dlaczego J. Kaczyński powiedzial w przemówieniu

ze smierc ludzi ktorzy zgineli w katastrofie pod Smoleńskiem była MĘCZEŃSKA... ???? :O :O :O

no też mi się to dziwne wydawałio:/ Oczywiście tragedię tę przeżyłam bardzo, ale to co powiedział było troche nie na miejscu, bo przecież oni na wojne nie szli, a to brzmiało tak jakby na wojnie siedzieli ileś tam czasu i wszystkich rozstrzelano. Jeszce kilka takich hasełek powuiedział co było nieadekwatne do sytuacji wg mnie

mIAL ACJE; NIKT Z NCH NIE CHCIAL UMIERAC.

o no właśnie...polegli, nmęczennicy itp....

moj wojek tez nie chcial umierac w wypadku i co? tez jest męczennikiem???

no miałam to samo napisać z wypadkami różnymi, że nikt umierających ludzi nie nazywa męczennikami i poległymi. Tragedia na prawde straszna ale takie słowa są nie na miejscu.

z urojonym wrogiem - stąd takie określenia :)

męczeńska śmierć to by była jak by na wyjeździe zagranicznym napadli ich islamiści z maczetami :O to był po prostu wypadek. bo tak patrząc to taka samą męczeńską śmierć ponosi kilka tysięcy polaków w wypadkach samochodowych. Ale jakoś nikt nie mówi o nich jako o męczennikach. Po prostu uderzanie w struny patriotyczne i podpinanie wypadku pod wymordowanie przez stalina polskich oficerów z racji miejsca i celu podróży.

Dokładanie,ma nasrane

tez mnie to wczoraj uderzyło :o on widocznie ma jakieś urojenia z tym związane. to była wielka tragedia, dla niego z pewnością, ale nie zaraz, że męczeńska śmierć ! :o chyba mu się w głowie pomieszało :o

chodzi o to ze oni mozliwe ze sie spalili ... albo powoli umierali jeśli najpierw rękę, nogę czy coś komuś urwało... czyli męczyli sie ;]

zgineli w ułamkach sekund nie opowiadajcie bezedur

to się mówi, że zginęli w męczarniach, a nie, że ponieśli śmierć męczeńską. szkoda tych wszystkich ludzi tak czy siak

no tak rozumiem że nawet jkak długo umierali, ale chodzi o to z e w wypadkach/spaleniach i takich tam też długo ludzie umierają nie mówiąc już o chorobach ale nie nazywa się tego męczeństwem. o to chodzi.

walnęli z takim impetem że to trwało naprawde chwile , to tak jakby się rzucić z 10 piętra na ziemie

męczenie się podczas śmierci, to nie jest śmierć męczeńska :o

Spróbujcie go też zrozumieć, wkońcu ma świeże rany na psychice. Jakby wam ktoś zginął w taki sposób też byście mieli żal do całego świata i próbowali jakoś wynieść bliskich nade wszystko. Czas leczy rany, przejdzie mu

tak bardzo cierpiał że świerzo po tragedii poszedł w kampanie wyborcza :-O mówienie "meczeńska " to propaganda i tyle