17lat i ciąża?

Cześć, w sierpniu kończę 17 lat i bardzo chcę zajść w ciążę. Czuję, że będę wspaniałą matką, wręcz idealną. Marzę o ciąży od ponad roku! Uczę się dobrze, nie będę miała problemu ze zdaniem matury. Ale boję się reakcji mojej mamy. Poza tym ciąża będzie dla mnie impulsem do rzucenia nałogów (alkohol, papierosy, narkotyki) no i czy to się bardzo odbije na moim późniejszym życiu?

najpierw zrób sobie detoks przez rok, żeby nie było zagrożenia że dziecko będzie chore.

wspaniala matka: "impulsem do rzucenia nałogów (alkohol, papierosy, narkotyki" :D dobre... co dzis bralas?

Widawać ci się może że będziesz sobie radziła itd. ale po pierwsze czy potencjalny ojciec też tego tak pragnie ? po drugie detoks chyba że chcesz aby twoje dziecko miało np. zespół FAS

to najzalozniejsze provo jakie do tej pory czytalam tutaj,jet tak glupawe,ze od pierwszych slow juz zajezdza jebnietym provo.

2/10

mam ogromna nadzieje, ze to prow - zeby zajsc w ciaze powinno sie odstawic uzywki na dluzszy czas aby organizm sie oczyscil - na dziecko potrzeba pieniedzy, a Ty nie zarabiasz - dziecko trzeba utrzymac, to 'zobowiazanie' na cale zycie - potrzebny jest facet - ale raczej to najmniejszy problem ;) - po tym, co napisalas, nie zdajesz sobei sprawy z tego, ze opieka nad dzieckiem to 24 godziny na dobe - zwlaszcza na poczatku - kto bedzie sie zajmowalam nim, jak Ty bedziesz chodzic do szkoly??

puknij się w czułko, zero odpowiedzialności. a z tymi dragami to juz pojechalas

stracisz najlepsze lata zycia na siedzenie w domu

Autorko najpierw pozbądź się nałogów bo widać jesteś uzależniona... po drugie ciąża wiąże się z czymś takim jak wychowanie i utrzymanie dziecka a nie tylko z samym porodem

a poza tym w ciąże sama nie zajdziesz bo dziecko potrzebuje odpowiedzialnego ojca a nie jakiegoś 17-20 latka który nie będzie w stanie ciebie wspierać duchowo i materialnie w czasie ciąży i jak będziesz wychowywać swoje dziecko

prowo - slabe

To wcale nie jest prowokacja, bo niby po co bym miała was prowokować? Co do detoksu, jestem w trakcie 3 miesiące. Naprawdę się staram, a co do ojca, jestem pewna, że sama sobie z tym poradzę. Przecież jest wiele samotnych matek, lub kobiet, które rok po urodzeniu dziecka zostały porzucone, nieprawdaż?

Prowo jak nic.

dziecko to nie zabawka... sama wychowasz? a kto na nie zarobi???

idz sie zresetowac,bo sie zawiesilas.

To jakaś prowokacja.. komus się nudzi.