Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawi8edziona żona

Problem z mężem. Proszę o rady!

Polecane posty

Gość zawi8edziona żona
Jeśli chodzi o wyciąg z konta to mam kontrolę. On wybiera pieniądze z bankomatu i płaci gotówką. Przed chwilą przeprowadziłam z nim poważną rozmowę biorąc pod uwagę wasze rady. Powiedziałam że jeśli sytuacja się znów powtórzy to wniosę do sądu o rozdzielność majątkową i alimenty. Wkurzył się oczywiście. Powiedział że nie potrafię zrozumieć że ostatnimi czasy chyba ma jakąś niemoc, podupadł psychicznie. Że za wiele dźwiga na swoich barkach, że cały dom jest na jego utrzymaniu. Mówi że nigdy nie może się zebrać do zrobienia porządku w papierach i do rozliczania wydatków na bieżąco bo gdy wraca z pracy czuje straszny wstręt do tego. Twierdzi że ciągnie już resztkami sił w tej robocie. Przyznał się też że pakuje w ten biznes osobiste pieniądze ponieważ zależy mu na dobrych wynikach sprzedażowych w firmie. Powiedział że w nosie ma pieniądze, że bardziej zależy mu na pozycji w firmie. A oczywiście im więcej inwestuje tym lepiej go widzą. Strasznie to wszystko skomplikowane. Na koniec powiedział że skoro mnie tak męczy to mam się z nim rozwieść i zejdzie mi problem z głowy, no i oczywiście że poza mną i synem świata nie widzi. Nie wiem co myśleć. Poczekam co będzie dalej. Jeśli sytuacja się powtórzy to pójdę do sądu. Mamy też kredyt mieszkaniowy, na szczęście bank sam ściąga z konta pieniądze co miesiąc więc tu nie ma zadłużeń. Mąż wybrał też pieniądze (wszystkie) z karty kredytowej, nawet w tamtym roku przetrwonił moje odłożone pieniądze z macieżyńskiego, becikowego, ubezpieczenia. Oczywiście pieniędzy z ubezpieczenia które on dostał za urodzone dziecko nawet nie zobaczyłam. Długo by pisać. Może to głupie, ale to wyjątkowo ambitny człowiek, boję się żeby sobie krzywdy czasem nie zrobił. dlaczego życie jest takie skomplikowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawi8edziona żona
Jeśli chodzi o wyciąg z konta to mam kontrolę. On wybiera pieniądze z bankomatu i płaci gotówką. Przed chwilą przeprowadziłam z nim poważną rozmowę biorąc pod uwagę wasze rady. Powiedziałam że jeśli sytuacja się znów powtórzy to wniosę do sądu o rozdzielność majątkową i alimenty. Wkurzył się oczywiście. Powiedział że nie potrafię zrozumieć że ostatnimi czasy chyba ma jakąś niemoc, podupadł psychicznie. Że za wiele dźwiga na swoich barkach, że cały dom jest na jego utrzymaniu. Mówi że nigdy nie może się zebrać do zrobienia porządku w papierach i do rozliczania wydatków na bieżąco bo gdy wraca z pracy czuje straszny wstręt do tego. Twierdzi że ciągnie już resztkami sił w tej robocie. Przyznał się też że pakuje w ten biznes osobiste pieniądze ponieważ zależy mu na dobrych wynikach sprzedażowych w firmie. Powiedział że w nosie ma pieniądze, że bardziej zależy mu na pozycji w firmie. A oczywiście im więcej inwestuje tym lepiej go widzą. Strasznie to wszystko skomplikowane. Na koniec powiedział że skoro mnie tak męczy to mam się z nim rozwieść i zejdzie mi problem z głowy, no i oczywiście że poza mną i synem świata nie widzi. Nie wiem co myśleć. Poczekam co będzie dalej. Jeśli sytuacja się powtórzy to pójdę do sądu. Mamy też kredyt mieszkaniowy, na szczęście bank sam ściąga z konta pieniądze co miesiąc więc tu nie ma zadłużeń. Mąż wybrał też pieniądze (wszystkie) z karty kredytowej, nawet w tamtym roku przetrwonił moje odłożone pieniądze z macieżyńskiego, becikowego, ubezpieczenia. Oczywiście pieniędzy z ubezpieczenia które on dostał za urodzone dziecko nawet nie zobaczyłam. Długo by pisać. Może to głupie, ale to wyjątkowo ambitny człowiek, boję się żeby sobie krzywdy czasem nie zrobił. dlaczego życie jest takie skomplikowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakacje dziecinstwa
