CZY JEZZELI BEDE CWICZYC PARE GODZIN

dziennie przez 2 tygodnie i miec diete schudne iles tam.. i dalej nie bede juz cwiczyc tylko dalej ciagnac diete, to przytyje??

Nie bedziesz cwiczyc pare godzin, zobaczysz.

schudniesz nawet stosujac super diete "jeden paczek dziennie" :P od tego czy schudniesz zalezy jaka stosujesz diete, jakie cwiczenia i ich intensyswnosc, ale po dwoch tygodniach nie spodziewaj sie cudow :P

Chcę przeprowadzić south beach i właśnie w miare intensywne cwiczenia przez pare godzin dziennie (taki wycisk) przez te dwa tygodnie a potem juz wlasnie nie chce cwiczyc, chociaz moze jakis rowerek czy cos :P

jesli wczesniej nie cwiczylas to gwarantuje ze po pierwszym dniu intensywnych cwiczen dostaniesz takich zakwasow ze ci sie odechce wiecej cwiczyc i nagle spostrzezesz ze jednak szczupla jestes :D

się dopomni-wpadniesz w kompulsywne objadanie się albo w anoreksję,najlepiej ćwiczyć poł godz dziennie zawsze i jesc wszystko ale połowe mniej-ja w ten sposób schudłam 13 kg ina zawsze!to skuteczniejsze i mniejszy szok dla organizmu

kiedys tam cwiczyłam :P no nie az tak intensywne ze nagle 5 godzin cwiczen jak wogole nie cwiczylam. Cos tam sobie wymysle, ale zeby mi sie nie znudzilo. Pytam konkretnie czy nie przytyje:P

kiedys tam cwiczyłam :P no nie az tak intensywne ze nagle 5 godzin cwiczen jak wogole nie cwiczylam. Cos tam sobie wymysle, ale zeby mi sie nie znudzilo. Pytam konkretnie czy nie przytyje:P

kiedys tam cwiczyłam :P no nie az tak intensywne ze nagle 5 godzin cwiczen jak wogole nie cwiczylam. Cos tam sobie wymysle, ale zeby mi sie nie znudzilo. Pytam konkretnie czy nie przytyje:P w sumie gruba nie jestem 58kg / 168cm wzrostu. Ale te cwiczenie pare godzin to takie ze np. rano cwicze costam pol godzinki potem np. rower i np. pod wieczór bieganie. :)

bardzo dobra waga przy takim wzroscie :) teraz tylko troche wyrzeźbić bieganiem i bedzie git :) zadna dieta ci nie potrzebna. Tylko bieganie musi byc regularne i dluuuzszy czas zeby bylo widac efekty. Nie zniechecaj sie tym ze na poczatku nie mozesz przebiec 1km, pozniej bedzie lepiej ;)

Tylko wlasnie o to chodzi, ze biegałam gdzies przez miesiac co 2 dni z taką specjalna rozpiska czyli , ze 1 tydzien - minuta biegu 4 marszu i tak 5 razy 2 tydzien - 2 minuty biegu 3 marszu i tak 5 razy i coraz wiecej doszłam do 5 minut i zrezygnowalam, bo nie widzialam jakiś wielkich efektów :o do tego prawie codziennie jezdzilam na rowerze. A wczesniej sie nie ruszalam prawie wogole, tylko spacery , wiadomo jakies zakupy czy cos na nogach..

ja biegam juz trzy lata, roznie z regularnoscia to bywa, ale dalej ledwo daje rade przebiec 3km w przyzwoitym czasie ;) za to uda i lydki mam dosc ladnie wyrzezbione :)

A ile twoim zdaniem powinnam biegać? Tak na początek? Rzuciłam palenie i z kondychą słabo i lepiej biegac rano czy wieczorem? :)

i po jakim czasie widziales efekty? Wogole dziekuje, ze cos mi doradzasz:P

efekty widac z czasem i jakos nie zwracalem na to uwagi. Sam na poczatku po 200m stawalem zasapany i tez wczesniej 7 lat palilem :) Biegaj ile dasz rade, pamietaj ze to ze stajesz to wina tylko i wylacznie twojego mozgu, maratonczyk biegnie bo jest kurewsko uparty, jesli padniesz na twarz i nei bedziesz mogla sie podniesc to wtedy nie daje rady twoje cialo ;) Osobiscie wole biegac z rana, ale mam latwiej bo to czesc mojej pracy :)

dziekuje :) ktoś się jeszcze wypowie co do tematu? prosszzeee:D