Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Domaasiaa

Jak to jest ze zdradą...

Polecane posty

Gość Domaasiaa

Pewnie usłyszę słowa krytyki, ale chciałam zadać to pytanie. Jak to jest właściwie ze zdradą? Czy można przejść po niej do porządku dziennego? Czy to w ogole jest możliwe? Jestem mężatka, nigdy nie zdradziłam męża, ale mamy teraz ogromny kryzys, najprawdopodobniej rozstaniemy się. Mąż od dwoch lat jest za granicą, kontakty były coraz rzadsze, w końcu stwierdził, że chyba mnie już nie kocha. Prawdopodobnie z kimś jest. To był wielki cios, bo ja go kochałam. Poznałam mężczyznę, jest mi bliski, traktuję go jak przyjaciela ale go nie kocham. Bardzo dużo rozmawiamy, spotykamy się. Pomaga mi się pozbierać, ale nigdy nie będziemy razem, on ma rodzinę. Do tej pory zachowywaliśmy się jak przyjaciele, ale teraz wiem, czuję że chciałby sexu ze mną. Tak szczerze to też tego chcę, mimo, że wiem że z nim nie będę. Ale boję się, może to głupie pytanie ale czy możliwe jest aby nasze stosunki pozostały niezmienione po tym jak się prześpimy ze sobą? Oboje nie oczekujemy niczego w zamian. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwkę z siebie zrobić
to nie sztuka,sztuką jest nie dać du py komuś kto ma swoją żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sex zmieni wszystko . To już nie będzie przyjaźń bo z przyjacielem się nie sypia. Zresztą wydaje mi się ,że na jednym seksie się nie skończy :o a on ma rodzinę masz taki tupet ,żeby to niszczyć i wcinać się w czyjeś życie?? Odpuść sobie znajdź sobie wolnego faceta który będzie Cię pocieszał i się z Tobą seksił, kogoś kogo pokochasz i zaleczy rany po poprzednim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no luzik przespij sie z nim co ci szkodzi poczujesz sie lepiej a jego zona z pewnoscia za tydzien napisze topic podobny do twojego i tak sie to kreci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nonieee
Wszystko jest WZGLĘDNE!!!! Gdy zostaniesz kochanką, nic już nie będzie tak, jak dawniej. Twój wybór, cóż.... nikt nie jest doskonały... Moja dewiza... :D lepiej zrobić coś i nie żałować, niż żałować, że się tego nie zrobiło!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domaasiaa
Ale ja nie proszę o ocenę postępowania, sama się nad tym jeszcze zastanawiam... Nie jestem dziwką. Ale pożądanie czuję, jak wspomniałam nie sypiam z nikim od 2 lat. Pytanie brzmi, czy to możliwe, że będzie tak po jak jest teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domaasiaa
Nie mam zamiaru rozbijać jego małżeństwa, wiem też, ze on nigdy zony nie zostawi.Jego zona o niczym nigdy sie nie dowie, bo ja tego nie chcę. Nawet teraz nie ma pojęcia, ze tyle czasu ze sobą spędzamy.. Ale jest chemia miedzy nami, on jest dobrym, mądrym człowiekiem. Pewnie dlatego do niczego jeszcze nie doszło, ale wiem ze on chciałby i ja też chcę... Boję się tylko, żeby nasze relacje nie zmieniły się, żeby on sie nie zakochał, żeby nie cierpiał przeze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nonieee
Ok. Ty nie martw się o Niego, że się zakocha.... bo tak nie będzie! To Ty się zakochasz i Ty będziesz cierpiała...... później!!! Nie potępiam Cię... tylko razem dbajcie o to aby Jego żona rzeczywiście nie cierpiała!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domaasiaa
Na pewno zadbam o to aby jego zona niczego się nie dowiedziała. Cały czas się zastanawiam co powinnam zrobić...ale niestety ciężko mi się mu oprzeć... Ale dylematy mam i myślę o tym co będzie potem...on chyba zresztą też. Dlaczego uważasz, ze on się nie zakocha? Czyli Twoim zdaniem jemu chodzi tylko o sex i tak naprawdę nie jest moim przyjacielem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno zadbam o to aby jego zona niczego się nie dowiedziała jesteś bardzo wspaniałomyślna:) powinni postawić ci pomnik:) kobieto masz kryzys w małżeństwie? twój maż generalnie cię olał? pamiętasz jak się czułaś? skoro ktoś musiał cię zbierać ? nie wstyd ci przyczyniać się do tego samego u innej kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nonieee
Tacy są mężczyźni, to my, kobiety jesteśmy afektowne :D Oni pożądają i wydaje im się, że kochają a MY..... my kochamy a dopiero potem pożądamy!!! Scenariusz jest zawsze taki sam- poczytaj inne fora....... Ale..... co przeżyjesz to Twoje, w końcu "w życiu piękne są tylko chwile" Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domaasiaa
Myślę, ze to jednak coś innego. Wiem, że to nie jest dobre ale...jestem sama od 2 lat. On bardzo mi pomagał, był przy mnie, teraz cos sie zaczęło dziać miedzy nami... Jest mi ciężko, bo czuję takie wielkie pożądanie a jednocześnie boję sie tego co będzie potem. Myślicie, ze powinnam z nim o tym porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wszystko sie zmienia a to co nazywasz przyjaźnią przestaje istnieć. zaczynają dominować inne uczucia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba powinnaś zadać inne pytanie. co zrobić żeby nie wylądować z nim w łózku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to znajdź sobie kogoś wolnego to że jesteś sama to żadne usprawiedliwienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domaasiaa
Ale ja nie chcę rozwalać jego małzeństwa, tu mi nie zależy, napisałam szczerze. Jestem pewna, że od żony nie odejdzie. Rozmawiać z nim o tym co sie dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nonieee
Myślę, że rozmowa... tylko przyspieszy to, co i tak się stanie.... Pamiętaj, nigdy nie można wrócić do stanu z "przed'.... Ktoś kiedyś na jednym z forum napisał, że NAJPIĘKNIEJSZA jest ta chwila "między ustami a brzegiem pucharu".... Zastanów się więc, co będzie dla Ciebie dobre... Pa- uciekam już- powodzenia! "raz wybierając- całe życie wybierać będziesz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyste układy typowo seksualne to domena wyprutych z emocji ludzi, ludzi którzy omijają pewne aspekty i działają w wiekszosci dość egoistycznie. chcesz się zmienić.prosze bardzo. czeka cię droga przez mękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domaasiaa
Zastanawiam się, a może tylko ja tak czuję tylko mi się wydaje, że o też... W końcu sam kiedyś powiedział, ze nie powinnam już czekać, zadręczać się, tylko być z kimś innym... Z drugiej strony jest wciąż przy mnie, pomaga, chce spotkań... Mam straszny mętlik w głowie. Oboje jesteśmy dojrzali a ja się teraz czuję jak dziecko we mgle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewwka
O tym, że żona się dowie nie decydujesz Ty. Żona o zdradzie dowiaduje się zdecydowanie najczęściej przypadkiem, czasem coś przeczuwa i sprawdza. Dobry i mądry człowiek nie oszukuje ukochaniej osoby, co za głupoty. I nie brnie też w jakieś niebezpieczne relacje, tylko je ucina, bo jest świadomy konsekwencji. A od chemii do seksu daleka droga, chyba, że komus nie przeszkadza, że może spierdolić sobie albo komuś życie i obce są mu jakiekolwiek zasady. Wybacz, ale moim zdaniem zasługujesz właśnie na najgorsze miano i na prawdę nic nie tłumaczy tego jak podle planujesz postąpić zarówno Ty jak i Twój "przyjaciel".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marchewka w lato najlepsza bez 2 zdań. dorodnie ujeta treść...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domaasiaa
Marchewka chyba masz sporo racji niestety... Najbardziej przeraża mnie fakt, że zaczęłam to planować i że on jest świadom moich planow i nie reaguje. Wydaje mi się dobry człowiekiem, ale może faktycznie nie jest...? A ja chyba zauroczyłam się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
optymistycznie ujmujac myśl mysle ze i tak to się stanie. moge nawet przyjąc zakłady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domaasiaa
Dlaczego tak myślisz, przecież nie znasz mnie ani jego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sens całej dyskusji to wypadkowe doswiadczeń pojedynczych ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalamrr
Jesteś zwykłą s*ką i mimo, że jestem kobietą wkurzyłam się ... Jak można być taką k*rwa jak ty? to co z tego, że nigdy się żonka nie dowie? Szkoda mi jej, żyć w takiej nie świadomości jakiego to ona nie ma kochanego męża... Skurwisz się, facet udaje tylko twojego przyjaciela, jest świetną zakłamaną świnią i jak tylko zaliczy ciebie, wróci do żonki i będzie udawał, że nic się nie stanie. A ty niedość, że stracisz przyjaciela, dostaniesz moralniaka- i kto cię pocieszy? Znajdź sobie jakiegoś innego faceta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domaasiaa
No właśnie, skoro napisałam tu, to znaczy że o tym myślę i się waham... Spotykamy się od dłuższego czasu i mimo sposobności nawet się nie całowaliśmy... Sama nie wiem co zrobię, chciałabym tylko nie żałować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulalalamrr czy jak ci tam ja też się wkurwiam jak ktos pisze tak jak ty. naprawdę:) tyle w tym leku i własnych fobii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annodomini2010
A co jeśli przez taką kobiete, która myślała jak ty rozpadło się twoje malżeństwo? to o czym myślisz jest podłe i ohydne, stracisz szacunek dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×