No właśnie też pomyślałam, że tu jakaś chora ambicja, wyścig szczurów może mieć wpływ, na to sytuację...Tylko o ile dobrze pamiętam, nie płacicie czynszu od 10 miesięcy i on się dziwi, że się martwisz? No wolne żarty...Myślę że mocno zagalopował i przestał patrzeć racjonalnie, tylko praca i praca...No niestety przerost ambicji też bywa zgubny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakacje dziecinstwa
No właśnie też pomyślałam, że tu jakaś chora ambicja, wyścig szczurów może mieć wpływ, na to sytuację...Tylko o ile dobrze pamiętam, nie płacicie czynszu od 10 miesięcy i on się dziwi, że się martwisz? No wolne żarty...Myślę że mocno zagalopował i przestał patrzeć racjonalnie, tylko praca i praca...No niestety przerost ambicji też bywa zgubny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakacje dziecinstwa
No właśnie też pomyślałam, że tu jakaś chora ambicja, wyścig szczurów może mieć wpływ, na to sytuację...Tylko o ile dobrze pamiętam, nie płacicie czynszu od 10 miesięcy i on się dziwi, że się martwisz? No wolne żarty...Myślę że mocno zagalopował i przestał patrzeć racjonalnie, tylko praca i praca...No niestety przerost ambicji też bywa zgubny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakacje dziecinstwa
Myślę że on źle rozumuje, bo nikt go w tej firmie nie będzie poważnie traktował jeśli się okaże, że on pracuje tam za darmo, ciągnie ze swojego konta i nie rozlicza faktur...co najwyżej zostanie frajerem roku. Powiedz mu to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawi8edziona żona
Bardzo kocham tego człowieka, jest świetnym ojcem, zawsze wspiera mnie na duchu. Mam w nim oparcie, dobrze mnie traktuje i nigdy nie odmówi pomocy. Nie wiem co się stało. Widzę że coś jest nie tak. Nie chciałabym go zranić, mimo tego że tak mnie potraktował. Chciałabym do problemu podejść rozsądnie z drugiej strony strasznie mi go żal bo widzę że ambicje go gubią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakajce dziecinstwa
Dziwne są praktyki w tej firmie...A co w przypadku jak komuś nie chcą rozliczyć faktury i oddać kasy, bo wymyślają coś? Myślę że skoro tam są takie praktyki, że pracownicy muszę brać kasę z własnych kont, to że i takie kwiatki się zdarzają, że nie zwracają kasy...Może Twój mąż padł ofiarę właśnie czegoś takiego i głupio mu się przyznać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawi8edziona żona
Bardzo kocham tego człowieka, jest świetnym ojcem, zawsze wspiera mnie na duchu. Mam w nim oparcie, dobrze mnie traktuje i nigdy nie odmówi pomocy. Nie wiem co się stało. Widzę że coś jest nie tak. Nie chciałabym go zranić, mimo tego że tak mnie potraktował. Chciałabym do problemu podejść rozsądnie z drugiej strony strasznie mi go żal bo widzę że ambicje go gubią. Do tego od jakiegoś czasu ja choruję na depresję. Jestem na lekach. Bardzo mi pomógł, jest jedyną osobą która o tym wie i bardzo wspierał mnie na duchu. Czuję też się winna że może faktycznie wszystko go przerosło. Utrzymanie domu i problemy z chorą żoną. Aktualnie jestem już w stablilnym stanie, zaczynam myśleć racjonalnie, chociaż mam wyrzuty sumienia że może byłam tak skupiona na sobie że nie zauważałam jego problemów. Chyba zaproponuje mu wizytę u psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakajce dziecinstwa
Dziwne są praktyki w tej firmie...A co w przypadku jak komuś nie chcą rozliczyć faktury i oddać kasy, bo wymyślają coś? Myślę że skoro tam są takie praktyki, że pracownicy muszę brać kasę z własnych kont, to że i takie kwiatki się zdarzają, że nie zwracają kasy...Może Twój mąż padł ofiarę właśnie czegoś takiego i głupio mu się przyznać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawi8edziona żona
