kto z was też jest jedynakiem i jest mu cieżko?

ja nie wiem, co się porobilo, kiedys na kafe mozna bylo gadac na trudne tematy, a teraz to sama sloma z tych topikow wystaje :o

dlaczego jest Ci cięzko? Bo mnie to ciekawi. jestem jedynaczką i nie jest mi ciężko :)

jakos domyslam sie, ze nikogo, to nie interesuje, wiec nic napisze

nic nie napiszę*

mnie interesuje :P gdyby mnie nie interesowalo to bym się nie wpisała...wyrzuc to z siebie ;P

jestem jedynaczka i mi z tym zajebiscie:D

Nie zawsze z rodzeństwem jest tak pięknie jak ci się wydaje.

Ja jestem i uważam to za MINUS :( ale nic już z tym nie zrobię..

Jedynacy to kaleki życiowe. Nie chodzi mi o to, że są jacyś głupi czy niedorozwinięci...jestem jedynaczką. Jak się ma naście lat to może i jest fajnie, bo rodzice skupiaja uwage tylko na tobie, nie musisz się z nikim, niczym dzielić ale z wiekiem priorytety się zmieniają. Ja nie mam w sumie juz rodziców, tata nie żyje mama od kilku lat mieszka za granicą i bardzo dużo bym teraz dała, żeby mieć siostre czy brata....czuje się bardzo samotna na tym świecie...

jestem jedynaczką i mi z tym superrrrrrrrrrr:) córkę też zrobiła jedynaczką i widzę jaka jest teraz z tego dumna :) bycie jedynakiem jest wspaniałe :)

ja bym za nic w świecie nie chciała być jedynaczką...nie wiem z czego tu się cieszyć, rodzeństwo zawsze może cię wesprzeć, przeciez obcym ludziom nie będe mówić o problemach, radzić się odnośnie różnych decyzji...a mam tylko brata, a chcialabym miec siostre jeszcze. Moja znajoma ma 4 rodzeństwa, to dopiero super sprawa, pomagają sobie, dzwonią do siebie, jeżdżą razem rodzinami na wakacje...jeden drugiemu pomaga, też finansowo jak ktoś potrzebuje, nie ma stresu, że stracisz pracę, rozchorujesz się i będziesz zostawiona sama sobie, fajna rodzinka zawsze pomoże. Nawet nie chcę myśleć jakie to jest koszmarne uczucie bycie samym na świecie, jak rodzice ci umrą i zostajesz centralnie sam, przecież znajomi ci nie będa chcieli pomóc, a rodzeństwo które się szanuje i kocha zawsze jest z tobą!!!! rodzeństwo jest cudowne!!!!! Poza tym jak byłam nastolatką zwsze siostra mamy mi na urodziny dawała jakąś kasę, mój wujek i ciocia ze strony ojca też, czyli rodzeństwo moich rodziców też mi się przydało!!! czasem ktoś miał znajomego, który mógł cos pomóc w danej sprawie, czasem ktoś ma taki zawód, że jest nam w stanie pomóc...duża rodzina to gwarancja bezpieczeństwa...jak byłam nastolatką to uważałam że posiadanie więcej niż 2 dzieci jest głupotą, a najlepiej chciałam być jedynaczką i mieć wszystko dla siebie. Jestem dorosła i wiem jakie to było idiotyczne. Nie pogardziłabym jeszcze dwójka rodzeństwa...rodzeństwo jest fantastyczne, ludzie z którymi masz niepowtarzalną więź ;) kocham moje rodzeństwo, moich kuzynów i kuzynki też!!!!!!!