Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onon27

popsułem to:(

Polecane posty

Gość onon27

hejka, chyba popsulem znow cos waznego dla mnie. Poznalem ją rok temu na necie, pisalismy prawie codziennie na gg, rpotem rozmowy tel, smsy. Po jakis 3 miesiącach chielismy się spotkać, ale mi cos wypadało, praca, studia, torche tez przekladalem na sile, bo sie balem konfrontacji. Mam 27 lat, mialem tylko jedna dziewczyne w zyciu, ktora mnie zranila. Dziewczyna z neta chciala zakonczyc znajomośc, bo obiecywalem spotkanie, ale ciagle cos potem mi wypadalo. Nawet jakies 5dni milczelismy, ale potem znow do niej pisalem i znow na nowo nasza znajomosc kwitnela. W koncu w styczniu sie spotkalismy, chcialem tego bardzo. Na spotkaniu bylo ok, fajna, wyksztalcona, mila dziewczyna, ładna. Ja jej tz sie spodobalem, bo chiala sie potem spotykac. Potem zaproponowalem spotkanie, ale tez albo bylem chory, albo nie moglem, az w koncu za 7 tygodni sie spotkalismy drugi raz, bylo fajniue. Trzecie spotkanie z mojej winy tez bylo przekladane, udalo sie dopiero po 4 tyg iod tego drugiego. Potem mialem urodizny, dziewczyna zaprosila mnie kina, miala kupione bilety,wczesniej sie zgodizlem, a poterm powiedzialem, ze nei da rady. byla troche zla, urodziny spedzilem z kolegami. potem znow proponowalem spotkania, ale jak przyslzo co do czego ,to mowilem, ze nie da rady, bo to nie na 100% bylo. i niestety sie obrazila. Poszemy, ale to nie to co wczesniej. Proponowalem potem chyba jeszcze 4razy kino, ale mowila, ze ma juz plany, ze idzie z kolezankami, i dodawala, ze pewnei znow bym odmowil ,a ją to irytuje,. ciagle dodaje, ze czuje sie tak jakbym sie dobrze nią bawil te kilka miesiecy. Fakt, czasem wybiegalem w przyszlosc i planowalem cos razem, a potem unikalem spotkan. A teraz ona juz sie nie chce spotkac. Myslicie ze ma racje? ja sie poprostu boje bliskosci, co bylo juz tak lepiej to sie wycofalem, pisalem ze nie dam rady sie spotkac bo praca itd, unikalem jej, ze strachu. teraz chialbym sie spotkac, ale ona tak mi odmowi, co robic? ona i tak nie ma nikogo dalej. i ubzdurala sobie, ze ja wolny czas to tylko z kolegami spedzam na imprezkach, bo czesto przez kolegow tez odmawialem spotkan, ktore sam wczesniej proponowalem, czy ona ma racje? kiedys chcialem by bylo cos wiecej, ale chyba mnie sploszylam, jak zaprosila na te urodziny do kina, ona sie chyba angazowala, a ja sie balem, moze to moja wina, bo czesto dzwonilem, pisalem, proponowalem spotkania, dawalem jakaś nadzieje. Teraz dziewczyna juz nie chce, malo tego, jak mowie o spotkaniu, to dochodzi do spiecia, bo ona wybucha jak wulkan, ze znow sobie robie zarty i jak jej to wytlumaczyc? zalezy mina naszej znajomosci, ale zawalilem, sprawilem jej przyrośc i chyba znow popsulem szanse na zwiazek. Co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Santa Esmeralda
Dorosnąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onon27
Ale jak, mam mnostwo kolegow, ciagle gdzies z nimi jezdze, oni tez sa sami. Zawalilem sprawe, ta dziewczyan jest ok, ale czemu jest taka uparta i juz nie chce sie spotkac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Santa Esmeralda