Bardzo kocham tego człowieka, jest świetnym ojcem, zawsze wspiera mnie na duchu. Mam w nim oparcie, dobrze mnie traktuje i nigdy nie odmówi pomocy. Nie wiem co się stało. Widzę że coś jest nie tak. Nie chciałabym go zranić, mimo tego że tak mnie potraktował. Chciałabym do problemu podejść rozsądnie z drugiej strony strasznie mi go żal bo widzę że ambicje go gubią. Do tego od jakiegoś czasu ja choruję na depresję. Jestem na lekach. Bardzo mi pomógł, jest jedyną osobą która o tym wie i bardzo wspierał mnie na duchu. Czuję też się winna że może faktycznie wszystko go przerosło. Utrzymanie domu i problemy z chorą żoną. Aktualnie jestem już w stablilnym stanie, zaczynam myśleć racjonalnie, chociaż mam wyrzuty sumienia że może byłam tak skupiona na sobie że nie zauważałam jego problemów. Chyba zaproponuje mu wizytę u psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może po prostu
sobie zaproponuj wizyte u psychologa. Byłaś u takowego ze swoją depresją ? Da ci to jakiś fachowy ogląd sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula kochanowska
coś niebardzo mu wychodzi z tym utrzymaniem domu (np.ten zaległy czynsz,pożyczanie na życie od rodziców) to co piszesz o nim dobrego,jakoś mało się ma do jego postępowania niech zmieni pracę,na czym mu bardziej zależy? na pracy,którą można zmienić (albo zostać w z niej wywalonym) czy rodzinie,którą się ma na całe życie? co on ma z tej roboty? pochwała szefa,to chyba trochę za mało,nie pracuje się za dobre słowo.. co Ty masz z tego,że on się tak zapracowuje?? chociaż w dalszym ciągu podtrzymuję,że może mieć problemy z hazardem,nie brałaś tego pod uwagę? (moja znajoma miała takiego kolesia,była z nim 7 lat,przez ostatnich pięć robił ją w balona (długi,brak pieniędzy),w koncu przejrzała na oczy i go pogoniła,nie byli po ślubie,za dużo pisać o tym,ale została z jego długami,do tej pory,chociaż nie są ze sobą ponad dwa lata przychodzą do niej (knajpę ma) ludzie i szukają pana Krzysia,bo on powiedział,że to jego knajpa-a narobił długów,facet ogólnie jest/był fajny,świetnie się z nim gadało,sprawiał wrażenie rozsądnego...wcześniej pracował w tej jej knajpie i narzekał,że nie ma ruchu w interesie,a tak naprawdę wydawał większosc pieniędzy na maszyny,nie wszystko było księgowane,a ta znajoma oprócz knajpy miała/ma też inną pracę i nie kontrolowała go tyle ile powinna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Rany jesteś tak naiwna że aż boli... Skoro on czuje taki wstręt do tych faktur to dlaczego tobie pozwala ich ruszyć? Skoro i tak nie pracujesz to przynajmniej zajmując się fakturami byś go odciążyla. Ale on ci ich nie pokaże bo by sie wydalo na co NAPRAWDE wydaje pieniadze, i że wcale nie idą na żadne "inwestycje". To samo dotyczy konta. Czemu nigdy nie płaci karta tylko zawsze wypłaca z bankomatu? żebyś nie zobaczyla na co wydaje. Kobieto otworz oczy, on cie robi w balona jak nic. Żeruje na twoim wspolczuciu i milosci do niego,ale jak by cie naprawde tak kochal to dla niego najważniejsze by było zapewnienie bytu tobie i dziecku. Nie wierze zeby dla NORMALNEGO czlowieka byla wazniejsza pozycja w firmie niż własna rodzina. Wiec albo Ci ściemnia w zywe oczy a ty w to wierzysz albo jest jakis chory psychicznie. Ja obstawiam to pierwsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wierze...
ale o co ci chodzi?to jego pieniadze przeciez ty nie pracujesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wierze w to co czytam..
