Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smuuuutnaaaa

dlaczego wzięliście rozwód??????????

Polecane posty

Gość niestety jeszcze nie jestem
rozwódką ale schemacik jak widzę podobny, bo wykryłam zdradę a teraz mam totalny burdel w życiu bo ten oczywiście nie zgadza się, płacze u dzieci w pokoju , biega do moich rodziców, nasyła do mnie teściów, by się wstawili, wyperniczyłam jego rzeczy przez okno, na szczęście domek przekazali dziadkowie tylko mi, to mogłam go wywalić na zbity pysk - to jedno a do pracy telefonuje kochanka i wyzywa, że niszczę jej życie i szczęście i mam mu dać wolność, jakaś idiotka - totalny syf!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
moim skromnym zdaniem pytanie powinno brzmieć"dlaczego wychodziłyście za mąż/żeniliście się?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahah
kot13: brawo!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achh
Żadne tam brawo :o Co wy jesteście nieomylni?? Bogami jesteście? Człowiek ma prawo się pomylić, i to nie jeden raz nawet. Gratuluję nieomylności i jednostronnych sądów. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo byl dupek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
no, ja też gratuluje umiejętności prześwietlania ludzi na wylot i przewidywania przyszłości. Jeśli jest zdrada to jest to tylko ewidentna wina zdradzającego. Jeśli w związku pojawiają się problemy albo zwykła nuda to obie strony powinny coś z tym zrobić. Jeśli nie ma efektów: najpierw się rozstać a potem szukać kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eslesa
niektorzy maja taka sklonnosc do zmian po slubie...jakby przeszli transformacje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chce z mezem rozwod poniewaz nie ma do mnie szacunku,nie rozmawia ze mna,jest uzalezniony od gier komputerowych i pornusow,nie przychodzi na czas z pracy,umawia sie z 10 lat starszymi odemnie na dyskretny sex,nie zajmuje sie dziecmi w wekkendy i w niczym mi nie pomaga kiedy prosze np.o zrobienie zakupow czy wywalenie smieci!jest leniwy,odtraca mnie i odawia mi seksu! a on chce ze mna rozwod bo ma dosyc mojego marudzenia i sprawdzam go za duzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerberku dziecino
czy twój mąż NAGLE się zmienił? On taki był ZAWSZE, przed slubem też. Ale ty w swojej naiwności wierzyłaś że go zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego wyszłam za mąż? Bo chciałam uciec z domu pełnego awantur i pijaństwa, trafiłam z deszczu pod rynnę. Mąż pijak i sadysta. Ja pracowałam on zabawiał się w naszym domu z kochankami. Na pięć lat małżeństwa dwoje dzieci i dziewięciokrotny pobyt na chirurgii urazowej. Uciekłam do "nikąd". Matka powiedziała że dzieci może przechować mnie już nie. Przez następne dwa lata się bałam. Pracowałam, udało mi się znaleźć mieszkanie i zaczełam w miarę normalnie żyć. Poznałam faceta, były randki, czułe słówka i zostaliśmy razem. I znów ten sam cyrk tylko bez bicia i kochanek za to gorzała pełną parą. Po pięciu latach przestał pić. Po kolejnych pięciu wzieliśmy ślub. Było fajnie, można było sądzić że nareszcie i do mniee uśmiechneło się słońce. Nie długo jednak świeciło bo okazało się że z jeden naług zamienił na drugi - hazard. I znów totalny dół. Czy jestem winna ? Tak winna własnej głupoty. Po tylu latach wiem że wychodząc pierwszy raz za mąż powieliłam zachowania wyniesione z domu rodzinnego, nie miałam dobrych przykładów, nie miałam autotytetów. Drugi raz w zasadzie zrobiłam to samo. Wszystkiego co dobre nauczyli mnie wartościowi ludzie którzy akurat staneli na mojej drodze. Nie piję, a z każdej pracy mam bardzo dobre opinnie. Przechlapałam sobie życie na własne życzenie. W maju straciłam pracę (zwolnienia z przyczyn ekonomicznych). Na dzisiaj nie mam wsparcia, dobrego słowa, czułości i tylko walenie przez obecnego męża w poczucie winy. Myślę że w końcu i mi się uda normalnie żyć - a jeśli nie to "zrobiłam sobie to sama"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdradziła mnie z pijakiem i sama zaczęła pic, kiedy ja tyrałem na zarobku. Tak tez jej zostało tylko ze teraz nie ma za co już pić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdradziła mnie z pijakiem i sama zaczęła pic, kiedy ja tyrałem na zarobku. Tak tez jej zostało tylko ze teraz nie ma za co już pić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo...
