Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość norsk24

Czy znacie pary ktore sie rozstaly a potem do siebie na dobre wrocily??

Polecane posty

Gość norsk24

Opowiedzcie troche o nich, pocieszcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, i to aż kilka
kilkoro z nich nawet sie rozwiodło... Niestety rozpadło sie z jeszcze wiekszym hukiem po jakimś czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego tylko u nóg
znam, ale to wymaga wysiłku umysłowego. trzeba zmienić dużo w swoim charakterze. da się. jednak to długotrwały proces. nic nie ma na łapu capu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam. Byli parą przez bodajże całą szkołę średnią później się rozstali i spotkali się przypadkiem, po 2- 3 latach na wyspach. W ubiegłym roku byłam na ślubie. Więc takie przypadki się zdarzają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem włsnie w tym,że dorosłego czlowieka nie zmienisz. chyba że jest to jeszcze nastolatek...... można, na jakis czas próbowac się dostosowac-le twoja prawdziwa natura, ktora doprowadzila do rozstania i tak sie odezwie. przerabialm to ja sama, jak i wielu moich znjomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bożiszku ty moj
tak to jest, jak po orzstaniu nie chcecie na siebie spojrzec inaczej. po rozstaniu macie czas na to by spojrzec w glab siebie i zobaczyc ile tam siedzi zlych cech, ktore trzeba wywalic, zanim sie znowu zejdziecie. jedno i drugie musi nad tym pracowac. bo jak zejdziecie sie ponownie, a nic z tym nie zrobicie, to dalej jestescie w tym brudzie az po szyje, i tak naprawde niczego w sobie nie zmieniacie, tylko wracacie do tego, co znane. a tu chodzi o to, zeby nie zmieniac sie dla kogos, tylko dla siebie, kazde z osobna i z czysta karta wejsc ponownie do zwiazku. jak nie potrafiliscie kiedys ze soba rozmawiac, i nie bylo nigdy kompromisow w waszych relacjach, to nie osiagniecie go milczac, tylko uzgadniajac, czego oczekujecie, kiedy do siebie chcecie wrocic. szarpanie sie ze soba w tym wypadku jest glupie, tu chodzi o porozumienie, czego chcecie nawzajem, nazwanie tego po imieniu, nie skupianie sie jedynie na sobie, jak to bylo poprzednio, ale na tej drugiej osobie i tym, jak sie porozumiewacie obecnie. nawet slonia nauczono tanczyc. proby powrotow nigdy sie nie powioda, jesli nie stac was na to by wiecej nie grac na uczuciach partnera, a okazywac sobie wzajemnie uczucie i zrozumienie. egoisci zawsze beda sami, nawet jesli ponownie sie spotkaja i beda mieli szanse bycia ze soba, zmarnuja ja bo widza jedynie czubek wlasnego nosa, a partner przeciez powinien ich rozumiec bez slowa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norsk24
Mnie mój chłopak zdradził,ale mu wybaczyłam bo zerwał z tamta laską kontakt ,teraz dalej się kochamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bożiszku ty moj
wy sie nie kochacie, tylko dalej pieprzycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra wróciła do męża, a właściwie eks męża i bardzo tego żałowała bo naprawdę udawał cudownego facia, a i tak miał kolejną kochankę - tylko lepiej zabunkrowaną by kolejny raz nie udało mu się wkraść w jej łaski pomogłam koledze zdobyć jej serce napracowaliśmy się bardzo :D a ta szuja o mało nie zdechł, gdy mu powiedziałam, że siostra wychodzi ponownie za mąż pił chyba ze 3 tygodnie teraz na szczęście siostra mieszka poza granicami Polski, urodziła córeczkę i jest szczęśliwa, to mam nadzieję, że ta szuja - eks- jej nie odnajdzie, by mącić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norsk24
to wyzej to podszyw:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak znam kilka takich par rozeszli sie badz zorbili sobie przerwe po powrocie niedlugo razem pobyli i oczywiscie sie rozwalilo a tobie naprawde wspolczuje ze przyjelas zdrajce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norsk24
nie przyjelam zdrajcy, to byl podszyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem przykładem,że
rozstałąm sie z nim,potem wrociliśmy do siebie i jesteśmy małżeństwem teraz, naprawdę jeśli są chęci to mozna naprawić pewne sprawy,ale wiesz, jeśli to była zdrada lub kłamstwo to może to się cianąć w twojej psychice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy dwa razy do tej samej rzeki nie wejde :-) takie odgrzewane zwiazki nie maja racji bytu, no chyba jakas wyjatkowo romantyczna milosc, kiedy to odkryli sie znow po latach.. Lecz jesli bylo sie z kims, pozniej przerwa i znowu bycie, to odradzam...z autopsji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że znam. Para z którą przyjaźniliśmy się z mężem tak ma. Opowiem wam o tym! Oni już nie są razem ,bo spalili ostatnie mosty i powrót jej raczej niemożliwy. To dziwne bo nadal sie kochają ale nie mogą byc razem! Byli ze sobą 4 lata a przez ostatnie 2 lata kilkakrotnie się rozchodzili przeważnie na krótko( tak na miesiąc) i potem do siebie wracali. On ją zdradzil z jej koleżanką, żalowal bardzo. Jego dziewczyna nie chciała go znac, ta jej koleżaneczka zakręciła się obok niego, najpierw była pocieszycielką, potem stała się dziewczyną. Chodzili