Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozczochrana wiatrem25

kontakty ojca z córeczką...proszę o opinię.

Polecane posty

Gość rozczochrana wiatrem25

Witam, mam problem, proszę o poradę.. Mam 5-letnią córeczkę, rozeszłam się z jej ojcem ponad półtora roku temu po 6 latach nieudanego związku. Obecnie buduję życie z nowym partnerem, przeciwieństwem byłego, z osobą ciepłą, spokojną, odpowiedzialną i bardzo mądrą. Były postraszył mnie ostatnio sądem, ponieważ twierdzi że ograniczam mu kontakty z córką. Dodam, że bierze ją do siebie co tydzień na cały dzień, na całą niedzielę, w kazde święto po połowie ze mną a także dzień ojca, dzień dziecka itp uroczystości. Czasem prosi o spotkanie z nią w tygdniu, a gdy nie mam żadnych wcześniejszych planów to chętnie ją daję mu. Uważam że to wystarczające kontakty, a on straszy mnie sądem, ponieważ .... nie chcę córki puszczać na noc do ojca, np na weekend. Poweidziałam mu, że nie zgadzam się na takie nocowanie bez sensu, ewentualnie gdy będzie taka potrzeba, np. gdy będę miała wyjazd i nie będę miała co z małą zrobić. On jednak zażądał raz w miesiącu regularnie spędzania weekendu córki u niego w mieszkaniu. Ja uwa żam że to jest robienie z dziecka idioty, nie chcę stwarzać jej dwóch odrębnych domów, chcę żeby miała i wiedziała, że ma jeden dom, tam gdzie mama, tam gdzie się wychowuje i mieszka, chcę stworzyć jej stabilizację i miejsce, gdzie będzie czuła się dobrze i spokojnie. Dziecko to nie małpka i sądzę że jej zaszkodzę tylko i pomieszam w główce, gdy córka będzie raz tu sypiać, raz tam. W dodatku były nie jest człowiekiem odpowiedzialnym, miał kłopoty z narkotykami parę lat lemu, z policją, czasem wyśle na małą 100 zł pod koniec miesiąca jako alimenty, czasem 200. Góra 300 zł. nie brakuje mi pieniędzy więc nie egzekwuję ich kategorycznie, bo potraię zrozumieć że on ma wiecznie kłopoty z kasą, zaległościami i długami. Poza tym córka czasem wraca głodna, mówi że nie jadła cały dzień bo tato nic nie miał, albo ciąga ją po jakiś patologicznych znajomych i każe bawić się jej z dziećmi, które ją wulgarnie wyzywają i wyganiają z domu. Przychodzi po nią z kolegami, jeden jest podejrzany o gwałt na żonie i ma sprawę w toku. Casem słyszę od znajomych że jezdzi na rolkach a na rękach trzyma dziecko. Córka mówi też że ogląda cały dzień bajki z kompa gdy jest u niego. Ne chcę go oceniać jako ojca, ale on nie ma szacunku do nikogo i przekazuje jej złe nawyki. Uważam że tyle czasu ile z nią spędza jest wystarczająca dla niej. On mówi że będę miała z dzieckiem skierowanie na badania do psychologa i sąd na podstawie decyzji psychologa ustali kontakty. Boję się, że gdy on wyrazi chęć brania jej na weekend i mała też ( bo kocha przecież tatę) to sąd nie weźmie pod uwagę mojego zdania tylko zasugeruje się dobrą wolą taty i dziecka. Nie wiem co robić, chcę dobrze dla dziecka, ale zawze jak przychodzi od niego to jest taka knąbrna i rozdrażniona, nerwowa.. Boję się że tylko jej tym zaszkodzę, że będzie tam spędzać więcej czasu. Co o tym myślicie? Dodam, że były ma teraz lepszy kontakt z małą niż gdy mieszkalismy razem, bo wtedy ją niemalże ignorował, odpędzał.... Z kolei z moim przyszłym mężem córka dogaduje się jak z prawdziwym przyjacielem, mają wspaniały kontakt.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczochrana wiatrem25
wybaczcie że tkie to długie... chciałam dać pełny obraz sytuacji. Miał ktos z czymś takim do czynienia? z badaniem dziecka u pscholoha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hagneta
Kompletnie bym się nie przejmowała sprawą w sądzie jeśli takową ma Tobie wnieść. Ale dla dobra córki nie zezwalałabym na czestsze wizyty,a nocleg w ogóle by nie wchodził pod uwagę, nie chciałabyś by córka ogładała zakrapiane imprezki. I jeszcze wraca głodna? Zapytałabym byłego, co chce osiągnac traktując tak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkfir ifnih
upupupup miał ktoś takie badania z dzieckiem? jaki był efekt? o czym rozmawial psycholog z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość windsor of derby
a ja uważam, że i tak masz dużo szczęścia, ze on w ogóle chce widywać sie z dzieckiem, ze płaci nawet te symboliczne alimenty. takich byłych ojców jest nie wiele - większość odwraca się dupskiem i dziecko tatę widzi raz na dwa miesiące... a o alimentach może pomarzyć. facet jest niedojrzały do roli męża, widocznie jest typem wiecznego nastolatka. ale liczy się to ,że CHCĘ być dalej ojcem. weź popatrz na to z jego perspektywy. nie chcesz dawać dziecka na noc - spróbuj z nim pogadać, wysuń jakieś asertywne warunki, wymagania, powiedz co ci sie nie podoba. a nie od razu sąd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do matkaizona
weź ty się lepiej wybierz do psychologa, bo potrafisz tylko przesiadywać całe dnie na kafe i dopierdalać komu popadnie, nie jestem ekspertem ale na moje oko to ty normalna nie jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiatrak79
Gdyby to był normalny facet, to nie widziałbym niczego zdrożnego w wysyłaniu córki do ojca na dłużej. Ba, powiedziałbym, że byłoby to nawet wskazane. Córka musi widzieć i odczuwać, że ma obu kochających rodziców. Nie podoba mi się Twoje podejście w kwestii kwestionowania istnienia dwóch domów dla córki. Równie dobrze, to ojciec może mieć pretensję do ciebie, że monopolizujesz sobie prawo do wychowania dziecka. Tak ułożyliście sobie życie i niestety musisz być tego świadoma, ze córka BĘDZIE miała dwa domy. Nie jeden, a dwa. To jest jej ojciec i ma dokładnie takie samo prawo do wychowania córki. W zasadzie to i tak masz szczęście, że nie domaga się czegoś więcej i że pojedyncze dni w tygodniu mu wystarczają. To generalny punkt widzenia. Indywidualny wygląda zupełnie inaczej. Jeżeli jest dokładnie tak, jak opisujesz, to trzymaj córkę jak najdalej od niego. Niech dziewczyna nie przesiąka zepsutym towarzystwem i przedziwną atmosferą w jego domu. Raczej nic dobrego nie wynosi z takich spotkań. Ograniczaj go do niezbędnego minimum i nie pozwalaj na więcej. Taka moja rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×