miarka sie przelala jak stracilam ciaze w 11tyg a na drugi dzien po wyjsciu ze szpitala "musialam" spelnic swoj malzenski obowiazek w lozku.... rozwod bez orzeczenia. nie chcialam prac brudow... minelo jednak 6 lat a to dalej wraca i boli... i lekarstwa na to chyba nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasyno213
Dwa dni temu mój mąż stwierdził, że jeśli nasze dalsze życie ma tak wyglądać jak ostatnio, to lepiej się rozejść. Mam sobie znaleźć mieszkanie , bo tego co teraz mieszkamy to nic nie dostanę.Na drugi dzień pojechał z dziećmi do swojej mamusi, ja zostałam sama w domu.Co mam robić?Nie pracuję i nie mam dokąd pójść.Historia naszego 20letniego związku jest długa i "barwna" ale nie chcę przynudzać.Tak ogólnie na pierwszy rzut oka, co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katt
Mąz jeszcze przed ślubem miał romans ale skończyl to, minelo 3 lata, wzielismy slub i zostawiliśmy przeszłośc za sobą. Niestety 2 miesiące po ślubie w jego komórce odkryłam "pikantne" smsy od innej kobiety. Kazałam mu się wyprowadzic choc twierdzil, ze to tylko ona pisala, ze nie mial z tym nic wspolnego. Nie uwierzylam, z resztą po tym jak wszystko sie wydalo ona zadzwonila i uslyszalam jak mowi: "zrob porządek z tą laską (mną!), nie zamierzam sie przez nią stresowac". Wyszedł z domu (zeby w spokoju z nią pogdac). Próbowalam wybaczyc ale nie dałam rady. Wzielismy rozwód pomimo iż go kochałam nadal. Był to rozwód z rozsądku. Niestety mimo iż jestem teraz ze wspaniałym facetem, którego kocham i który dba o mnie a ja o niego, to nie potrafię wyrzucic z głowy wspomnień... Ciążą mi, każde miejsce mi o czyms przypomina. Kiedy to minie? Kiedy będę mogła zacząc cieszyc sie nowym życiem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Są dwie opcje
zdrada albo wóda to są główne przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie to g..wno ehghhhhh
ja tydzien temu dowiedzialam sie ze on mnie zdradzał od 10 lat,mial 5 lat przerwy a potem to samo,zapoznal mnie z tą szmatą ona bywala u nas w domu potem ja poznalam ją z moim znajomym oni zamieszkali razem a bzykala sie z moim mężem wspolne imprezy i tak dalej jak dowiedzialam sie chcialam odejsc on poszedl sie powiesic ja go odcięłam i zostałam mamy dzieci jej nienawidzę a nim sie brzydzę ale nie odejde bo wtedy będę mieć jego na sumieniu jej facet jest w szoku ,mąż sie kaja przysięga że to koniec ale mi to obojętne i żyjemy obok siebie a ja czuje sie jak ścierka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie to g..wno ehghhhhh
aha i najlepszy tekst tej dzi...ki do mojego męża,,,,,jak ona sie z tobą nie pogodzi to zacznie sie pukac z moim facetem aby sie zemscic na mnie ,,,,a jego odpowiedz to ,,,chyba nie raczej w to wątpię,i pomyśleć że mam 36 lat jestem zadbana ,atrakcyjna lubię sex nigdy nie było żadnych awantur a ona niechluj i brudas niestety przegrałam z patologią i nawet nie mogę tego zakonczyc bo jak mama chciała odejsc od ojca to on sie powiesił i udało mu sie to ,ja tego nie chce i nie mam wyjścia jak żyć w tym szambie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przecież to dorosły
mężczyzna,sam decyduje o swoim życiu,dlaczego dajesz się terroryzowac i szantażowac?Jeżeli się powiesi to znaczy że ma bliskich w dupie,ważny jest tylko on i jego samopoczucie i to co on chce a to co ty przeżywasz się nie liczy?Odeszłabym i ewentualnie zaświecała znicz w rocznicę śmierci.Jak bzykał tą zdzire to niechciał się wieszac !?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu to samo eghhh
może masz rację ale ja tego bym nie zniosła,wiem co oznacza dla dzieci brak ojca,ale wiem też że ja tak długo nie pociągnę,chyba podświadomie czekam na to aby znowu zaczęli sie kontaktować to wtedy będzie po zawodach,wiesz mamy wspólny dom,kredyty i taką szmatę za byłą znajomą którą znałam 8 lat jaka ja głupia jestem chyba za mało mnie skopali że jeszcze na coś liczę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dorosły mężczyzna
nie potrafię zrozumiec liczenia że w takiej sytuacji da się dalej normalnie życ, nawet dla dzieci,ale życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu to samo eghhh