Powiedział że w nosie ma pieniądze, że bardziej zależy mu na pozycji w firmie. A oczywiście im więcej inwestuje tym lepiej go widzą. No jak ma w nosie pieniadze, to po co zakładał rodzine?? nie wiedział, ze rodzine trzeba jakos utrzymac zwłaszcza jesli ustaliliscie, ze Ty na razie nie bedziesz pracowac, a zreszta gdybys poszła teraz do pracy, to wiele by nie zmieniło, zabiarał by tez Twoja kase... Widac, ze kreci gołym okiem! Ma jakies problemy, a odpowiedzialnosc bedzie po połowie! Inwestuje za swoje(rozumiem gdyby to była jego firma, ale wtedy by miał zyski) a on nic z tego nie ma :O Jest załosnym kłamcą, a Ty obudzisz sie z przysłowiowym palcem w nocniku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawi8edziona żona
Wiem że jestem naiwna, ale co mogę zrobić? Niedawno kupiliśmy mieszkanie, mamy kredyt. Ja mam małe dziecko przy boku i grosza przy duszy. To nie jest takie proste żeby wywalić go z chaty i nakazać żeby płacił alimenty. Ja też nie mam się gdzie wyprowadzić. Mimo wszystko zawsze gdy przychodzi wypłata to wyciągnę go na zakupy i zrobię zapas na jakiś czas. Wkurzyłam się znów bo prosiłam go żeby nie pożyczał więcej pieniędzy od swoich rodziców bo jest mi wstyd. Powiedział że musi bo innego wyjścia teraz nie widzi. Weszłam teraz na konto internetowe i widzę że jego mamusia wpłaciła znów parę groszy :-/ Czyli znów będzie że to ja jestem niegospodarna i powinnam ruszyć dupsko do pracy bo jej synek musi na mnie tyrać. To straszne, nie wiem jak zdobędę się na odwagę żeby złożyć wniosek do sądu, to uwłaczające :( Nie sądziłam że kiedyś mnie to spotka. Z drugiej strony wiem że muszę to zrobić bo nie widzę innego wyjścia z sytuacji, jeśli czegoś zaraz nie zrobię to popłyniemy w kolosalne długi. A jeśli chodzi o faktury to wierze że ciężko Wam w to uwierzyć ale mój mąż na prawdę je gubi i olewa. Zachowuje się jakby żył na innej planecie, i wierzył że dziecko nakarmi ambicją. Tak jakby nie docierało do niego że kiedyś za te długi może przyjść konsekwencja. A jak w ogóle składa się wniosek do sądu o rozdzielność majątku i alimenty? W ogóle można żądać alimentów będąc małżeństwem? Muszę iść do sądu rejonowego tak? Do wydziału rodzinnego? Jak myślicie czy mogę złożyć wniosek o 2.700 zł? 700 - kredyt mieszkaniowy 350- czynsz 200 prąd 100 multimedia 50 telefon 200 spłata długu miesięcznie za mieszkanie 400 wydatki na dziecko 700 wydatki na mnie i dom Czy to za dużo? Kiedyś słyszałam że jest jakiś procent jaki sąd może wyegzekwować z wypłaty, wiecie coś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwróc na niego uwage
A moze on cpa, nie pomyslałas o tym? Jak ma taka nerwoowa prace, to moze wlasnie sie jakos wspomaga i stad to jego olewanie gdy wezmie cos, a bierze bo sobie nie radzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez owijania w sreberko
200 miesięcznie za prąd? Ja płacę 160 za dwa m-ce, gotując na prądzie, kompy lub tv chodzą na okrągło... Tak czy inaczej - jeżeli pozycja w firmie jest ważniejsza niż jedzenie dla dziecka... Poza tym jeśli naprawdę jest przeciążony to z entuzjazmem powitałby propozycję zajęcia się jego fakturami. Śmierdzi to wszystko na kilometr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakacje dziecinstwa
Spokojnie, to jeszcze nie tragedia. Powiedz ile to trwa? Bo chyba nie napisałaś. Jak tłumaczy, to że nie płaci kartą tylko zawsze wypłaca z bankomatu? Nie wiem ekspertką od finansów nie jestem, ale przecież płacenie kartą, to duża wygoda, a i nie zawsze bankomat jest w pobliżu. Tak jak pisałam wcześniej, to z fakturami, ze nie chce żebyś mu pomogła też niepokojące, choć mogę zrozumieć, że nie chce żebyś się w to mieszała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echu echu echu
Kobieto - zerknij w te jego papiery sama, bez jego wiedzy. I zobacz co w nich jest. To sie wszystko kupy nie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