Zachowujesz się jak dziecko, nie wiesz, czego chcesz, ona nie jest psychiatra, zeby musiala koić twoje lęki z poprzedniego zwiazku. Próbujesz zrzucić na nią odpowiedzialność, a moim zdaniem naprawdę traktujesz ją jak zabawkę. A to zywy człowiek i ona po prostu czuje ból przez ciebie. Bawisz się jej uczuciami, jakby to był metalowy samochodzik, ktory wytrzyma kazdą jazde. Myslisz tylko o sobie, dzieciaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiele razy ją zawiodłeś, więc nie dziw się, że ona już ci nie ufa najpierw zmień swoje zachowanie, a potem błagaj ją o jeszcze jedną szanse jeśli ci na niej naprawde zależy, to nie pozwolisz by ona znowu cierpiała ona wybucha złością, bo nie chce kolejnego ciosu z twojej strony życze, aby się wam udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onon27
tak, ona ciagle mi zarzuca, ze sie nia bawie, ze wybieram kolegow, ze raz na miesiac nie umiem znalezc czasu. Ale to nei moja dziewczyna, tylko sie umawialismy. Jak jej to mowie, to znow slysze, ze wybiegalem w przyszlosc, ze flirtowalismy, ze to moja wina i najlepiej ,ze zwala wszystko na mnie. Chyba sam nie wiem, czego chce jednak. Ale ona tez jest uparta teraz i nie daje nam juz szans. Czy ona ma racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onon27
chce znajomości ,związku sie boję, bo mam duzo pracy i chyba nie znjade dla nas tyle czasu, ile ona by chciala. Chcialbym sie czasem z nia spotkac, isc do kina. ale teraz i tak ona sie nei zgadza, a pewnei znow by to odebrala ze chce z nia byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryfaaa1
jesteś egoistą jeśli po tym wszystkim chcesz tylko znajomości... ona pewnie już się zaangażowała, chciałaby czegoś poważnego, i wszelkie wasze kontakty będą jedynie podsycać jej nadzieje... najlepiej daj jej spokój, nie kontaktuj się, chyba że rzeczywiście stwierdzisz że chcesz z nią spróbować, bo w tym przypadku luźna znajomość nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jej to powiedz, że chcesz być tylko jej znajomym choć wydaje mi się, że ona chce czegoś więcej i pewnie dlatego woli ciebie unikać możliwe, że nawet się w tobie zakochała, a teraz czuje się oszukana, zawiedziona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onon27
nigdy nie mowilem jej ,ze na 100% bedziemy razem. Fakt, czasem flirtowalismy, wybiegalem w przyszlosc, mowilem, ze czuje sie jak zakochany, moze przesadzalem, nie wiem. Wczsniej chcialem czegos wiecej, ale sie boje, teraz najlepiej bym chcial, zeby bylam oja przyjaciolka, taka przyjazn. Ona tezm i juz setki razy mowila, zebym nie komplikowal sprawy i dal jej spokoj, zebym nie pisal ani nei dzownil. Zwykle to ja pierszyw pisze lub dzwonie. Ch6yba sie wystraszylem tego, ze nie bede juz taki wolny, ze nie zawsze wyjde z kolegami, ze bede musial sie z nia liczyc, dlatego tak to popsulem i sie wycofalem, ona ma do mnie zal. wiele razy mi to mowila i teraz obrazona ksiezniczka, nei zgadza sie na spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onon27
ale z drugiej strony, dobrze sie z nia czuje, bardzo ją lubię, ona mnie zawsze wysłucha, nie chce stracic takiej znajomości. Tesknie za nią, lubie z nią spedzac czas, mowie jej to, ale tez nie gwarantuje spotkan i o to sie ona wkurza. mysle, ze tez troche przesadza, bo kazdemu mzoe cos wypasc i nei zawsze ma czas sie spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryfaaa1
