Mam dość tego wszystkiego!

kurfa, jeszcez narzeka poprzednie lato to przepilem do lusterka :D

Danzza Psychiatra? Nie mam z żadnym kontaktu. W sumie to nie wiem czy mam zespół Aspergera czy nie, ale wszystko wskazuje na to że jednak mam. Już w dzieciństwie byłem "inny" niż rówieśnicy, moje dziwaczne zainteresowania, moje zachowanie, moja niechęć do kontaktów z ludźmi. Wszystko wskazuje na zespół Aspergera. Rozwiązywałem raz taki test psychologiczny na ten zespół to przy moim wyniku to 2/3 ludzi ma ten zespół. "stary, k**wa, twardziel z ciebie, 10 lat sie trzymasz " Ta... trzymam się... boję się ze sobą skończyć a nie trzymam się. Jestem jak ta krowa na granicy która ani w jedne ani w drugie stronę nie chce rzyci ruszyć.

"opowiedz co takiego jest złe w twoim życiu? " Może spytaj co w moim życiu jest dobre bo będzie krócej? Wszystko jest źle w moim życiu. Nie mam znajomych, miałem troje ale mnie olali. Nie miałem nigdy dziewczyny. Mam trudności w nawiązywaniu kontaktu z ludźmi. Jestem czubem, mam swój świat w który uciekam myślami. No i nie mogę pominąć kwestii materialnych. Jestem na garnuszku rodziców, zero jakieś samodzielności.

Jestem zerem. Po co tacy ludzie jak ja się rodzą i żyją? Świat jest jakiś niedojebany. Dzieci przed którymi całe życie, ludzie którzy chcą żyć, ludzie którzy coś w życiu osiągnęli umierają na jakieś choroby, giną w wypadkach a tacy nieudacznicy jak ja muszą żyć.

to sie nazywa fobia społeczna

może terapia grupowa

Nie mam żadnej fobii społecznej.

ale napewno to jest depresja i przydałaby ci sie terapia grupowa

Nie będę uprawiał żadnego seksu grupowego! Idę się pociąć, akurat znalazłem dziś na strychu taki wielki, plastykowy nóż Rambo z dzieciństwa...

:D

nie chciałabym się wtrącać, ale... czy warto?? Czy ty czasem nie użalasz się nad sobą i swoim życiem? Wiem Ty jesteś Ty, ale wielu ludzi też ma problemy, a jakoś sobie z tym radzą... Tyle razy miałam chwile załamki i podobne myśli, ale jakoś się trzymam bo jestem młoda i wiem, że jeszcze na wiele mnie w tym życiu stać...

No... tylko że właśnie "wiesz że jeszcze cię na wiele stać w życiu", a ja co? Przegrałem życie na samym starcie i wiem że na nic mnie nie "stać" w życiu. Fakt, użalam się nad sobą. Ale jest demokracja, wolność słowa, wyznania i sumienia i mam prawo się użalać nad sobą jeśli najdzie mnie na to ochota!

Oczywiście, że tak... ale... wiesz może się mylisz... Może po prostu myślisz, że już jesteś przegrany w życiu a wcale tak nie jest... Znajomi, kontakty z ludźmi? Też mam z tym problem, bo jestem dosyć nieśmiałą osobą, choć staram się to ukrywać... ale od pewnego czasu to jakby zaczyna się zmieniać... Teraz ogólnie mam wyjebane na to co myślą o mnie inni i mówię wszystko to co mi na język przyjdzie... Z tego co przeczytałam jesteś bardzo młody... 24 lata... wprawdzie starszy ode mnie, ale no młody chłopak z ciebie... nie daj się życiu, po prostu walcz... i uwierz w siebie... to najważniejsze...

No ale ty masz kłopot w kontaktach ludźmi bo jesteś nieśmiała i możesz coś z tym zrobić. A ja nie jestem nieśmiały i mój problem jest znacznie głębiej. Przebywanie między ludźmi mnie męczy cholernie. Męczą mnie rozmowy. Nie lubię przebywać z ludźmi. Najchętniej to zaszył bym się w jakimś lesie. Ale z drugiej strony jak się tak zastanowię nad sobą, to chciałbym mieć normalne kontakty z ludźmi ale nie mogę takowych nawiązać, bo jak nawiązać z kimś kontakt jak każdy cię irytuje? A z resztą to miałem się iść pociąć, więc co ja tu jeszcze robię?

Przestań z tym cięciem? Co ci to da? Bezsensowne zadawanie sobie bólu... Ludzie cię irytują a mimo wszystko chcesz z nimi utrzymywać jakieś normalne kontakty... Widzisz a jednak... Dziwne, że przebywanie między nimi cię męczy... Gdybyś miał fobię społeczną to bym zrozumiała, ale tak to dziwne trochę... Może zbyt wiele od nich wymagasz, nikt nie jest idealny... Ale tak sobie pomyśl, czy naprawdę wszystko jest nie tak w Twoim życiu? Nie ma żadnych chwil, rzeczy, które by sprawiały Ci radość? Przecież możesz jeszcze tyle zrobić... Całe życie przed Tobą...