Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam 27 lat.......

jestem w ciazy....chcialam a teraz nie potrafie sie z tym

Polecane posty

Gość mam 27 lat.......

pogodzic....wiem...to straszne tak myslec....jestem egoistka....ale tyle rzeczy musze zmienic, z wielu zrezygnowac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba było myśleć zanim zaszłaś :o Przecież nie od wczoraj wiadomo, że dziecko to poświęcenie i rezygnacja z wielu innych rzeczy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleczka88888
Nie martw sie kazda to przechodzi:* Przejdzie ci jak juz urodzisz malenstwo:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowkaa25
no własnie - tyle kobiet tu stara się za wszelką cene - albo w młodym wieku bez ślubu zamarzy im się dziecko - a żadna niewie że jak się już zajdzie to wszystko się zmienia i myśli przychodzą takie jak tobie- ja myśle że z biegiem ciąży zmieni ci się podejście - tak samo jak wcześniej chciałaś teraz ci cięzko to potem będziesz przeszczęśliwa z malenstwa - powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojebane paranoiczki...
rozumiem Cie mam podobnie, chciałam zajsc a teraz sie boje co będziei jak będzie kiedy juz malenstwo przyjdzie na swiat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antena1985
A ja myślałam że jestem jakaś nienormalna...Starałam się o dzidzię 10 mc-cy a gdy w końcu na teście pojawiły się dwie kreski ogarnęły mnie wątpliwości.Tyle wyrzeczeń...Koniec wolności!Chwilami żałowałam że zdecydowalam się na dziecko.Z dnia na dzień mój świat wywrócił się do góry nogami a moje cialo przestało byc tylko moje.Teraz jestem w 5 m-cu ciąży i już oswoiłam się z myślą o tych wszystkich zmianach.Jest dobrze.Przeczytałam gdzieś że macierzyństwo to największa przygoda w życiu kobiety i tak właśnie to teraz traktuję.Co prawda nadal zdarza mi się patrzec z niedowierzaniem na mój ciągle powiększający się brzuszek ale zaakceptowałam już swój odmienny stan.Zaczynam kochac tą małą istotkę którą w sobie noszę.Mam świadomośc że w moim życiu zajdą nieodwracalne zmiany.Sądzę jednak że będą to zmiany na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×