nie rozumiem czemu sie jej dziwisz... ona odczytywała twoje słowa jako deklaracje, myślała że to co mówisz to na poważnie i zakochała sie, nie męcz jej teraz swoją osobą, jej i tak jest trudno, daj jej szanse znaleźć kogoś innego, kiedy ty bedziesz obok, ona bedzie każdego porównywać z tobą i straci szanse na szczęśliwy związek. wina leży po twojej stronie, trzeba było od razu postawić sprawę jasno, skoro narobiłeś jej nadziei to teraz usuń się z jej życia a nie mąć jej w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onon27
nie sądzilem ,ze taki flirt jej da tyle nadziei, chcos fakt, sam tez chcialem miec kogos, czuje sie czaem samotny. dlatego kiedy wydawalo mi sie, ze cche zwiazku, to jej mowlem roznem ile rzeczy, nei sadzilem ,ze tak sie to skonczy. Moze i moja wina, czasem tez sprawdzalem jej rekacje, np dzwonilem i mowilem, ze czekam na kolezanke, ktorą podwiozlem do sklepu a to bylo w sobote wieczorem. Jej reakcja bywala rozna, a tak naprawde ta kolezanka była kuzynka ijej to potem tlumaczylem. Albo jej pisalem ,zze robilem zakupy i sprzedawala bardzo ladna dziewczyna, ktora zrobila nam nei duze wrazenie. a dzien wczesniej z nią flirtowalem, mysle, ze juz wtedy stracilem jej zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu nie wiem co powiedzie
ty jestes jakis nienormalny albo to podszyw 27 lat i takie niedojrzale z ciebie dziekco szkoda slow dlatego merytorycznie sie nie wypowiem bo i tak nie zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onon27
nie jest to podszyw, naprawde tak jest. mialem ylko jedna dziewczyne, raczje nie latwo mi tak zagadywac do kobiet. probowalem w necie. wczesneij pisalem z kilkoma, ale szybciej sie to urywalo. Z nia jest najdluzej i nie umiem tego zakonczyc. Podobno jestem dziecinny, ale to nie moja iwna chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu nie wiem co powiedzie
koles ale mnie rozwaleles ze to nie twoja wine ze jestes dziecinny dorosnij chlopie a jak masz z tym problem to do psychologa sio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarena93u4765
Co z tego ze nic jej nie obiecywałeś?przeciez dawałes jej jasno do zrozumienia,że może być miedzy wami cos wiecej,ze jestes nia bardzo zainteresowany,skoro mowiles jej ze czujesz sie jak zakochany,tyle czasu pisaliscie itp. A teraz mowisz,ze boisz sie ,ze nie bedziesz mial tyle czasu dla kolegow-to nie chodzi o to ,ze ona jest uparta,tylko TY zachowujesz sie jak ostatni gowniarz.Ja juz bym Cie dawno w tylek kopnela.Sam nie wiesz czego chcesz i calkiem slusznie ta dziewczyna odbiera cala ta sytuacje tak,że bawisz sie jej uczuciami-bo tak to wyglada i kazdy na jej miejscu tak by sie czul. Ty idz lepiej pobaw sie z kolegami,napijcie sie piwka na lawce pod blokiem bo do niczego innego to ty jeszcze raczej nie dorosles:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laobabmna
I jeszcze mowisz o niej: obrazona ksiezniczka... Ale ty jestes ograniczony umyslowo i niedorozwiniety emocjonalnie... Wiesz co, ona musialaby byc chora, żeby chcieć być z kims takim, jak ty. Zadna, ale to zadna, normalna dziewczyna nie zniosłaby czegoś takiego. Twoja niedojrzałośc jest tak wielka, ze radze ci: trzymaj się chłopczyku z daleka od kobiet. Zajmij sie może seksem z kolegami, normalnym dziewczynom daj spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarena93u4765
OMG-teraz doczytalam-Ty masz 27 lat??!!Jezu a ja m6yslalam ,sadzac po tym jak opisales swoje zachowanie,ze masz 17:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz czego ty od niej oczekujesz? zwykłej znajomości, przyjaźni skoro ona powiedziała, że nie, to musisz się z tym pogodzić może ty nie jesteś gotowy do związku, ale pozwól jej ułożyć sobie z kimś życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onon27