ale życie się mści za coś takiego,w domu rozmawiamy sie przy dzieciach ustaliłam z nim zero awantur żyjemy obok siebie,mijamy sie na korytarzu i to wszystko,ja nawet nie płaczę bo szkoda mego zdrowia,ja jakos przetrwam ale kiedyś dzieci sie wyprowadzą i zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maria59
jestem wierna od 30 lat i też rozmyślam nad rozwodem -mąz ma od 2 lat romans ,od roku ja wiem o tym .postawilam ultimatum albo zerwie albo sie wyprowadzi ,zerwał i wracal do niej .Ona nie odpuszczala.Wytrzymałam pOL roku i powiedziałam dośc.Wyprowadził sie .Chciałby papierowe małżeństwo.I co jak wezmę rozwód to będzie też moja wina?Walczylam tyle czasu bo byliśmy dobrym małzeństwem ale się nie dało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powody rozwodów są różne i tak na prawdę wszystkie bardzo podobne. Na byłeżony.pl pełno jest różnych przykładów. Każdy inny a w gruncie rzeczy taki sam. Są kobiety które powielają związki jakie widziały w domu rodzinnym, bo tylko to znają - np. kat i ofiara.Stawiają nie na siebie a tylko na partnera itd. Potem nagle w trakcie rozstania bardzo trudno uwierzyć w siebie. Nie mając zaplecza nie można szybko po rozstaniu się podnieść.Wszystko boli .....i nie ma dokąd pójść i na kim się oprzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katt
Trzeba myślec o swoim szczęsciu i odejśc, nikt nie zasługuje na bycie zdradzanym i ranionym przez własnego męża. Czasem wymaga to duuuuużo siły, jeśli nadal się go kocha, wiem cos o tym. Zostac jest łatwiej i tłumaczyc ze to dla dobra dzieci, psa, kota, teściowej itd. No ale nie tędy droga!!!!! Tylko tyle, że to jest jeszcze trudniejsze PO rozwodzie niż przed, ciężko jest wymazac z pamięci te dobre chwile... Sama się zastanawiam czy nie byłoby mi łatwiej tkwic w tym, robic z siebie ofiarę ale nic nie zmieniac bo taki właśnie schemat miałam w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomach0
smutna opisze ci cala historie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaG
podjełam decyzje o rozwodzie. od kilku lat wszystkie awantury byly przez jego picie.... ostatnio jest tylko coraz gorzej. kiedys czasami popijal teraz tylko czasami nie pije... reszta to wiecej lub mniej ale prawie caly czas. mial wybór albo sie leczy albo rozwód. Nie zrobil NIC.. tylko pije. Moje pytanie dotyczy jak to udowodnić w sądzie??? bylo kilka interwencji policji, ale nie mam żadnych notatek z interwencji.... zawsze mu nagadali i tyle z tych interwencji. jak raz byłam pobita to łaskawie pomogli mi wyjść z mieszkania. jako dowody jego winy mam 2 obdukcje, te interwencje policji, nagraną na dyktafon rozmowę jego z teściową, kóra chce go nakłonic do leczenia bo stwierdziła, że musi sie leczyć (na co on oczywiście kazal leczyc się mamusi...) mam jeszcze jego bilingi kilkuset sms-sów i rozmów z kochanką sprzed dwóch lat jako dowód zdrady. Czy to wszystko wystarczy, żeby orzec rozwód z jego winy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasasasaasaas
"jestem wredna, zlosliwa, klotliwa, zrzedliwa. jestem jedza w najgorszym chyba wydaniu. potrafie obrazic sie o pie**ole, nie powiedziec o co chodzi, ale fochowac sie przez 3 tygodnie. bywam wulgarna, potrafie zrownac z ziemia mojego chlopaka, dosrac mu w naprawde wstretny sposob, traktuje go momentami tak, jak sama nigdy nie chcialabym byc traktowana. jestem mistrzynia w odwracaniu kota ogonem i wmawiania mojemu chlopakowi winy w momencie, kiedy to ja zawinilam. nie potrafie przepraszac, szybko sie niecierpliwie i wsciekam, nienawidze komprmisow bo jestem dosc egoistyczna..moznaby dlugo wymieniac... " nic dodac , nic ujac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jura

Ja musiałem się ożenić ponieważ pojawiła się nieplanowana ciąża. W ten sposób krótka znajomość zmieniła się w związek dwóch niepasujących do siebie ludzi. Nie było zdrad, awantur, było normalnie. Odchowaliśmy dziecko. Po 22 latach w przyjaźni się rozstaliśmy. Wszystko jej zostawiłem, bo to ona stworzyła nasz dom. Jest teraz super. Ona rozkwita, ja ganiam po świecie szczęśliwy jak mało kto 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Chcesz powiedzieć że ona rozkwita, bo wali ją kto tylko ma na nią ochotę?

A ty jesteś szczęśliwy bo ganiasz po świecie i walisz co ci się akurat napatoczy?

Dziwne pojmowanie szczęścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×