razem ale było widac że jego to gryzie. Wpakował się w ten związek żeby wzbudzic w niej zazdrośc! Ona zrobila to samo nie pozostawała dłużna zaczęła spotykac się z byle kim(jak dla mnie to nie człowiek), żeby zapomniec. Zaszła z nim w ciążę, zamieszkali razem u jego mamusi. Myślała że tak będzie najlepiej, że zapomni wkońcu i pokocha na nowo. To nigdy się nie stalo! Na domiar tego trafiła na despotę! On ją wykańcza psychicznie! Nie może sie z nikim spotykac, nie może miec znajomych, nie może pacowac, nie może się ubierac jak kobieta, nawet mały dekolt jest powodem do awantury, nie mówiąc już o obcasach! Nie może nawet wychodzic dalej niż poza swoje małe osiedle!!! Kiedyś sie z nią przyjaźniłam, chciałam ja nawet odwiedzic bo niewidziałyśmy się od tego czasu kiedy oni ze sobą zerwali. Ona powiedziała ze niemoże sie ze mną spotkac, bo jej narzeczonemu to nie odpowiada. Co za burak :/ (bez komentarza) Utrzymujemy kontakt mailowy i na gg. Chociaż on teraz próbuje zakazac jej wogóle korzystania z neta! Już poblokował większośc stron! Żal mi jej chiałabym jej jakoś pomóc, ale ona nie chce z tym nic zrobic. Mówi że spotkała ją zasłużona kara i teraz musi zacisnąc zęby i się męczyc! Wrócmy do tematu. On także skomplikował swoje życie. Jego obecna dziewczyna również zaszła w ciążę. Wzięli ślub, a po porodzie jej odwaliło. Nie interesuje się dzieckiem i lata po imprezach, czasem nie mam jej pare dni pod rząd! On tyra po 12 godzin dziennie żeby jakoś to było. Ona oczywiście nie pracuje tylko dziecko podrzuca swojej mamusi i bawi sie dalej, ma nawet kochanka o którym On wie. On chciał rozwodu ale zaczyna to znowu odwlekac , bo jego żoneczka obiecywała że się zmieni, ale sie nie zmienia. Punkt kulminacyjny! Spotkanie po latach. Razem z mężem nie mogliśmy patrzec na to jak oni cierpią. Ciągle się nam żalili że tęsknią z sobą i ze sie kochają. Postanowiliśmy ułatwic im ten kontakt, udało się. Przez internet porozmawiali ze sobą wyjaślnili sobie ze nie mogą beż siebie życ, nie obyło sie bez łez ( naszych także). Wkońcu ustalili spotkanie. Spotkali sie oczywiscie na jej osiedlu,( ona jest do takiego stopnia zachukana przez swojego obecnego partnera, że sie nawet boi mu sprzeciwiac pomimo że jest w pracy nie może jej wtedy kontrolowac) rozmawiali w samochodzie. Wiem że wyjaśnili sobie wszystko. On chce o nią walczyc, ona się boi bo co z jej dzieckiem i boi się sprzeciwic tamtemu pomimo miłości. On che sie rozwieśc z żoną ale też nie chce aby dziecko jego cierpiało. Problem w tym że ona jak i on nie maja gdzie wracac. On przed ślubem mieszkał w ciasnym mieszkaniu w bloku z rodzicami i rodzenstwem, ona takze do tego ze swoją macocha która ją nienawidzi. On ma potężne długi, dodatkowo jego żoneczka reguralnie czyściła ich wspólnw konto, bo nie miała za co balowac a po całej Polsce balowała! Czy oni kiedyś będą jeszcze razem, pomimo że nie mogą bez siebie życ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajki bajki bajki
balująca żona:D haa haaa haaaa i facet, który wie o kochanku i jeszcze nie załatwił rozwodu haaa haaaaa to nie facet, to popierdułka zyciowa i myślę, że ta niby koleżanka zamieniłaby tyrana na mydłka bez charakteru i ten do niczego i ten nie do życia czy to miłość, wątpię, to marzenie o lepszym życiu i o wytchnieniu, czy akurat w tym ukłacie - wcale nie, oni po prostu mają fatalnych partnerów i jakokolwiek by była wyjściem z szarości i podłego zycia a że romantycznie tak niby kochać latami, bajka, bajka i zamiłowanie do romantyzmu, który w Polsce najczęściej kończy się reumatyzmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a połyk ?
tak znam, on zaczął dobrze zarabiać i jej sie kisiel zrobił w stringach i wróciła ach jakie to urocze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michasia03
ja znam taka pare damsko -meska, bardzo niestandardowa ;) czeste rozejscia i zejscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj znam 3 przypadki pierwszy to ja ,drugi kolega a trzeci koleżanka 1.rozpadło się z wielkim hukiem i niechęcia do mojego byłego 2. kolega za to drugi raz się zaczął spotykać z panną i planują małżeństwo 3.koleżanka ..no są razem ale ona nim pomiata i on jest na każde jej zawołanie nie ma prawa głosu ... podsumowując czarne charaktery to kobiety przeważa bo w tych 3 przypadkach one zrywały ...jedni się ześli drudzy nie bo trzeci raz ...sorry dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi ..(w tym przypadku trzeci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj znam 3 przypadki pierwszy to ja ,drugi kolega a trzeci koleżanka 1.rozpadło się z wielkim hukiem i niechęcia do mojego byłego 2. kolega za to drugi raz się zaczął spotykać z panną i planują małżeństwo 3.koleżanka ..no są razem ale ona nim pomiata i on jest na każde jej zawołanie nie ma prawa głosu ... podsumowując czarne charaktery to kobiety przeważa bo w tych 3 przypadkach one zrywały ...jedni się ześli drudzy nie bo trzeci raz ...sorry dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi ..(w tym przypadku trzeci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×