Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jurx

i co ja mam z nim zrobic?

Polecane posty

Gość jurx

Pare dni temu moj facet przyznal sie do wielu klamstw ktore mi wciskal przez rok naszego zwiazku.,,czuje sie jakbym zyla z kims kogo nie znam .. i co ja mam teraz zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annodomini2010
A jakiego rodzaju to były kłamstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaaaaa
Witam:) Kilka dni temu miałam podobnie, z tą różnicą że dowiedziałam sie o kłamstwie przez przypadek. Wcześniej też sie to zdarzało dlatego teraz już nie jesteśmy razem. Wiem co czujesz, kiedy burzy się obraz osoby z którą żyjesz. To zależy głównie od tego czy te kłamstwa dotyczyły jakichś jego przyzwyczajeń lub męskich głupot czy innych kobiet. Ja wybaczałam kilka razy niestety mój facet sie nie zmienił, mimo że obiecywał nie raz. Twój sie przyznał, chociaż tyle. Przemysl to na spokojnie dajcie sobie czas, nie jest to łatwe ale czasem warto zaryzykować. Życzę Ci szczescia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurx
Chodzi tylko, że się przyznał, że jest pedałem i kobiety go nie interesują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurx
taaa.. dzieki .. i tez zycze szczescia To byly niby banalne klamstwa.. dla mnie smieszne, ale z drugiej strony staram sie go zrozumiec. Klamal w najprostrzych sprawach. Mowił mi ze przede mna byl rok w zwiazku, opowiadal o niej to i tamto ... a teraz powiedział ze te osobe wymyslil , bo chcial sie zblizyc do mnie..(ja wtedy oplakiwalam bylego) to z kim uprawial seks tez klamstwo Z kim go co laczylo .. tez klamal.. To co komus powiedział tez kłamał.Np .. po naszej klotni jechac do znajomych i na mnie gadał pierdoły a sam siebie wybielal Kłamał nawet ...wtedy gdy mielismy sie spotkac ... nie mial pieniedzy zeby sie ze mna spotkac to mowil,ze robi to czy tamto.. Jest wiele takich przykladow.. Masakra jakas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurx
o tym jak mowił o tej dziewczynie z ktorym byl rok... jak go w chuja robila, jak cierpial,...budowałam jego podejscie do zwiazku, jaki jest uczuciowy,wrazliwy ... a teraz co? okazalo sie ze tej osoby w ogole nie ma.Nie rozumiem po co to kłamstwo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurx
naprawde jakies najprostrze czynnosci ... Kłamał nawet z tym kto mu pierwszy raz loda robil .. Za duzo tego zeby o wszystkim pisac.. Gadał o takich doswiadczeniach .. a wcake ich nie mial.. Ja go na poczatku pocieszałam .. ze tamta go w chuja robila a teraz sie okazuje ze wcale takiej osoby nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaaaaa
Rzeczywiście troche tego dużo, dla mnie wygląda to troche tak jakbys byla dla niego 'zbyt idealna'. Boi się, że Ci nie dorównuje więc wymyśla różne rzeczy, żeby ukryc swoje niedoskonałości. Jednak zdecydowanie się zapędził w ilości. Rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Ale to tylko moje zdanie. Duży plus, że powiedział. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten twoj facet to prawdziwy mitoman on juz sie nie zmieni daj sobie lepiej z nim spokoj skoro Cie to dreczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annodomini2010
Chyba wydawalo mu się że taki jaki jest w rzeczywistości ( z prawdziwymi doświadczeniami) nie będzie dla Ciebie odpowiedni. Chyba jest zakompleksiony. Ale pytanie czy nawet dobry cel uświęca środki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurx
