Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głupia i naiwna 25

i chyba nadszedł czas rozstania...

Polecane posty

Gość głupia i naiwna 25

po 2,5 roku, kolejny nieudany związek :( mam juz dosc, nigdy nie znajde sobie faceta na cale zycie.. dlaczego to jest takie trudne, w dodatku jutro mam urodziny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dlaczego koniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj przykre , ale skoro wiesz , ze to nie ten chyba nie warto się zamartwiać , wiem , ze nie ma słów pocieszenia na taką świeżą sytuację, ale skoro do tego sama doszłaś to chyba krok w przód..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia i naiwna 25
bo powiedzialam mu prawde.. co mi sie w nim nie podoba, czego nie potrafie zaakceptowac. Chcialam zeby sie chociaz troszke zmienił :( chyba go urazilam, mieszkalismy razem.. a dzis wyjechal do domu, nie odzywa sie, powiedzial wprost ze mnie juz nie kocha :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz jak ja. 3 lata i nudny zwiazek, juz dawno chce go zostawic ale boje sie byc sama i z przyzwyczajenia z nim jestem. Kocham chyba byłego chłopaka i nic na to nie poradze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ab7
jak się naprawdę kocha to się akceptuje wszystkie zalety i wady akceptujemy siebie takimi jak jesteśmy i jesteśmy razem już 15 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trampkarka widze masz podobnie jak ja.. jestem z chlopakiem od trzech lat.. zaczeła wkradać sie rutyna.. ;/ a mi po głowie cały czas chodzi mój były, który zresztą cały czas mi pisze, że mnie kocha itd.. ale po prostu nie umiem zostawić mojego teraźniejszego chłopaka, musiałabym miec duzy powód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakby były mi pisał ze mnie kocha i chce ze mna być to nawet bym się nie odwróciła i biegła do niego. Ja z tym moim eks gadam tylko przez tel od czasu do czasu, udaje koleżanke bo boje się ze jak narzuce tempo to sie nie bedzie odzywal albo cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia i naiwna 25
myslalam ze to jest mądry związek, oparty na lojalnosci, to nie byla szczeniacka milosc, to był zwiazek bardziej z rozsądku bylo nam dobrze ze sobą, czulam sie przy nim bezpiecznie, zalezalo nam na sobie.. mielismy plany , ale jak mam tworzyc udany szczesliwy zwiazek z facetem balaganiarzem, i smierdzielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie to było tak, że ten były kiedys miał mnie w dupie te kilka lat temu.. nigdy nie wyznał mi jakiś uczuć, ani nic.. bo w sumie to nawet zwiazek nie był tylko takie chuj wi co.. a teraz po tylu latach zaczał mi mowic, ze jestem miloscia jego zycia.. ;/ mam taki mętlik w głowie od jakiegos czasu, ze nie wiem co zrobic ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam juz 3 dlugie zwiazki, pierwszy 3 lata, drugi 3,5 a trzeci 2,5. Teraz jestem w czwartym zwiazku od pol roku i jestem bardzo szczesliwa, mam nadzieje, ze to bedzie ten ostatni a mam tez 25 lat dopiero :) Glowa do gory!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie przez te 3 lata chyba tez mial gdzies, ostatnio coraz fajniej miedzy nami ale zebym miała pewność, że z nim bede... Fakt to wszystko takie pomieszane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdroszcze optymizmu... Mam nadzieje ze bede z moim byłym i jakoś się zejdziemy... Bo ten terazniejszy to do szalo mnie ostatnio doprowadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe wszystkie na kartę rowerową... Dwóch mnie zostawiło a jednego ja sama. Powody były różne, ale nie żałuje. Wiadomo na początku jest trudno, ale trzeba szybko myśleć i nie zwariować po rozstaniu, wyjść do ludzi - wtedy mniej boli ;) Wiem co mówie, ale żeby dojść do takiego wniosku potzrba naturalnie czasu no i nowej miłości, która uleczy wszystkie rany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i do byłego radze nie wracac... ja w miedzy czasie tez tak wlasnie wrocilam do bylego, bo mi po 2 latach mowil, ze mnie nadal kocha. Problem polegal na tym, ze on kochal ta osobe, ktora bylam ja przed dwoma laty a nie ta ktora bylam. Ludzie sie zmieniaja, nabieraja nowych doswiadczen. Wierzylam, ze bedzie nam dobrze drugi raz... ale stare dobre pzryslowie mowi, ze: dwa razy sie do tej samej rzeki nie wchodzi i w moim przypadku bylo tak samo. Wiec lepiej nie marnowac czasu na to co bylo kiedys i wracac do "straconej przeszlosci" tylko isc na przod, bo jesli ktos nie jest komus pisany to nigdy nie bedzie... takie jest zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co z wami ten glupi dziki zachód zrobił jak weszliśmy w ich strefę.Przecież takie związki bardzo modne sa i faceci lekką reką was olewają,bo mają wasze przyzwolenie.A jakby sytuacja byla inna i dzieci by przyszły,to co wtedy.Oczywiście facet z brzytwa pod brodą by byl z wami ale nie kochał was wcale.Same robicie sobie krzywde .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fatalista - nikt nikogo do niczego zmuszac nie bedzie. W pewnych sytuacjach pojawienie sie dziecka właśnie usciśla związek, ale pod warunkiem, że oboje partnerzy są na to gotowi i chcą stworzyć razem rodzinę. Druga strona medalu to tkwienie kilka lat w nudym związku i pojawienie sie dziecka to tylko problem. Kazdemu intuicja podpowiada czy widzi w swoim partnerze "rodzica" swoich dzieci... tak czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.ja chyba zaczynam rozumiec ze krzywde sobie zrobie. przed chwilą przyjechał i wielkie pretensje ze telefonu nie odebrałam. a ja w kiblu byłam! Za przeproszeniem... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.szkoda tylko że nie możemy nazwać tego związkiem za bardzo.. to raczej trwanie przy sobie za wszelką cenę, nie wiem.. "bo tak wypada"? "Bo jest się za długo razem?" I gdybanie: "Amoże będzie lepiej..?" :o Aż mi się wyć czasami chce :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kobiety.U mnie w bloku kobieta 25letnia w takich wolnych związkach w ciągu 3 lat miała 12 facetów..Już myślałem ostatnio,że będa małżeństwem facio demonstracynie nosił ją na rekach. Teraz pare dni temu zniknał i pojawił się nastepca.Kobieta bardzo grzeczna ,inteligentna i nie wychodzi jej.Co ma w sobie takiego,ze opuszczają ją.Domyślam sie.Po prostu wolne związki sa tego przyczyna.Bez jakiekolwiek odpowiedzialności faceci mają wolna rekę.I nie zmieni sie to nigdy jak nie skoczycie po rozum do głowy i na dystans ich nie weżmiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×