Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość itakinieisiakitak

Letnia melancholia?

Polecane posty

Gość itakinieisiakitak

Letnia melancholia, to możliwe? Im jaśniej świeci słońce, im cieplej na zewnątrz, ilekroć zawieje wiatr niosąc zapach świeżo skoszonej trawy, czuje uczucie nie tyle co smutku, ale odpływu sił. Nie mam ochoty jeść, bawić się, pić, czy nawet czytać. I nie chodzi to o brak sił fizycznych, lecz totalnego braku ochoty. Leniwie snuje się po pokojach z totalną pustką w głowie. Gdy położę się spać, wstaje z jeszcze większym zmęczeniem. Letnia melancholia? Słyszał ktokolwiek o tym? Nawet Google o to zapytane, odpowiada nietrafnymi wynikami. Myslovitz spokojnie opowiada o Krakowie, co zniechęca mnie jeszcze bardziej. Niestety, to jedyne co potrafią strawić moje uszy od jakiegoś czasu. Jakiekolwiek inne dźwięki wywołują frustracje, a nawet złość. Nie pomaga kawa, ani Kałasznikow (za spolszczenie przepraszam, rosyjskiego ni w ząb), ba! podejrzewam, że nawet feta nie postawiłaby mnie na nogi. Degradacja? Wypalenie? Zużycie? Kurwa, mam dopiero dwadzieścia lat, gdzie tu kurwa koniec? Ale jak inaczej wytłumaczyć trzymiesięczną chandrę, spowodowaną poprawą niemalże wszystkich aspektów mojego życia? Mam niemalże wszystko, co chciałbym mieć. I co? Czyżbym potrzebował motywacji do życia? celu? nowego wyznacznika do którego będę dożył co przynosić mi będzie radość? Problem polega na tym, że wyczerpał mi się zapas ambicji. Z resztą, mój przydział ambicji był niewymiernie mały. Niepokojąco po mej głowie brzęczy jedna myśl. Że to jej wina. Ostatnie pól roku polegało na wyciąganiu jej z depresyjnego dołka. Czyżbym ratował ją, swoim kosztem? Mam się czuć dumny z tego powodu? Poświęciłem siebie dla dobra innego, chociaż altruista ze mnie żaden?! Nie. Altruiście nie przyszedł by taki pomysł do głowy, jest zbyt skromny. Tak więc zostałem wydymany, po raz kolejny. Więc co? To kara? Popełniłem w życiu sporo błędów, za dużo jak na dwadzieścia lat, fakt, ale żeby od razu dostawać z buta w ryj? Co to kurwa, terapia? Gdzie sumienie, gdzie ostrzeżenia, gdzie jakakolwiek klauzura o tym wszystkim, mnie, informująca? Nie nie fair, bardzo. Jestem załamany i bezradny. W jakąkolwiek stronę pójdę, jakikolwiek kierunek obejmę, czuję siłę, która przyciąga mnie z powrotem, jak gdybym był przytwierdzony do niewidzialnej sprężyny. To straszne uczucie. Straszniejsze, niż możecie wywnioskować, czytając ten śmieszny tekst.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×