wiadomo,ze mnie to dreczy bo nie lubie jak ktos mnie oklamuje.Kolezanki ktore mnie oklamywaly juz nie sa moimi kolezankami.Rozumiem jego strach:"co ona pomysli jak sie spotkamy,ze nie mam pieniedzy zeby ja do knajpy zaprosic"-to wolał powiedziec,ze musi zrobic to czy tamto. Przyznał sie bo stwierdził,ze juz nie chce sie bac.. Ja mu daje, szanse.Wysyłam go do psychologa , najlepiej jak pojdziemy razem..bo to nie jest normalne a ja nie chce spedzic zycia z patologicznym kłamca. Ponad rok okłamywania to wystarczajaco duzo.Przyznał sie pare dni temu,a ja przez te pare dni temu nawet nie wiem jak z nim rozmawiac,co jest prawda a co nie.Milion pytan. Ciesze sie, ze sie przyznał.Ulzyło mi , bo przynajmniej wiem,ze wszystko ze mna ok(bo jak podejzewałam kłamstwo,mowiłam mu o moich podejzeniach to on zawsze to obkrecał,kłamał,a ja sie czułam jak idiotka) Jeszcze dzisiaj wrozka z viversum powiedziała mi ze i tak bedzie mnie oszukiwał i w koncu sie rozstaniemy.Nie wiem czy warto walczyc.. chocidzc z nim do psychologa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaaaaa
jeśli Ci zależy to zasze warto...pytanie czy zależy.. ważne żebyś nigdy nie musiała żałować, że czegoś nie zrobiłaś, bo okazja może sie juz nie powtórzyć nigdy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annodomini2010
Lepiej pójść do psychologa. Otwarcie porozmawiacie z obiektywnym świadkiem. Nawet jeśli się rozstaniecie może on sie czegoś nauczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfsdfdsfdsf
nie ma czegoś takiego jak "nigdy". nie teraz, nie w najbliższym czasie, nie w takich okolicznościach , nie w ten sposób w tym czasie, ale nie "nigdy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurx
tzn gdyby nie tego jego klamstwa .. na poczatku to napewno bym z nim nie zaczela byc ...To ze klamał,ze ktos tam go w chuja robil, jak on cierpi .. to tylko pokazał,ze jest uczuciowy .. a co sie okazało?ze tej osoby w ogole nie ma.To z odnosnie seksu to rozumiem,bo nie chcial pokazac ze jest malo meski,ale po co klamac? To,ze ma kompleksy .. hmm niech z nimi walczy. Wiedział jak podchodze do klamstwa, a potrafil mnie oklamac ...ito w perfidny sposob .. tak ze przez tydzien rodzina i znajomi mysleli,ze ja jestem jakas porabana ...a po tygodniu przyznal sie ze mialam jednak racje ..ze klamal itd. ale tydzien musialam sluchac od wszystkich ze jestem taka , owaka, a on mnie tak kocha a ja wymyslam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annodomini2010
Fakt, też co innego robienie z Ciebie wariatki wśród znajomych (skądś to znam), próbował wydawać się lepszym nie tylko dla Ciebie ale i dla reszty. On ma chyba zaburzenia tozsamosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurx
Nie wiem sama , to ze ma jakies tam kompleksy, kazdy ma .. i jakos nie wszyscy klamia.A sciemnianie z tym ze jakas panna go w chuja robila... co to za klamstwo? po co?Chyba tylko po to zeby powiedziec:" hallo ja tez jestem na tym swiecie, potrzebuje zebys ze mna porozmawiała" - bo wlasciwie w tamtym okresie ja mu sie ciagle zalilam na temat mojego eks. No ale pozniej w pozniejszym czasie ciagle to tez utrzymywal. Zatail to ze spał z mezatka(to akurat rozumiem, bał sie ze dla mnie bedzie to niesmaczne) ale na poczatku nie wiedział,ze jest mezatka ,zaangazował sie a wydało sie , ze ona ma meza i dziecko......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale on cie przeciez oklamywal przez rok czasu zrozumial bym jak by mu sie kilka razy zdarzylo na poczatku sam bardzo brzydze sie klamstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurx
no tez mi sie tak wydaje.Dlatego dałam mu warunek,ze albo idziemy do psychologa, albo ja odchodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfsdfdsfdsf
bo to jest chyba typ takiego "pozera". mam kumpla który taki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurx
Zdaje sobie sprawe , dlatego mam wrazenie,ze jest obok mnie facet ktorego z wygladu znam, ale poza tym nic o nim nie wiem .. Chce mu pomoc, moze uratowac zwiazek, ale jesli sie nie uda to chociaz mu pomoge, aby zrozumial ze nie wolno tak klamac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaaaaa
Każdy popełnia błędy. trzeba mieć dużo odwagi żeby sie do nich przyznać. Może to mitoman a może po prostu zwykły zakompleksiony facet który nie miał odpowiednich wzorców, od których brałby przykład? Wam też nikt nigdy nie dał drugiej szansy? Wiadomo, że nie zawsze sie należy, ale trochę wiary w ludzi.. nie ryzykujesz to nic nie masz. tyle:) psycholog dobry pomysł:) on spojrzy na to wszystko obiektywnie:) a co do słowa 'nigdy' to życzę Ci 'fdsfsdfdsfdsf' żeby w Twoim życiu ta teza się sprawdziła:) Nie każdy ma tyle szczęscia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annodomini2010
Dobrze, ze tak myślisz :) Mam nadzieje żeby wszystko sie dobrze ułożyło nawet jeśli się rozstaniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurx
Nie wiem .. Dla mnie to nic fajnego jak ktos mi mowi, ze sie bzykał z laska z ktora kiedys był tylko tak dla sportu.Co to niby za pozer ma byc? to dla mnie nie jest fajne.. Teraz sie okazało ...ze jedna z ktora swirował miała chłopaka wtedy a i tak poszedl z nia do lozka, a druga go okłamywała ze nie ma meza(a gdy sie dowiedziła,ze ma meza i tak go do niej ciagneło ale sobie ja odpuscił)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurx
no tak ... moze myslal,ze ja tez taka bede... bo skoro te z ktorymi kiedys swirował zdradzały swojego faceta to moze bał sie ,ze ja tez taka jestem.W domu rodzinnym mial raczej normalne relacje, fak faktem mial biede , ojciec popijał przez jakis czas... ale ogolnie raczej pozytywnie. Najgorsze jest to,ze on nie widzi potrzeba pojscia do psychologa, bo on wie co robil i wie ze juz nie bedzie i idzie tylko tam ze wzgledu na mnie, zebym ja sie uspokoila.Wiec mam nadzieje,ze nie pojdzie tam odbebnic swoje,pogada,pogada i wroci...Dlatego chyba pojde z nim ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurx
annodomini dzieki,tez mam taka nadzieje. Ogolnie mam sile, zeby pomoc, walczyc.. Ale dzisiaj wrozka mi wywrozyła,ze i tak bedzie mnie oszukiwał .. co mi podcielo troche skrzydła, bo nie wiem czy warto walczyc o nas.. Co ja pisze.. jesli nie o nas to chociaz o niego, zeby mogl kiedys mowic tylko prawde..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaaaaa
Teraz on potrzebuje pomocy. Może kiedyś Ty będziesz jej potrzebowac i wtedy do Ciebie ktoś wyciągnie ręke. Może się uda może nie. Teraz możesz się tylko domyślać jak będzie, nikt Ci nie da pewności że to co założysz jest prawdą, nawet wróżka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurx
no nie ... i dlatego chce mu pomoc ..chociaz sprobowac i mam nadzieje,ze sie uda..Jesli nie to trudno.Ale tak sie na nim zawiodlam,ze szkoda gadac..Nie wiem skad wziełam siły,zeby chciec mu pomoc.Kiedys jak ktos mnie oklamał (jesli sie o tym dowiedziałam)to odrazu konczyłam zwiazek, znajomosc..Tyle czasu myslałam,ze cos ze mna nie tak :(,ze ja swiruje,wariuje.. Chociaz z jednej strony po tym jak sie przyznał,czuje ze sie do siebie zblizylismy.Jest inaczej, fajnie..wiecej rozmawiamy i nie ma takiego napiecia miedzy nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurx
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×