śmieszą mnie ludzie, ktorzy mówią,ze życie jest drogie

ja mieszkam sam, wynajmuję w mieszkaniu, ktore ma układ hotelu (oddzielne pokoje, łazienki i przedpokoje). Zarabiam miesiecznie 4.700 na rękę. I uważam, że życie wcale nie jest drogie, ludzie po prostu nie umieją gospodarować kasą. Ja nie żrę codziennie w kanjpach, nie wywalam na stosy niepotrzebnych ciuchów itd.). Przykład mojego obiadu: gruby plaster karkówki (2,40 zł), 1/3 główki sałaty (70 gr), dwie łyżki kefiru (30 gr), dwa duże ziemniaki (80 gr). Gotuję ziemniaki, i karkówkę, robie sałatę. Mam pyszny sycący obiad, który mnie kosztuje ponad 4 zł. Nie wiem jak ludzie wydają tyle kasy,ze im nie wystarcza.

" . Zarabiam miesiecznie 4.700 na rękę. I uważam, że życie wcale nie jest drogie " to sobie kurwa wyobraź, że ludzie w Polsce B czy C zarabiają 1100 na rękę, a ceny jedzenia są takie same :o a teraz spierdalaj PROWOKATORZE :o

itd.? jak policzysz miesięcznie ile tylko na dodatki się wydaje to wyjdzie spora kwota. Do tego prąd, gaz, woda kablówka i telefon to wychodzi sporo

oszczędny gościu z ciebie przy takiej kasie to tylko podziwiać no przyszła żona nie będzie musiała się przy tobie obawiać o figurę :D twoja oszczędność nie da jej przytyć ;)

Ty pier­dolony chu­ju je­bany zamknij morde!!!!!!! nie masz dzieci to ci się żyje sukinsynu parszywy ja mam 2 dzieci i męza bez pracy, na codzien sprzatam, chociaz mam mature, jestem w długach po uszy ty gnoju latwo sie wypowiadasz a nic nie wiesz o życiu spier­dalaj stąd, a nie ludzi drażnisz

Wymień pozostałe posiłki :D

jeszcze śniadania obiady kolacje to przez cały miesiąc sporo wyjdzie

prowokator czy nie ale ja tez znam osoby, które "muszą" jeśc na mieście bo im sie nie chce samemu po taniosci robić samemu albo panny, które "muszą" zachaczyc o butik i kupic kilka ciuchów. a zarabiaja po 1500 zł i potem płacz, ze do 1 nie styka

co sie tak gorączkujecie, wiem,ze ludzie niektorzy nie zarabiają nawet 2 tys. ale to margines. Utarło się tak mówić: pokolenie 1200 brutto. Osobiście nie znam kogos z takimi zarobkami, to mit. Na stażu owszem ktos moze dostac 1500 zł,ale nie w doroslym życiu zawodowym. Wiec nie sciemniajcie tutaj, placy mają tendencję do zanizania swojej pensji i narzekania. Ja wcale nie zarabiam rewelacyjnie, w stosunku do moich znajomych mam dosc niską pensję. A pisze o zarządzaniu budżetem domowym, a nie o zarobkach.

a na wakacje jedziesz na agroturystyke w swietokrzyskie?

Ale co w związku z tym? Mając 4700 łatwiej jest o odległość od zera niż posiadając 1200. Zarządzania budżetem domowym nie można oddzielać od zarobków, no sam pomyśl :D

na wakacje jeżdze 2 razy w roku: na wiosnę jadę za granicę, jesienią w Polskę co miesiac odkladam 150 zl i one są w sumie potem na wkacje. wiosną zagranica jest tanio, jesienia w polsce tak samo. Nie ma ludzie, ceny o polowe w dół, spokój cisza, super pogoda. jak mnie nie stac na wyjazd portugalii na 2 tyg. to nie jade, a wielu ludzi sie zapożycza (szok!) na wakacje. Przykro mi to mówić, ale tacy ludzi to dno.

netto! Więc mnie nie wkurzaj że życie nie jest drogie.

Aneta 32 Gorzów - Dasz radę, wszak dzieci są ważniejsze od kasy ;)

to chyba na tych wakacjach spisz na lawce w parku :D

kurdebalans tu sie z tobą nie zgodzę! mam stałą pracę też w Warszawie i zarabiam 1500zł na ręke. i mi to starcza. Więc nie mów mi, ze tak jest tylko na stażu. aha i dodam, że mam w kieszeni magistra :)) nie jestem tylko po podstawówce :P ale co prawda, to prawda! życie ogólnie jest drogie!!!!!! ale Polacy ogólnie lubią narzekać, żyją ponad stan, na zasadzie: zastaw się a postaw się - dużo mam takich znajomych. Teraz u nas przyszła moda z Ameryki - życia pod kreską, na kredytach i pożyczkach! jest to chore!!!!!!!!!!!! i masz racje! można zaoszczędzić przede wszystkim na jedzeniu ! nie trzeba od razu nie wiem czego kupować i są jeszcze tanie sklepy, typu zniesławiona Biedronka!

autor troche przesadza, nie ma rodziny dlatego taki kozak. ale jesli chodzi o zarobki, to racji trochę ma. Nie wierzę,ze są ludzie, ktorzy nie zarabiają choćby 2 tys. na reke. Nawet jesli tak, to naprawdę sa to jednostki (menele, sprzątaczki,stróże). Nie znam NIKOGO, kto zarabialby mniej niż 4 tys. Nie wiem, co wy robicie,ze wam placa 1500, dla mnie to jakieś niepojęte, sory ale naparwde nie chce mi sie wierzyc

" a stażu owszem ktos moze dostac 1500 zł,ale nie w doroslym życiu zawodowym " PROWOKACJA PROWOKACJA PROWOKACJA

jak mydło, dezodorant, krem, żel pod prysznic, pastę do zębów, papier toaletowy, środek do mycia naczyń, płyn do dezynsekcji w-c, środki do mycia wanien, kabin prysznicowych, zlewów, proszek do prania, odkamieniacz, płyn do mycia okien, płyn do mycia podłóg, środek do czyszczenia mebli......., środki spożywcze: chleb, bułki, masło pomidory śmietana, mleko, ser biały, ser zółty, wędliny, mięsa, warzywa, cukier, kawa, herbata, owoce,napoje............. nieprzewidziane wydatki: lekarstwa, naprawa samochodu, doładowania do karty telefonicznej, zakupy dla nieprzewidzianych gości, leczenie............ przewidziane wydatki: opłaty za prąd, gaz, wynajem mieszkania, telefon, opłaty za internet, ciepłą i zimną wodę, wywóz śmieci, windę, benzyna, opłata za zajęcia w klubie fitnes, opłata za pływalnię, opłata za wyjazd poza miasto, na wczasy lub na wycieczkę zagraniczną............

80% Polaków zarabia do 1500 zł netto. Może warto zapoznać się ze statystykami? I tak za te pieniądze jedna osoba utrzyma się przez miesiąc, ale jak ma własne mieszkanie. Heh...starczy nawet na 1 dziecko:) Myślę, że nie masz pojęcia o zarobkach Polaków, a wypowiadasz się "z górnej półki". Gdzie pracujesz, że masz takie "przeciętne" zarobki Twoim zdaniem? ( Na ile eatów he he)

ciekawy topik. jesli chodzi o zarobki to coś w tym jest,ze wszysyc mowią,ze niskie, a nikt tak mało nie zarabia. Nie mowie tutaj akurat o sobie, bo zarabiam ponad 3 razy więcej niz autor,ale oczywscie mam też wydatki.Z moich znajomych i sposrod mojej rodziny sa osoby które zarabiają bardzo malo,ale jest to zawsze minimum 2500 na reke (nawet moj chrzesniak student) Wiec coś w tym jest co mowi autor.

Aha i nie jestem menelem, sprzątaczką, stróżem tylko wykonuje pracę umysłową, moja siostra, moja mama i wiele moich koleżanek też. I żadna nie dostaje 2000 netto. Wam się chyba kraje pomyliły?

Autor przestań wymyślać nicki " Z Warszawy", bo nikt rozsądny Ci nie uwierzy:) Jakbyśmy zarabiali chociaż po 3 tysiące to nikt by nie marudził:) Zajrzyjcie debile to statystyk i uświadomcie sobie, że zarobki Polaków to 1500 zł netto.

pracuje w fimie w wwie, która sie zajmuje restrukturyzacją spółek. zarabiam najmniej z calej firmy, przygotowuje proste dokumenty. u mnie sekretarka zarabiam ponad 6 tys. o zarządzie firmy nie wspomnę, raz widzialem przelewy w formie zaliczek, miesiecznie wychodzilo im na reke 94 tys.zł, no ale to wlasciciele. a firma wcale nie jest jakas ogromna. za małe zlecenie typu due diligence biorą ponad 100 tys., a takich w miesiacu jest kilkanaście

na rękę i jestem nauczycielem z 5 letnim stażem.

tylko czy to o czym pisze autor to życie czy przeżycie? mnie osobiście dziwią osoby które z wlasnego wyboru jedzą ciagle praktycznie te same proste rzeczy, chodzą w tych samych ubraniach dopóki sie nie rozlecą itp.

a ja jestem informatykiem i zarabiam na reke 1900 zl wiec chyba sa ludzie co zarabiają poniże 2 tys.? co chuju durny?

jaki margines nie znacie zycia moj ojciec ma normalna prace robi nadgodziny czesto a o 2 tys moze sobie pomazyc nie jest zadnym menelem ani zulem... jak slysze takie pieprzenie to bym najchetniej udusila. nie wiecie jak pracodawcy potrafia wykorzystywacx

Czyli pracujesz tam gdzie 80% Polaków? I wszyscy możemy liczyć na takie zarobki, tylko jakoś nie chce się nam negocjować...:) Sekretarka 6 tysięcy? Ciekawe, ciekawe...a dla ilu szefów pracuje pod biurkiem??? ( bo tak to nie uwierzę):) Weź się trochę ogarnij i zacznij rozmawiać z ludźmi na temat zarobków...bo takie bajki piszesz, że aż uśmiech na twarzy się pojawia.

[kurdebalans z warszawy - a nie ma u ciebie przyjęć, bo chętnie się zgłoszę:))