lubie z nią pisać i rozmawiać, ale ogolnie nei mam dlan eij tyle czasu co ona by chyba chciala. Mam duzo kolegow, w soboty zawsze idziemy na piwo, nie mam dlan iej czasu nigdy w soboty, zawsze tylko w niedziele mialem jeszcze raz na 7tyg, dlatego sie tak obrazila i juz odmawia spotkan. Robi mi na zlość, zapytalem nawet czy by pojechala ze mna na wakacje to zlosliwie napisala, ze mam mnostwo kolegow i z nimi mogę jechać. wiem ,ze zawalilem, ale ona tez jest uparta. i ciagle jak juz cos pisze o spotkaniu, to mowi ,ze sieb awie i wybucha i jest zla i konczy sie to mala wymianą zdan, moze cos zem ną nie tak, moze jestem dziwny, nei wiem. raz bym chcial, ale potem sie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laobabmna
Jestes dziwny, odczep sie od niej. Po co ona ci jest potrzebna? z tego co piszesz - wylacznie dla twojej przyjemnosci. Nie pojawila ci sie nigdy mysl w glowie, ze ona tez ma uczucia i nalezy o nie dbac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarena93u4765
ona nie jest uparta tylko NORMALNA i nie chce miec gowniarza dla ktorego wazniejsi sa koledzy i imprezy i ktory bedzie mial laskawie dla niej czas raz na 7 tygodni-dorosnij czlowieku bo zalosny jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onon27
a naprawde ją lubię i nie chce stracic kontaktu z nią, ale już teraz jest coraz słabszy, moze naprawde dalem jej nadzieje? Pisalem do neij codziennie, dzwonilem czasem i dwa razy w ciagu dnia, smsmki czesto, mowielm jak ja lubie, jak dorbze mi sie z nai rozmawia, ze czuje sie jak zakochany i ona to wszystko wziela bardzo serio. Sploszyla mnei tymi urodzinami i praktycznei od tego momentu sie pogarszalo, ona sie obrazila wtedy, byla troche zla i zaczelo sie. powiedzial m itez kilka niemilych slow, co skwitowalem tekstem ,coi mnie nei zabije, to mnei wzmocni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
onon27 czy ty czytasz co ci radzimy? Bo mam wrażenie, że masz gdzieś co my myślimy o tej sytuacji. Skoro ci to nie pasuje, to po co ten topik? Jesteś dorosły i sam decyduj o swoim życiu. Jakoś to załatw z tą znajomą. Mam nadzieję, że zrobisz tak by jej dalej nie ranić. Porozmawiajcie w cztery oczy, nie przez telefon. Wytłumaczcie sobie wszystko a potem zdecydujcie, czy ta wasza znajomość ma jeszcze sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duchota jakich mało
powiem krótko-przestań zawracać dziewczynie dupę, jesteś niedojrzały i sam tak naprawdę nie wiesz czego chcesz i jakiś niestabilny emocjonalnie,ma rację robisz sobie z niej zabawkę-wpieniają mnie takie typki jak ty na maksa, już wolę takich co od razu powiedzą że chcą tylko seksu i tyle,przynajmniej jakiś konkret.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onon27
i kilka razy mi mowila, ze czuej sie samotna i che miec chlopaka, a ja jej mam dac spokoj, ale jak dzownei to odbiera i na gg tez odpisuej i jest mila, moze dlatgo, ze jest dorbze wychowana. Mowila, ze chciala te urodziny spedzic ze mną, miala dlam nie prezent, bo ja jej tez kupilem na urodziny i pewnei sie chciala zrewanzowac, a ja ja olalem i wybralem kolegow, Glupi jestem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×