dopóki twój mąż nie będzie chciał sam zmienić postępowania, to ciężko ci będzie go do zmiany przekonać. Jak ty w ogóle ciągniesz koniec z końcem? Może powinniście iść na jakąś terapię dla uzależnionych, bo chociaż nie chodzi o alkohol, to jednak wygląda to jak jakieś uzależnienie od którego on się nie może uwolnić, i nie dopuszcza do siebie myśli że coś tu jest nie tak... może faktycznie hazard go wciągnął?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myslę że on wyciaga pieniadze na gry hazardowe... nikt nie inwestuje prywatnych pieniedzy w firme. Moja droga on ma gdzieś czy Ty masz na chleb tylko tak mu zalezy na firmie ze dziecku mleka nie kupi? Powiem tak bajka dla 5 latków. Zrób coś z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
kochana, myślę że mąż musi absolutnie iść do psychologa, i to do dobrego (podobno najlepsza jest terapia poznawczo-behawioralna) albo od kogoś od uzależnień. ALe pamiętaj że na siłę go nie zmusisz, on musi sam chcieć. Może jak zobaczy pozew rozwodowy to się obudzi? Możesz złożyć pozew i czekać co on zrobi, faktycznie jeśli się nie rozwiedziesz to możesz się pogrążyć w olbrzymich długach... :( Jego zachowanie wygląda jak uzależnienie, jak wypalenie zawodowe, po prostu punkt ciężkości on ma w niewłaściwym miejscu, jak można tak zaniedbywać własną rodzinę?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakacje dziecinstwa
A mi się nie wydaje, że to jakieś uzależnienie...Bo skąd by miał te faktury, do tego walają się po domu, nie ukrywa ich więc ma świadomość, że żona może zerknąć...Myślę że zatracił się w tej pracy, tak jak młodzi ludzie w korporacjach oddają swoje dusze, tyrają po 15 godzin, niektórzy potrafią się z tego otrząsnąć, niektórzy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakacje dziecinstwa
Miało być, że to nie uzależnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiegowa
"Nie wierze zeby dla NORMALNEGO czlowieka byla wazniejsza pozycja w firmie niż własna rodzina. Wiec albo Ci ściemnia w zywe oczy a ty w to wierzysz albo jest jakis chory psychicznie. Ja obstawiam to pierwsze." Nic dodac nic ująć - nie znam takich ludzi, dla których byłaby wazniejsza pozycja w firmie aż tak, żeby dokładac własne pieniądzę - ŚCIEMA NA MILE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lodowa łza
Zawiedziona zono- czy my przypadkem nie mamy wspolnego męża? Moje malzenstwo tez się tak zaczynalo. I tak teraz po 20 latch się kończy. Mąż do dziś nie wyciagnął żadnej nauczki ze swego postępowania. ma kupę długow , komornika i brak pracy. Z mej milosci zrodzila sie nienawiśc. Z milosci syna- pogarda. Klamstwa, oszustwa, nieodpowiedzialnosc- to chleb powszedni dla mego jeszcze męża. Zrob koniecznie rozdzielnosc majątkowa, bo zostaniesz na bruku. Zaloz sprawe o alimenty. A jesli się nie ocknie- uciekaj od niego, bo cię zniszczy. Ja zostalam, bo kochalam, bo chcialam pomoc, bo myslalam,że tak nalezy. Zmarnowalam 20 lat. Teraz się rozwodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestescie jeszce za krotko razem i nie wiecie co za obowiazki macie, jak ty jestes w domu z dzieckiem twoje obowiazki sa by maz nic ale to zupelnie nic w domu nie robil bo ty jestes od tego by talerz umyc i po nim posprzatac, a on musi pracowac zawodowo by pieniadze jakies tam na zycie przyniesc, a jak ci taki uklad nie pasuje to zrob sprawe o alimenty, a nie meza gnebisz, ty jestes winna klopotow w domu, jak facet ma dobrze w domu, to ciagnie do niego,a z tego co widac to on wynosi kase na koorwy, i moze na automaty, pogadaj z nim, powiedz mu ze zrobisz sprawe o alimenty, bo nie moze dziecko nie miec co jesc, a ty przecierp , i juz szukaj miejsca w przeczkolu dla dziecka , i do pracy idz, bo wasz zwiazek juz jest ku upadku, winie ciebie za duzo sie czepiasz a za malo z mezem rozmawiasz,albo masz za meza takiego tumana ze nie mozesz sie z nim dogadac,ale jak wyszlas za niego to znaczy ze ma jakas wartosc, szukac tylko poprawy w tobie, ,,dobra gospodyni dom szczesliwym czyny,,:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×