POMOCY! Nie chcę mieć nic wspólnego z Twoją rodziną! ;(

moj kolega powiedzial ze nie chce miec nic wspolnego z moja rodzina... ;( ale na mnie mu zalezy.. co mam zrobic?

A w czym mu przeszkadza Twoja rodzina?

To fajnego masz kolege.. a dlaczego nie chce miec nic wspolnego?

bo moi nie toleruja naszego stylu i muzyki...

No ale to kolega spotyka sie z Toba czy z Twoja rodzina? Skoro oby dwoje macie taki styl to ja nie widze problemu. Porozmawiaj z rodzicami, powiedz ze zle sie czujesz jak oni tak mowia. postepuja itd. Kazdy ma prawo wygladac i zyc w taki sposob jak mu sie podoba i uwazam ze nic nikomu do tego. l

To nie w Twoim koledze lezy problem tylko w Twoich rodzicach..

tez tak uwazam... ale glownym problemem jest to ze Jarek gdy spotka moich rodzicow gdzies to nawet dzien dobry nie powie. Gadalam z nim o tym ale on mowi ze ich nie toleruje - a ja nie wiem co robic.

i tym samym robi sobie wielki minus u moich rodzicow.

Dokladnie sam sobie robi problem, bo można kogos nie tolerowac ale uszanowanie do osob starszych powinien miec kazdy....

jak akurat nie ma wojny, zaboru, powstania, komunizmu - to walczycie w obronie stylu muzyki. A Twój chłopak nie mógłby wyładować swojego romantycznego buntu na coś bardziej pożytecznego, np. obronę praw człowieka, praw zwierząt? Przecież jest tyle spraw, o które warto walczyć.

nie wiem jak mam mu to uswiadomic - bo zadne rozmowy, proszenia nie pomagaja.. ;/

jest po prostu niewychowany, niekulturalny, nietolerancyjny. Naprawdę chcesz mieć takiego chłopaka?

Dokladnie ja od kogos takiego trzymałabym sie z daleka. Nie chciałabym potem swiecic oczami za kogos takiego. W S T Y D

P.s jak by mu zależało na Tobie to by w taki sposób sie nie zachowywał. bo jaka osoba chce zeby było zle osobie na której mu zalezy?

problem zaczął się od nie dawna.. nie wiem dlaczego. przedtem w stosunku do moich rodziców zachowywał się normalnie, kulturalnie. A terażniejsze zachowanie poprostu mnie szokuje i trwa od jakiegos miesiaca.. nie wiem co mu odwalilo ;/ nawet nie zbliza sie do mojego domu. moi rodzice zawsze byli przeciwni naszemu zwiazku, nie potrafili zaakceptowac nas i cala mase innych rzeczy. przedewszystkim muzyki - rocka. zero tolerancji i ciagle zakazy. bez zgody starszych nie moglam wyjsc nawet z domu do kumpeli po lekcje (moi wyobrazali sobie, ze skoro slucham rocka czy tam metalu to musze cpac - zadne moje tlumaczenia nie pomagaly) a teraz gdy juz sama zaczelam decydowac o moim zyciu to wewszystko chca sie mieszac, wszystko wiedziec i najlepiej abym wogole nie miala chlopaka. powinnam miec odpowiedniego [czyli pewnie takiego jakiego oni sami wybiora] wkurza mnie to wszystko. moi rodzice sa w sumie naprawde spoko, tylko wpieprzaja sie zawsze tam gdzie nie musza i cierpie na tym ja i moj chlopak - ktory powiedzial mi dzisiaj ze nie pozwoli mi dluzej tkwic w tym domu.. nie wiem co zrobic bo szanuje rodzicow i kocham mojego chlopaka, a nie chce konfliktow. ;/ ;(

?

fajnie że ktoś pomógł ;(