby być cudownie:) A te wszystkie wymówki są jakoś (przynajmniej dla mnie ) podejrzane. Może on po prostu sam nie wie czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten z internetu jakoś dziwnie kręci i pewnie jest zbyt leniwy (jak reszta facetów) żeby starać się i utrzymywac związek na odleglość. Szkoda, bo jak sama mówisz bylo ci przy nim dobrze, a gdybyście razem nad tym wszystkim popracowali to mogloby być cudownie:) A te wszystkie wymówki są jakoś (przynajmniej dla mnie ) podejrzane. Może on po prostu sam nie wie czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra5555
On do mnie czesto przyjezdza.. mial w zyciu malo dziewczyn. Mowi mi ze jestem ta jego jedyna, i ze bedziemy razem na zawsze ze mnie kocha bardzo.. No cholera dziwne dla mnie jest to ze ja musialam o niego starac sie co rok przez 3 lata bo zawsze cos sie znajdywalo zjego strony by przekreslic konakt. Nie mogl mi wybaczyc slow to olal mnie na rok. A oczekuje odemnie wybaczenia jakiegokolwiek... Wkurwia mnie czesto swoim zachowaniem. Bo jest mamisynkiem ale wiem ze mnie kocha.. Ale on moze miec tez tai lęk bo go była potraktowala jak gowno a ja kochal. I przez ten lek tak pierdoli abym nie odeszla. nie wim sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×