Gość mirabelinkowa Napisano Lipiec 6, 2010 Mam mały problem z babcią. Babcia jest osobą , która uważa się za wszechwiedzącą osobę. Typ tzw. kierowniczki. Wiecznie krytykuje, narzeka. Czasem nie wiadomo jak do niej podejść żeby normalnie porozmawiać. Mieszka w moim rodzinnym mieście, a ja przeniosłam się do męża 50 km. dalej. Często muszę być w rodzinnym mieście. W tej chwili robię tu kurs. Babcia wie o tym i oczekuje wręcz żąda abym ją odwiedzała.Wymusza wręcz. Rozumiem starsza osoba ma swoje za uszami. Lecz ile można wysłuchiwac tego samego. Strasznie krytykuje mojego męża. Nie mam serca jej odmówić odwiedzin mimo, że mnie aż telepie i cały dzień mnie telepie z tego powodu. Według niej nie mam prawa do własnego zdania, mam być tzw ślamazarą. Koniecznie chce wiedzieć wszystko dosłownie o moim życiu.Według niej najlepiej by było , abym zamieszkała z nią i żyła pod jej dyktando. Nie daj Panie aby jej nie odpowiedzieć czy powiedzieć coś nie po jej myśli. Przez nią odechciewa mi się przyjeżdżać do rodzinnego miasta. Jest osobą toksyczną. Moje pytania brzmią jak postawić się takiej osobie aby nie obrazic? Jak w ogóle z taką rozmawiać. ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach